Niezależna kobieta?
Można tak powiedzieć. Zraniona, szuka tylko przelotnych znajomości. Nie ma pojęcia jak bardzo On namiesza w jej życiu...
Co z tego wyniknie?
~~~~~~~~~~~~~~
#1 mystory - 03.03.2023
#2 jk - 12.06.2023
#4 jk - 22.04.2023
#1 jeonjun...
Po pracy poszłam na małe zakupy. Chciałam coś ugotować dla Jungkooka. Tak dawno się nie widzieliśmy...
Z uśmiechem na ustach wybierałam składniki, z uśmiechem wróciłam do domu i z uśmiechem gotowałam. Czułam się podekscytowana, ręcę trzęsły mi się z nerwów. Co się ze mną dzieje? Nigdy wcześniej tak nie miałam, nie cieszyłam się tak na spotkanie z kimś, serce tak mocno mi nie biło gdy o kimś myślałam... Miałam motylki w brzuchu!
Zapakowałam kolację do pojemników, a potem do torbu i poszłam przygotować siebie. Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się i uczesałam. Złożyłam skąpą czarną bieliznę i krótką czarną sukienkę w groszki.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wzięłam posiłek i poszłam do sąsiada. Zadzwoniłam dzwonkiem, ale nikt mi nie otwierał. Zadzwoniłam jeszcze raz i kolejny...
- Jk?! Jesteś? - krzyknęłam troche głośniej pukając do drzwi. CISZA! Odstawiłam torbę z prowiantem na stolik i wybrałam jego numer.
- Nie mogę teraz rozmawiać. - powiedział od razu jak odebrał, nawet nie zdążyłam sie słowem odezwać. - Oddzwonie do Ciebie. - usłyszałam dzwięk zakończonego połączenia. Poczułam się jakby mi ktoś z całej siły przywalił w brzuch. Rozumiem, że konkternie się nie zapowiedziałam, ale nigdy nie był dla mnie taki szorstki.
Wróciłam do domu, wyjęłam butelkę wina i klapłam na kanapie. A taki piękny wieczór się zapowiadał. Włączyłam jakiś nudny serial i postanowiłam się odmóżdżyć. Po jakiś dwóch godzinach i butelce wina usłyszałam pukanie do drzwi. Z nadzieją otworzyłam drewniany prostokąt.
- Oh to Ty? Co tu robisz? - mimo zaskoczenia sie uśmiechnełam.
- Wpuścisz mnie? - To był Harry Styles. Skąd on sie tu wziął?
- Najpierw powiedz skąd masz mój adres? Chyba jestem troche przerażona, że go znasz... - wino dodawało mi śmiałości.
- W dokumentach był. - wzruszył ramionami. - Chciałem spędzić czas z przyjaciółką. - uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki.
- Mogłeś zadzwonić.
- Dzwoniłem, ale nie odbierałaś.
- Naprawdę? - zdziwiłam się - Wejdź. - poszłam po telefon sprawdzając go. - Faktycznie dzwoniłeś i to kilka razy. Przepraszam, jestem troche rozkojarzona. - czułam, że zaczynam się rumienić.
- Widzę że potrafisz bawić się sama. - podniósł pustą butelkę. - Może wyjdziemy na kolację?
- Kolacja brzmi dobrze. - uśmiechnęłam się - Daj mi 5 minut. - pobiegłam szybko do łazienki, poprawiłam włosy i makijaż i z płaszczem w rękach zeszłam na dół. Styles pomógł mi go założyć, wciągnęłam szybko botki, zabrałam torebkę i telefon i wyszliśmi.
- Pojedziemy moim. - stwierdził i otworzył mi drzwi od strony pasażera.
- Oczywiście. - wspięłam się na miejsce i chwile póżniej wyjechaliśmy na ulicę. Dziwnie się czułam, była miedzy nami niezrozumiana dla mnie atmosfera. Nie wiedziałam czego mogę się po Harrym spodziewać. Czego On oczekuje od tej znajomości?