Jak powiedział, tak zrobił. Jeździliśmy razem do pracy, wracaliśmy razem. Jungkook sprawdzał mój dom, czy wszystko jest w porządku. Jak się z tym czułam? Na początku nieswojo, a póżniej łapałam się na tym, że nie mogę się doczekać, aż będziemy tylko my.
W trasie było znacznie weselej niż się spodziewałam. Wszyscy byli podekscytowani koncertami i różnymi imprezami. Miałam mnóstwo pracy, ale ze wszystkim sobie radziłam. Wiedziałam też, że menagerwie chłopaków patrzą mi na ręcę i chciałam pokazać im, że mylili się co do mnie.
I tak minęło pół trasy. Zaprzyjaźniłam się z chłopakami, czułam jakbyśmy znali się od zawsze... A jeśli chodzi o Jungkooka to w ciągu tych 4 miesięcy poznawałam go na nowo. I nie powiem, podoba mi się ta wersja Jk. Co prawda dużo nie różni się od tego chłopaka którego poznałam wcześniej, ale zaczęłam zauważać rzeczy, których wtedy o Nim nie wiedziałam. Jest najmłodszy z grupy więc musi pokazywać każdemu o wiele wiecej szacunku niż pozostali. Mam wrażenie, że też najciężej pracuje. We wszystko co robi wkłada całe swoje serce...
A jeśli mowa o sercu, to zaczynam tracić kontrole nad swoim. Między nami zrobiło się bardzo komfortowo, żadno z nas nie przyznało się do swoich uczuć. Są czułe gesty, ale nie wróciliśmy do tego co było. Mimo, że pragnienie jest czasami powalające, nie daje się ponieść. Nie chce kolejny raz tak zaczynać związku.
Stałam właśnie za kulisami i przyglądałam się jak chłopaki przemawiają do swoich fanów. Na sam koniec zostawili najmłodszego. A ten zamiast mówić do fanów, usiadł na schodach i uśmiechał się nerwowo. W pewnym momencie ktoś z ekipy podał mu gitarę.
- Chciałem tylko powiedzieć, że tą piosenkę napisałem dla kobiety, która skradła moje serce. - z uśmiechem odwócił w moją stronę... Czyżby mówił... o... mnie? Zaczął grać melodie, do tak dobrze znanej mi, piosenki. Jego głos był wspaniały, rozkleiłam się słuchając jej. Miałam ciarki na całym ciele... Czemu On to robi?
- Nathalie? - odezwał się ktoś za mną. Spojrzałam na mężczyznę i był to menager chłopaków. - Jutro w południe chciałbym z Tobą o tym porozmawiać. - pokazał palcem na scenę.
- Dobrze. - wróciłam do oglądania Jungkooka.
- Chciałem wam powiedzieć, że kocham ją całym sercem. Proszę, zaakceptujcie to. Prawdziwi fani to zrobią... - ukłonił się mocno i zaczął biec w moją stronę. W mgnieniu oka byłam w jego ramionach. - Bądź moja Nathalie... - szepnął, a potem złapał moją twarz w dłonie. Patrzał prosto w moje zapłakane oczy. Nie byłam w stanie nic z siebie wydusić, więc tylko skinęłam głową. Jk wpił się w moje usta tak łapczywie, że nie potrafiłam za Nim nadążyć. - Teraz już będzie wszystko dobrze, nie pozwole nikomu Cię skrzywdzić. - oparł czoło o moje.
- Nie chce mieć znów złamanego serca. - szepnęłam
- Twoje serce jest ze mną bezpieczne. - uśmiechnął się i tym razem ja go pocałowałam. O wiele wolniej i namiętniej. Usłyszeliśmy ogłuszające piski. Zauważyłam Jimina z kamerą, a obok Niego stał kamerzysta. Obiektyw był skierowany w naszą stronę.
- Słyszysz, kochają Was! - krzyknął Jimin i oddał kamerę. Podszedł nas przytulić, a zaraz za Nim dołączyli pozostali.
- Jesteście niemożliwi... - zaśmiałam się i otarłam twarz.
- Za to nas kochasz! - Tea uśmiechnął się szeroko
- Tak masz rację.
- Ona może kochać tylko mnie! - zaprotestował Jungkook i objął mnie zaborczo ramieniem.
- Tak, tak... - Jin poklepał Kooka po ramieniu i poszli do garderoby. Koncert się skończył wraz z piosenką Jungkooka i chłopaki poszli się przebierać. Mój chłopak pociągnął mnie ze sobą.
- Muszę zapakować swoje rzeczy! - śmiałam się
- Pomogę Ci. - weszliśmy go garderoby i w ekspresowym tempie Jk powrzucał wszystkie dodatki, kosmetyki i ubrania do walizek i pudeł. Przebrał się i po tym jak ktoś z ekipy zabrał moje rzeczy wyszliśmy stamtąd. Taksówka już na nas czekała, a 40 minut póżniej byliśmy w moim pokoju hotelowym.
- Czemu jesteś tu razem ze mną? - zdziwiłam się widząc jak zamyka drzwi za sobą.
- Cóż, ja mam pokój z Jiminem i nie chciałabyś żeby nas podglądał... - zaśmiał się i podszedł do mnie. Od razu zaczął mnie całować, ściągać ze mnie ubrania. - Tęskniłem za Tobą... - szepnął między całusami. - Jesteś tak piękna jak zapamiętałem. - spojrzał w moje oczy. Słyszałam swoje własne bicie serca.
- Nie chce tak zaczynać... Ostatnim razem zaczeliśmy od seksu i zobacz jak to się skończyło... - odsunęłam się o krok od Niego.
- Nie musimy się spieszyć, jedynie chce mieć Cię blisko siebie. - uśmiechnął się ładnie.
- Myślisz, że fani się od Ciebie nie odwrócą? Nie chce żebyś przeze mnie cierpiał. Wiem jak ważna jest dla Ciebie muz... - przerwał mi w najsłodszy sposób. Pocałunkiem.
- Muzyka jest ważna, ale zdałem sobie sprawę, że jest dla mnie niczym, jeśli nie ma Cię w moim życiu. A fani jeśli tego nie zaakceptują, to cóż... - wzruszył ramionami - ...okaże się, że nigdy nimi nie byli. - usiedliśmy na łóżku tuląc się do siebie.
- Wciąż nie mogę uwieżyć, że wszystkim to oznajmiłeś.
- Mam Cię uszczypnąć? - zażartował
- Nie, chodzi mi o to, że się nie spodziewałam. Nie sądziłam, że wciąż coś do mnie czujesz...
- Już od jakiegoś czasu o tym myślałem i z każdym dniem, coraz bardziej, chciałem to każdemu wykrzyczeć... - zachichotałam - Bałem się Twojej reakcji. Trzymałaś mnie na dystans.
- To prawda. Wiem, że każdy mnie obserwuje i czeka na moje podknięcie. Nie chce, żebyś miał przeze mnie kłopoty.
- Wiesz, co w Tobie najbardziej kocham? - spojrzał w moje oczy - To, że bardziej troszczysz się o innych niż o siebie. Nawet gdy Ci grozili to i tak nic nie powiedziałaś, bo nie chciałaś robić mi problemów. Musisz przestać, teraz ja chce zaopiekować się Tobą. - złapał moją twarz w swoje dłonie - Rozumiesz Nathalie? Teraz jesteś moja i jestem za Ciebie odpowiedzialny. - czułam jak oczy zapełniają mi się łzami. Nie chciałam by to widział, więc złączyłam nasze usta. Dłońmi błączyłam po jego klatce piersiowej, przypominając sobie każdą jego krzywiznę. Po chwili pozbawiłam go górnej części garderoby. Zrobiło sie namiętnie. - Nie chciałaś się spieszyć... - wysapał gdy położyłam go na plecach i zaczęłam odpinać jego pasek.
- Chrzanić to. - kontynuowałam swoją czynność.
- Jeśli teraz się nie zatrzymamy to nie będę w stanie tego później kontrolować.
- I dobrze. - uśmiechnęłam się i znów pocałowałam jego usta. Chwile później to ja leżałam na łózku i byłam rozbierana.
....
~~~~~~~~~~~
Mam kolejną część. Myśle, że to już przedostatnia.
Naat
CZYTASZ
Sweet pleasure... | JK BTS |
Lãng mạnNiezależna kobieta? Można tak powiedzieć. Zraniona, szuka tylko przelotnych znajomości. Nie ma pojęcia jak bardzo On namiesza w jej życiu... Co z tego wyniknie? ~~~~~~~~~~~~~~ #1 mystory - 03.03.2023 #2 jk - 12.06.2023 #4 jk - 22.04.2023 #1 jeonjun...