19• od nienawiści do...

283 38 46
                                    

Your lips like poison,Our hearts so broken,No one believed, we don't care,We've made bad choices,Our souls were frozen,Now we are here once again(„365 Days" – EMO, Marissa)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Your lips like poison,
Our hearts so broken,
No one believed, we don't care,
We've made bad choices,
Our souls were frozen,
Now we are here once again
(„365 Days" – EMO, Marissa)

•^•^•

Noce pod północnym niebem były wyjątkowo piękne. Nie było ono niestety widoczne z miejsca, w którym znajdowały się materace, a Korzenni przygotowywali się do zasłużonego po całym dniu odpoczynku.

Niebo było jednak widoczne przy schodach prowadzących na zewnątrz, które zawsze były sprawdzane po patrolach, czy nie kręcił się w ich pobliżu nikt podejrzany, a także w ramach bezpieczeństwa mieszkańców Domu.

Jeongguk mimo to znalazł sposób, żeby unikąć złapania i w czasie najcieplejszych nocy w roku przemykał na szczyt rzędu schodów, by z zafascynowaniem wpatrywać się w niebo. Do czasu, aż nie został w końcu przyłapany przez swojego przyjaciela, który zamiast go wydać, zaczął mu w tym towarzyszyć.

Te noce miały w sobie coś wyjątkowego. Wiązała się z nimi zawsze aura niepewności, lekkiego przestrachu, że przecież powinni dawno być w łóżkach, a w zamian przesiadywali na wysokiej konstrukcji i dywagowali na temat gwiazd. I przy okazji poznawali też od nowa samych siebie.

Noce były bowiem nielicznym czasem, który w końcu mieli tylko dla siebie w latach nastoletnich – odkąd Jeon zaczął swoje szkolenia na Wychodnego, a Kim przyuczał się do bycia jednym z Doktorów, skupiali się bardziej na indywidualnych niżli wspólnych zajęciach.

To z jednej strony przyczyniało się do ich wzajemnej tęsknoty, ale z drugiej dawało też możliwość spojrzenia na ich relację z zupełnie innej perspektywy. Czymś innym była w końcu przyjaźń dwóch kilkulatków, a czymś zupełnie innym znajomość dwóch dorastających mężczyzn, którzy pozornie wiedzieli o sobie wszystko.

Ten czas uświadomił Jeonggukowi, że może wcale nie znał swojego przyjaciela aż tak dobrze, a co więcej... że może nie znał tak dobrze samego siebie.

Jak miałby inaczej wytłumaczyć te wszystkie cechy, które zaczął dostrzegać w Taehyungu dopiero po latach ich zażyłej relacji? Czemu wcześniej nie widział, jaką starszy miał niesamowitą sylwetkę? Jak dobrze dbał o kondycję, mimo braku w jego dziennym harmonogramie tylu ćwiczeń, co w przypadku Jeongguka lub jego kolegów? Jaką emanował pewnością siebie i wrodzoną elegancją, o których usłyszał kiedyś od grupki dziewczyn, siedzącej za nim na zajęciach teoretycznych?

Zaczynał widzieć w Taehyungu już nie tylko przyjaciela, z którym spędzał każdą wolną chwilę dzieciństwa. To było coś zupełnie innego, nowego i dziwnego, do czego nie potrafił się z początku ustosunkować. Podobnie nie wiedział też, jak reagować na wszelkie, pozornie zwyczajne gesty ze strony Kima, bo chociaż marzył, żeby było między nimi jak dawniej, fascynowała go również ta odmiana. I chciał jej zakosztować.

War Of Our Hearts | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz