Rozdział XVI

5K 335 7
                                    

Rozdział XVI

Cas

Moje serce biło tak mocno, że byłem pewien cała kamienica słyszała. Wszystkie moje mięśnie były napięte jak postronki, a ja czułem się jakbym właśnie przystępował do zadania, od którego zależy całe moje życie. Obserwowałem jak lazurowe tęczówki wpatrują się we mnie nieśmiało, jak rumieniec na jej policzkach pogłębia się dodając jej tylko uroku.

- Sky – powiedziałem szeptem wsuwając dłoń w jej jedwabiste włosy i zatrzymując się na potylicy.

Mogłem wyczuć dreszcz jaki przeszedł przez jej ciało na ten dotyk. Była taka wrażliwa i wyczulona na wszystko co nas dotyczyło. Chyba nawet nie zdawała sobie sprawy z tego jak pięknie i natychmiastowo reagowała. Pochyliłem się i pocałowałem ją delikatnie w usta rozkoszując się ich miękkością, smakiem i tym cichym westchnieniem, jakie uciekło spomiędzy jej warg. Jeden malutki kroczek w przód, a drobne ciało było już zespolone z moim. Znów zadrżała, ale nie odsunęła się. Zamiast tego małe dłonie przebiegły wzdłuż moich ramion, barków, aż splotła je za moją głową. Oddała pocałunek, wychodząc swoim językiem naprzód. Zgiąłem nogi w kolanach i złapałem ją mocno pod tyłkiem, na co pisnęła i próbowała się odsunąć, ale trzymałem ją mocno.

- Aniele – zamruczałem, schodząc ustami na szczękę i szyję.

Miała obłędny zapach. Jaśmin i bawełna, czysty i niewinny, tak cholernie pasujący do niej. To było jak obsesja dla mnie. Od tygodni nie myślałem o niczym tylko o niej. O jej uśmiechu, błysku w jej oczach i tym jak z każdym spotkaniem daje mi kolejny kawałek siebie. Od tygodni chodziłem twardy i spragniony bliskości jej ciała, żebym mógł w nią wejść i pokazać jej jak bardzo jest idealna. Odetchnąłem czując coraz mocniej jak mój penis naciska na zamek błyskawiczny w spodniach. Byłem tak podniecony świadomością, że wpuściła mnie do swojego domu i oddaje moje pocałunki, że mój mózg w każdej chwili mógł zamienić się w papkę. Ale wiedziałem, że to jeszcze nie jest ten moment. Ten wieczór był dla niej, to ona musiała mi zaufać, a ja musiałem jej pokazać, że może to uczynić całym sercem i duszą. Ponad jej ramieniem zerknąłem przelotnie na niewielki salon i drzwi, które najpewniej wiodły do sypialni. Nieprzerwanie całując ją po szyi ruszyłem w tamtą stronę. Kiedy zauważyła, gdzie idę jej ciało minimalnie zesztywniało, a potem ponownie wtuliło się we mnie.

- Aniele – powiedziałem cicho stawiając ją obok łóżka.

Najchętniej rzuciłbym ją na nie i rozerwał na strzępy te szorty, które miała na sobie pokazując mi długie nogi. Pierwszy raz w życiu widziałem tak dużo jej gładkiej skóry i chyba nie muszę tłumaczyć jak ten widok działał na moje nastawienie. Ale wiedziałem, że mógłbym ją wystraszyć. Choć reagowała pożądaniem na każdy mój gest, w jej oczach wciąż gościł cień, który mi się nie podobał. Delikatnie zsunąłem dłoń na jej obojczyk i dalej między piersi na co zadrżała, a jej dłonie, które teraz spoczywały na moich barkach zacisnęły się.

- Ten wieczór jest dla ciebie – powiedziałem cicho. - Zaufaj mi, proszę.

Przez chwilę milczała wbijając te lazurowe oczęta prosto w moją twarz, a w końcu jej wargi rozchyliły się lekko.

- Ufam – głos był ledwie szeptem. I paradoksalnie choć wiedziałem, że to nie jest pełna prawda, chciałem w nią wierzyć.

Na jakimś poziomie pewnie sama w to wierzyła, ale gdzieś tam pozostawała część, która była aż nadto ostrożna. Złapałem pasek szlafroczka i rozsunąłem go gwałtownym ruchem, obserwując jak zsuwa się na podłogę tworząc miękką chmurkę u naszych stóp. Podniosłem ją w ramionach i ułożyłem na łóżku zawisając nad jej ciałem. Moje spojrzenie przebiegło po drobnym, kształtnym ciele pode mną. Na co dzień ubierała się w luźne rzeczy, długie spódnice, workowate koszule. Teraz ubrana w dopasowany top i krótkie spodenki w końcu pokazała mi to jak wygląda naprawdę bez tych maskujących, zniekształcających warstw. Była idealna. Pieprzenie drobna, ale z wyraźnie zarysowanymi biodrami i małymi, jędrnymi piersiami. Mój oddech zaczynał się rwać, a dłonie drżały jakbym był jebanym prawiczkiem, który pierwszy raz w życiu ma szansę dotknąć kobietę. Spojrzałem w jej twarz i zamarłem widząc przerażenie, które próbowała ukryć.

Grimm Reapers MC 2# Casanova | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz