Perspektywa Applejack
To co się ostatnio działo to jakiś obłęd, przyznam, że ze świadomością, że Shinning Armor żyje jest mi ciężko, po tym co mi kiedyś zrobił. Staram się tego nie pokazywać, ale się go boję. Rainbow nie odstępuje mnie od tego czasu na krok, co mnie cieszy, tylko przy niej czuje się bezpieczna.
Właśnie jesteśmy w drodze do kawiarni, stwierdziłyśmy, że pójdziemy na jakąś kawę. Będąc w pobliżu przez okno dostrzegłam Cloud'a z jakąś dziewczyną. Gdy weszłyśmy do środka poszłyśmy się przywitać.
- Hej Cloud. - powiedziałam.
- O, cześć dziewczyny. Pozwólcie, że przedstawię, to moja przyjaciółka Milena White, przyjechała do Canterlot z Kryształowych Gór. - wskazał na blond włosom dziewczynę, jej włosy sięgały ramion, a pod spodem były rozjaśnione, co wyglądało naprawdę ładnie.
- Miło mi, jestem Applejack, a to moja dziewczyna Rainbow Dash.
- No hej. - odparła krótko.
Dosiadłyśmy się do nich i trochę się zapoznałyśmy.
- Milena gra też na gitarze elektrycznej. - zwrócił się bardziej do Dash, niżeli do mnie.
- Ah tak. - powiedziała krótko.
- Ciekawe, czy równie dobrze jak Dashie. - zaśmiałam się.
- Na pewno gram lepiej, niż ta ślamazara. - zadrwiła.
- Co ty powiedziałaś?! - zapytała Dash.
- Że gram lepiej od ciebie, nie słyszałaś? - zaśmiała się.
- Wątpię. - odparła dumnie.
- Przekonajmy się, robię dziś imprezę u siebie, przyjdź z gitarą. Zmierzymy się. - pod puściła ją.
- Dobra, przyślijcie potem adres. - widać było, że Rainbow jest wściekła.
- Lepiej już pójdźmy. - wypchnełam ukochaną z siedzenia i poszłyśmy w kierunku wyjścia.
Gdy wróciłyśmy, pierwsze co zrobiła Rainbow to chwyciła gitarę i zaczęła ćwiczyć grę. Wolałam nic nie mówić, żeby nie pogarszać sytuacji. Usiadłam w jadalni i zaczęłam przeglądać rachunki, dochody i tym podobne, muszę zainwestować w końcu w księgową, bo się w tym wszystkim pogubie.
Po jakieś godzinie do pomieszczenia przyszła ukochana, która wtuliła się w moje plecy.
- Co tam słodka? - zapytałam, jednak odpowiedzi nie uzyskałam.
Wyrwałam się z jej uścisku i odsunęłam od stołu, dając jej do zrozumienia, aby usiadła mi na kolanach. Gdy to uczyniła chwyciłam ją na ręce i przeniosłam do salonu na kanapę i posadziłam nas tak samo, jak przed chwilą siedziałyśmy.
- A teraz słucham cię. - uśmiechnęłam się do niej czule i przełożyłam kosmyk jej włosów za ucho.
- Denerwuje mnie ta Milena, jest zbyt wyszczekana i pewna siebie. - mruknęła.
- Przynajmniej nie da się zgnieść i sobie poradzi. Jednak jest dość bezpośrednia. - dodałam.
- Ciekawi mnie ten pojedynek dzisiejszy. Nie powinnyśmy się już zbierać? - zapytała.
- Masz rację, powinnyśmy. - przytaknęłam.
Kiedy byłyśmy już ogarnięte, zabrałyśmy wszystko co potrzebne i ryszyłyśmy z domu.
Docierając pod dom dziewczyny zaparkowałam samochód i szybkim krokiem szłyśmy do środka.
- Witam Panny Dash i Apple. Gitarę postaw obok mojej, zaraz zaczynamy. - uśmiechnęła się do szatynki.
- Miejmy to już z głowy. - przewróciła oczami i weszła, a ja zaraz za nią.
Pośród ludzi dostrzegłam naszych przyjaciół, którzy byli lekko zdziwieni tym, że Rainbow ma instrument w ręce.
- Drodzy goście, na dzisiejszym spotkaniu Ja: Milena White zmierzę się z tą oto Rainbow Dash w pojedynku na gitary, od was będzie zależało kto jest lepszy, na moim instagramie znajdziecie ankietę, w której po występie zagłosujecie. - wyjaśniła, a wszyscy zebrali się wokół.
- Powodzenia kochanie. - dałam buziaka ukochanej.
- Nie potrzebuje go, jestem świetna. - puściła mi oczko.
- Nie bądź taka pewna. - wtrąciła się blondynka, chwytając za swoją gitarę.
- Masz gitarę jakąś dojebaną i myślisz, że lepsza jesteś? - wskazała na instrument.
- Jasne, że jestem lepsza. - powiedziała dumnie, a Dash tylko przewróciła oczami.
- Pani wspaniała, zacznij proszę. - szatynka ukłoniła jej się i obdarowała ją tym swoim podstępnym uśmieszkiem.
Blondynka zaczęła, co prawda grała dobrze, jednak nie moje klimaty, nie pamiętam kiedy ostatnio grałam na basie, czy gitarze elektrycznej, bo próbowałam się uczyć, jednak od pewnego czasu ćwiczę grę na zwykłej gitarze tylko.
Przyszła kolej na Rainbow, dziewczyny grały po kawałkach piosenek, większość z nich kojarzyłam, ale nie wszystkie. Chociaż nie uczestniczyłam w tym czułam taką adrenalinę oglądając to.
Osobiście, nie wiem którą bym wybrała, Milena ma dobre chwyty i odnajduje się świetnie w szybkich i krótkich kawałkach, a Dash przeciwnie, gra wolniej, ale dłużej. Jednak wiem, że szybkie kawałki też grała kiedyś.
Wiadomo, że zagłosuję na ukochaną, ale szczerze ciężko było by mi wybrać, gdybym była bezstronna.
Po parunastu minutach ich pojedynek się zakończył.
- No to teraz proszę o głosy moi drodzy, za 5 minut sprawdzamy wyniki. - ogłosiła Milena.
Dash podeszła do mnie i Pinkie Pie, po czym zaczęła mówić.
- Applejack, szczerze, która była lepsza? - zapytała.
- Wiesz co, chyba słyszę jak wódka z colą mnie woła, muszę zobaczyć czego chce odemnie. - odwróciłam się szybko i poszłam w stronę baru.
- AJ głupolu, zaczekaj! - usłyszałam krzyk ukochanej.
- Obie świetnie gracie, ale mój głos idzie oczywiście na ciebie słoneczko. - dałam jej szybkiego buziaczka.
Po chwili wszyscy znów się zebrali na ogłoszenie wyników starcia.
- A więc zwycięzcą jest Milena czy Rainbow... - zaczęła niepewnie Pinkie. - Uwaga, uwaga jedna z was ma przewagę 2%, zwyciężaaa... MILENA! - krzyknęła i wyciągnęła ze swoich włosów złoty medal.
- O dzięki. - odparła zdziwiona dziewczyna.
- Gratulacje blondi. - Dash wyciągnęła do niej dłoń.
- Dzięki, nie doceniłam cię tak szczerze, ale grasz mega, jednak jestem lepsza jak widać. - zaśmiała się.
- Lepsza, nie lepsza walić ten pojedynek, idziemy się napić? - zapytała.
- Tak, chodźmy! - odparła Milena i chwyciła Dash pod rękę i ruszyły razem w stronę baru.
Kątem oka zauważyłam, że podszedł do mnie Cloud.
-Wiesz co Cover? - spojrzałam się na niego.
- Mam wrażenie, że wiem co powiesz. - również spojrzał na mnie.
- Nie wiem co by było gorsze, gdyby się nienawidziły czy zaprzyjaźniły. - zaśmiałam się.
- Zbyt mocne duo, zniszczą każdego na swojej drodze albo siebie nawzajem, dwa ego top obok siebie, to się dobrze nie skończy... - powiedział wpatrując się w nie.
Jestem ciekawa jak naprawdę rozwinie się ta znajomość, polubią się czy wręcz przeciwnie... Zobaczymy co czas pokaże.
*edit*
Milena (White) Lindemann- niebiesko oka blondynka, interesuje się muzyką, gra na gitarze elektrycznej, jak i na perkusji. Przeniosła się do Canterlot na stałe, jej zamiarem jest rozwijać się muzycznie.

CZYTASZ
AppleDash... nowy początek
Fiksi Penggemar🌈🍎 3/3 Witam w kolejnym fanfiction o tych dwóch niezwykłych osobach jakimi są Applejack i Rainbow Dash, jest to 3 cześć, także polecam najpierw przeczytać dwie wcześniejsze. Czy Spitfire odpuściła i zostawiła je w spokoju? Gdzie wyjechała Rainbo...