7• (nie)spodziewana decyzja

234 40 34
                                    

I was looking for a breath of lifeFor a little touch of heavently lightBut all the choirs in my head say, no(„Breath Of Life" – Florence + The Machine)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I was looking for a breath of life
For a little touch of heavently light
But all the choirs in my head say, no
(„Breath Of Life" – Florence + The Machine)

•^•^•

Zmierzając do Domu, Jeongguk próbował wpaść na to, co dokładnie usłyszy, gdy już tam dotrze. W jego głowie kreowało się samoistnie wiele scenariuszy, ale żadnego jakoś nie potrafił sobie w pełni wyobrazić. Oczywiście oświadczenie Yoongiego o tym, że mają problem, nie zwiastowało raczej niczego pozytywnego, a przynajmniej nie dla nich. Wolał jednak niczego nie brać za pewniaka, dopóki oficjalna decyzja wciąż pozostawała dla niego tajemnicą.

Drogę powrotną z Połówników do Bazy pokonał szybciej, niż gdy zmierzał tu wcześniej. Wynikało to oczywiście z pośpiechu, który teraz napędzany był przez dodatkową ciekawość.

Że też Yoongi nie chciał powiedzieć mu niczego więcej. Stwierdził tylko wspaniałomyślny fakt, że im prędzej pobiegnie, tym szybciej znajdzie się z powrotem w Domu, ale brzmiał przy tym na tak przejętego, że nie sposób było się za ten komentarz na dłużej zirytować.

Jeongguk żałował trochę, że nie mógł dłużej zostać z Jiminem. Mimo że mężczyzna wciąż wydawał mu się bardzo specyficzny, wręcz dziwny i osobliwy, z pewnością był też wyjątkową i niezwykle interesującą postacią, którą w pewien niepisany sposób był zaciekawiony. Rudzielec wzbudził w nim również pierwsze zalążki sympatii, co naprawdę nie było w przypadku dwudziestopięciolatka taką prostą sprawą.

Obiecał sobie w duchu, że jeśli w najbliższym czasie znów nadarzy mu się okazja do samotnego wyjścia, spróbuje go odnaleźć i zdać więcej pytań.

Wszystkie przypuszczenia i przeczucia mówiły mu jednak, że mogło to nastąpić nieprędko.

Ich paraliżująca moc oddziaływała na bruneta tym mocniej, im bliżej Bazy się znajdował. Serce kołatało w rozbudowanej piersi coraz szybciej, a mózg pracował coraz intensywniej. Jeongguk domyślał się, że wysiłek fizyczny w postaci miarowego, nieustannego biegu nie był jedynym sprawcą tego stanu rzeczy.

Zbiegając najpierw do obszernej jaskini, a z niej niżej, po metalowej konstrukcji schodów, prętów i ruchomych przekładni, słyszał głosy dobiegające z głębi Domu. Panujące w nim poruszenie zasiadło w nim kolejną falę nerwowości i zestresowania, ponad którymi starał się mimo wszystko zachować spokój i opanowanie.

Kierował się korytarzami prosto do głównej sali, w której na ogół przedstawiciel Opiekunów ogłaszał nowe, ważne dla Korzennych sprawy. Niektórzy nazywali to duże, utrzymane w siwym kamieniu pomieszczenie salą wysoką, ponieważ przez cały jej owal ciągnęły się rzędy wyrzeźbionych w ścianach ław, które zajmowali zebrani. Rzędy te pięły się zaś ku górze, aż do przeszklonego sufitu z wyglądem na zewnątrz, a łącznie było ich około trzydziestu.

War Of Our Hearts | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz