Lena
Z samego rana poszłam na przystanek, by autobusem pojechać do Krakowa. Zamierzałam jeszcze dziś wieczorem wrócić do rodziców własnym autem, dlatego zdecydowałam się na najwcześniejszy transport, by móc wszystko załatwić jak najszybciej.
Jazda autobusem trwała zdecydowanie dłużej niż autem, dlatego miałam dużo czasu, by przeanalizować ostatnie wydarzenia. Myślałam o tym, co udało mi się przypomnieć z nocy w klubie oraz o ostatnim spotkaniu z chłopakiem. Wiedziałam, że jego powrót nie ułatwi mi prób zapomnienia o nim, chociaż i tak każda poprzednia kończyła się klęską. Nie potrafiłam sobie go odpuścić. A jego obecność przywróciła mi jakąś część nadziei na powrót tego co było dawniej.
Miałam mieszane uczucia, które jedynie powodowały psucie mojego nastroju, dlatego wyciągnęłam notes, w którym miałam zapisaną listę rzeczy do zrobienia. W końcu miałam na głowie wesele. Po kilkunastu minutach stwierdziłam, że praktycznie nie mam już co robić, prócz pilnowania terminów i usługodawców, by wszystko było dopięte na ostatni guzik.
Po dotarciu na miejsce skierowałam się do pracy, by zabrać potrzebne rzeczy z biura, które przydadzą mi się do pracy zdalnej. Gdy tylko otworzyłam drzwi gabinetu poczułam na sobie palące spojrzenie Natalii i Dawida.
- Cześć. – powiedziałam dość cicho.
- No witamy Kopciuszka. – odpowiedział chłopak na co zmarszczyłam brwi.
- Kopciuszka? – zdziwiłam się.
- Uciekłaś ze środka balu i nie pojawiłaś się ponownie. Ślad po tobie zaginął dziewczyno, gdzieś ty wybyła?
- Niewiele pamiętam z tamtej nocy. – odpowiedziałam półprawdą.
- Lepiej mi powiedz, jak to się stało, że pojawił się przy tobie Damian?
- Tego sama nie rozumiem. Jeszcze przedwczoraj byłam pewna, że jest w Kanadzie. A potem zobaczyłam go w tłumie... No i wczoraj...
- Wczoraj? – zainteresowała się dziewczyna – Co się stało wczoraj?
- Odwiedziłam jego babcię i wychodząc wpadłam na niego. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że nie miałam żadnych halucynacji. To było... dziwne.
Postanowiłam ominąć fragment o pościeli przesiąkniętej jego perfumami. Nadal nie pamiętam jak to się stało, że był u mnie w nocy. I co do cholery robił w moim łóżku?
- On wrócił do ciebie. Też go zauważyłam jak piliśmy przy barze. Nie spuszczał z ciebie wzroku.
- Czemu wtedy mi o tym nie powiedziałaś? – zapytałam z wyrzutem.
- Bo wiedziałam, że nie jest najprzyjemniejszym tematem do rozmów. Przecież cię skrzywdził. Nawet jeśli teraz wrócił, to co sobie uważa? Myśli, że jak mu nie wyszło życie w Kanadzie, to wróci do ciebie jakby nigdy nic? – słyszałam zirytowanie w jej głosie.
- Nie wrócił do mnie, więc nie mamy się czym przejmować. Nawet nie wiem czy chcę słuchać jego wyjaśnień.
- Prosił cię o rozmowę?
- Tak, ale dałam mu do zrozumienia, ze był już czas na rozmowę, ale postanowił zerwać kontakt, więc szansa przepadła.
- Dobrze zrobiłaś. – pochwaliła mnie.
- Porozmawiaj z nim. – wtrącił się nagle Dawid.
- Nie ma takiej opcji. – odpowiedziała mu Natalia piorunując go wzrokiem.
- Może ma coś sensownego do powiedzenia? Co ci szkodzi posłuchać jego wersji? W końcu sama mówiłaś, że nie wiesz, czemu tak postąpił. Nie chcesz poznać prawdy?
CZYTASZ
W sidłach przeznaczenia
Romance📚 Dylogia Przeznaczenie I część: Jesteśmy sobie przeznaczeni II część: W sidłach przeznaczenia Zapraszam na II część dylogii Przeznaczenie. Jest to historia dwójki osób, którzy muszą zmierzyć się z okrutnym losem, który po raz kolejny postanowił s...