KATE
Wszystko przebiegło tak jak planowałam. Po pięciu drinkach Lisa znowu poszła do toalety, a ja z Markiem wymknęliśmy się ukradkiem z klubu. Byłam trochę pijana więc chwilami chwiałam się na wysokich obcasach przez co chłopak był zmuszony mnie podtrzymywać. Nie przeszkadzało mu to , mi zresztą też.
Wsiedliśmy do auta i już nas nie było. Ruszyliśmy w kierunku głównej ulicy, a potem prosto aż do ekskluzywnej dzielnicy, w której mieszkał Marek. Wiedziałam, że jest bogaty, ale żeby aż tak? Nigdy wcześniej u niego nie byłam.
- I jak podoba ci się okolica?- Zapytał łapiąc mnie za kolano po zmianie biegu.
- Jest nieźle. Pewnie w środku jest jeszcze lepiej.- Powiedziałam i uśmiechnęłam się uwodzicielsko.
- Myślę, że najbardziej spodoba ci się łóżko. - Zaśmiał się i puścił do mnie oczko.
Miałam nadzieję, że tak będzie. W prawdzie miałam już kilku... może kilkunastu chłopaków do łóżka jednak nigdy nie było mi jakoś szczególnie dobrze. Często zastanawiałam się dlaczego jednak nie znalazłam wiarygodnej odpowiedzi. Może teraz będzie lepiej, pomyślałam.
Wyjęłam telefon z torebki i sprawdziłam połączenia
Mama- 10 połączeń
Lisa- 3 połączenia
No trudno. Nie miałam zamiaru oddzwaniać więc wyłączyłam telefon i schowałam do torebki. W domu czekał mnie kolejny wykład o tym jaka to jestem nieodpowiedzialna, jak się o mnie martwili i kolejny szlaban, z którego nie skorzystam. W dupie miałam jakieś bezsensowne zakazy. W końcu miałam już siedemnaście lat, a nie pięć! Byłam prawie pełnoletnia i mogłam robić to na co miałam ochotę. Nie miałam zamiaru dopasowywać się do wymagań rodziców. Niech mówią co chcą. Ja wiem lepiej.
Wysiadłam z samochodu i trzymając za rękę chłopaka weszłam po schodach na pierwsze piętro. O mało co się nie przewróciłam, bo nogi odmawiały mi posłuszeństwa jednak w samą porę poczułam na plecach silne ramię mojego towarzysza.
Marek odkluczył jedne z drzwi i wszedł do środka. Podążyłam za nim i moim oczom ukazało się przestronne mieszkanie urządzone w nowoczesnym stylu. Było naprawdę piękne. Mogłabym tu zamieszkać. To nie to samo co ciasnota, w której mieszkałam. Tu było dużo wielkich pomieszczeń , wszystkie w jednakowym stylu. Czułam się jakbym oglądała ekskluzywny katalog z meblami.
- Chcesz iść do łazienki czy od razu zabieramy się do rzeczy? - Usłyszałam głos chłopaka i poczułam jak łapie mnie od tyłu za biodra i przyciąga do siebie.
Obróciłam się do niego przodem i zamiast odpowiadać słowami zarzuciłam mu ręce na szyję i namiętnie pocałowałam. W odpowiedzi on złapał mnie za tyłek i przycisnął do ściany.
Całowaliśmy się tak przez kilka minut po czym zaprowadził mnie do sypialni i rzucił na łóżko. Nie protestowałam tylko pociągnęłam go za sobą tak, że spadł na mnie, a jego łokieć wbił mi się w żebra. Trochę bolało, ale jak szaleć to szaleć.
Nasze oddechy zaczęły przyśpieszać i nie wiem jak to się stało, a leżeliśmy już nadzy pod kołdrą.
Marek miał rację, bardzo podobało mi się jego łóżko...

CZYTASZ
Na rozstaju dróg
Storie breviSzczęście? A co to takiego? Niby każdy zna to słowo i wie co oznacza, ale czym jest dokładnie? Co to jest PRAWDZIWE SZCZĘŚCIE? Jeśli myślisz, że jesteśm szczęśliwy, jesteś w błędzie. Niestety taka prawda. Możesz nie wierzyć w te słowa jednak to p...