There's glory ahead,
But our love will be forgotten,
If my heart was still mine,
I would go to the bottom,
And apologize to you
Until the day it went rotten
(„We Have It All" – Pim Stones)Rozdaję tu chusteczki, gdyby ktoś potrzebował na później może... *przechyla pudełko chusteczek*
•^•^•
Nadajnik przez cały tydzień, który Jeongguk spędził w Siedzibie, znajdował się w posiadaniu Yoongiego. Nieco trudno było mu się do tego przyznać, ale zdążył przyzwyczaić się przez ten czas do niedużego urządzenia, które zwykł nosić przy sobie, w ukrytej od wewnątrz kieszeni spodni.
A może raczej do rozmów, które przezeń prowadził.
Chcąc nie chcąc, stały się jego nową rutyną, którą współdzielił z pozornie obojętnym, poważnym głosem, słyszanym każdego wieczoru po drugiej stronie nadajnika. Głos należał do Jung Hoseoka, co uparty Procesor zdradził mu dopiero przy ich czwartej rozmowie. Yoongi i tak uważał to za jedno ze swoich wielkich osiągnięć, biorąc pod uwagę fakt, że Jung zdawał się przekonywać do niego naprawdę opornie.
W końcu to jednak zrobił i robił praktycznie przez cały tydzień, łącząc się i odbierając połączenia każdego wieczoru, mniej więcej o tej samej porze, chociaż na nic z tych rzeczy oficjalnie ani razu się nie umawiali. Wszystko to działo się samoistnie i naturalnie, zupełnie jakby tak musiało się odbywać i już.
Yoongi nie potrafił do końca wytłumaczyć własnego postępowania. W obliczu ostatnich wydarzeń i całej sytuacji na świecie potrzebował chyba pewnego rodzaju odskoczni, a ta przyszła tak niespodziewanie, że zdawała się w jakiś pokręcony sposób odpowiednia.
Nawet jeśli najpewniej to, co robili, było po prostu złe. Nawet jeśli obaj prawdopodobnie zachodzili za daleko, mimo że tylko wymieniali między sobą słowa złożone w zdania. Czasem też żartobliwe prychnięcia i chichoty, które jeden wywoływał w drugim i odwrotnie.
Prawdą, której zarówno Korzenny, jak i Procesor musieli jednak przytaknąć, był fakt, że rozmawiało im się ze sobą naprawdę dobrze. W zasadzie im więcej wieczorów mijało, tym ich konwersacje były o kilka do kilkunastu minut dłuższe, czego nawet nie zauważali do momentu zakończenia połączenia.
Były też ciekawsze. Od kiedy Hoseok zaczął się przed nim stopniowo otwierać, obaj dowiadywali się o sobie i swoich życiach coraz więcej, nawet jeśli były to informacje z pozoru bezużyteczne. To, o której przeważnie chodzili spać. O której wstawali. Co lubili jeść i jak spędzali wolny czas. To, co ich bawiło. Jakie zachowania u innych budziły w nich podziw, a jakie odrazę.
A potem okazywało się, że rozmawiają o godzinę, dwie lub trzy za długo i rozłączali się z wyrzutem do tego drugiego, że połowę nadchodzącego dnia spędzą w stanie niepełnej produktywności.
CZYTASZ
War Of Our Hearts | taekook
Fanfiction[zakończone 🍀] „̴Lover, hunter, friend and enemy, You will always be every one of these..."̴ Jeongguk nie sądził, że przeszłość powróci do niego nieodwracalnie, a Taehyung wiedział, że zrobi wszystko, żeby stała się ona również przyszłością. Czyli...