37• cud

214 30 34
                                    

First comes the blessing of all that you're dreamed,But then comes the curses of diamonds and rings,Only at first did it have its appeal,But now you can't tell the false from the real(„Gold" – Imagine Dragons)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

First comes the blessing of all that you're dreamed,
But then comes the curses of diamonds and rings,
Only at first did it have its appeal,
But now you can't tell the false from the real
(„Gold" – Imagine Dragons)

•^•^•

Kiedy Jeongguk na dobre wydostał się z nagłego transu, rzeczywistość stała się jeszcze bardziej przytłaczająca. Popłoch był wszechobecny, a na domiar złego towarzyszył mu okropny hałas. Ludzie zaczęli się przekrzykiwać, a niektórzy nawet popychać się wzajemnie i wrogo na siebie spoglądać.

– Co powinniśmy teraz zrobić?

– A jak ci się wydaje? To manipulacja! Nie pozwolę, żeby jakiś kret dyktował mi, jak mam żyć!

– Lepiej to przemyśleć! Przepowiednie często się sprawdzały! A co, jeśli...

– Dzisiaj nauka jest ważniejsza niż jakaś magia! Kto weźmie nas na poważnie, jeśli nagle im ulegniemy!

– Właśnie! To prawda!

– A Główny Kim? Co z Głównym Kimem?

Wyglądało na to, że niektórzy Procesorzy zwrócili się przeciwko drugim, a w obliczu rozgardiaszu Korzenny zajął drugoplanową pozycję.

Nie dla wszystkich jednak. Dwóch Procesorów odpowiadających za kamery, które nadal rejestrowały sytuację z centrum Siedziby, rzuciło się do środka szklanej konstrukcji. Jeon dostrzegł w ich dłoniach zawiasy, których nieprzyjemnego działania miał już okazję doświadczyć. Momentalnie zapiekła go skóra przy nadgarstkach.

Prędko wycofał się w najdalszy kąt zamknięcia i stanął na równe nogi. Niewiele myśląc, zacisnął powieki i naprał bokiem na tylną ścianę konstrukcji, a ta rozpadła się w tysiące szklanych drobin. Wychodny upadł z impetem na twardą podłogę, a jego mimowolne syknięcie nie zostało usłyszane w obliczu procesorskich przepychanek.

Nie miał czasu na ból. Zresztą, być może przez adrenalinę, nie odczuł go nawet mocno. Z nikłym trudem podniósł się spośród ostrych odłamków i machinalnie strzepał część z nich ze swojego ramienia i łopatek. Dłoń, na której pojawiło się kilka śladów krwi, wytarł przelotnie w przód koszulki.

Zanim rozejrzał się, by namierzyć Yoongiego i Namjoona, a później obrać z nimi drogę ucieczki, znowu coś nieprzyjemnie zakuło go w ramieniu. Tym razem był to uścisk, którego siła gwałtownie popchnęła go naprzód, ale także powstrzymała przed kolejnym upadkiem.

Zdążył jedynie pomyśleć, że to zapewne Min wypatrzył go jako pierwszy i właśnie wyprowadzał ich obu w kierunku mniej zatłoczonego korytarza. Drugim podejrzanym był jakiś Procesor, któremu udało się pojmanie i teraz prowadził Korzennego do kolejnego zamknięcia lub od razu na stracenie. Tak przeważnie kończyli rewolucjoniści.

War Of Our Hearts | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz