Your lips like poison,
Our hearts so broken,
No one believed, we don't care,
We've made bad choices,
Our souls were frozen,
Now we are here once again
(„365 Days" – EMO, Marissa)•^•^•
Noce pod północnym niebem były wyjątkowo piękne. Nie było ono niestety widoczne z miejsca, w którym znajdowały się materace, a Korzenni przygotowywali się do zasłużonego po całym dniu odpoczynku.
Niebo było jednak widoczne przy schodach prowadzących na zewnątrz, które zawsze były sprawdzane po patrolach, czy nie kręcił się w ich pobliżu nikt podejrzany, a także w ramach bezpieczeństwa mieszkańców Domu.
Jeongguk mimo to znalazł sposób, żeby unikąć złapania i w czasie najcieplejszych nocy w roku przemykał na szczyt rzędu schodów, by z zafascynowaniem wpatrywać się w niebo. Do czasu, aż nie został w końcu przyłapany przez swojego przyjaciela, który zamiast go wydać, zaczął mu w tym towarzyszyć.
Te noce miały w sobie coś wyjątkowego. Wiązała się z nimi zawsze aura niepewności, lekkiego przestrachu, że przecież powinni dawno być w łóżkach, a w zamian przesiadywali na wysokiej konstrukcji i dywagowali na temat gwiazd. I przy okazji poznawali też od nowa samych siebie.
Noce były bowiem nielicznym czasem, który w końcu mieli tylko dla siebie w latach nastoletnich – odkąd Jeon zaczął swoje szkolenia na Wychodnego, a Kim przyuczał się do bycia jednym z Doktorów, skupiali się bardziej na indywidualnych niżli wspólnych zajęciach.
To z jednej strony przyczyniało się do ich wzajemnej tęsknoty, ale z drugiej dawało też możliwość spojrzenia na ich relację z zupełnie innej perspektywy. Czymś innym była w końcu przyjaźń dwóch kilkulatków, a czymś zupełnie innym znajomość dwóch dorastających mężczyzn, którzy pozornie wiedzieli o sobie wszystko.
Ten czas uświadomił Jeonggukowi, że może wcale nie znał swojego przyjaciela aż tak dobrze, a co więcej... że może nie znał tak dobrze samego siebie.
Jak miałby inaczej wytłumaczyć te wszystkie cechy, które zaczął dostrzegać w Taehyungu dopiero po latach ich zażyłej relacji? Czemu wcześniej nie widział, jaką starszy miał niesamowitą sylwetkę? Jak dobrze dbał o kondycję, mimo braku w jego dziennym harmonogramie tylu ćwiczeń, co w przypadku Jeongguka lub jego kolegów? Jaką emanował pewnością siebie i wrodzoną elegancją, o których usłyszał kiedyś od grupki dziewczyn, siedzącej za nim na zajęciach teoretycznych?
Zaczynał widzieć w Taehyungu już nie tylko przyjaciela, z którym spędzał każdą wolną chwilę dzieciństwa. To było coś zupełnie innego, nowego i dziwnego, do czego nie potrafił się z początku ustosunkować. Podobnie nie wiedział też, jak reagować na wszelkie, pozornie zwyczajne gesty ze strony Kima, bo chociaż marzył, żeby było między nimi jak dawniej, fascynowała go również ta odmiana. I chciał jej zakosztować.
CZYTASZ
War Of Our Hearts | taekook
Fanfiction[zakończone 🍀] „̴Lover, hunter, friend and enemy, You will always be every one of these..."̴ Jeongguk nie sądził, że przeszłość powróci do niego nieodwracalnie, a Taehyung wiedział, że zrobi wszystko, żeby stała się ona również przyszłością. Czyli...