22

139 17 2
                                    

Szli przez miasto, a Jeongin wciąż sciskał mocno jego dłoń będącą w kieszeni jego kurtki. Uśmiech co jakiś czas cisnął mu się na usta myśląc o starszym. Nie wiedział co się z nim działo, i był tym faktem lekko przerażony jednocześnie jednak cieszył się mając swojego anioła stróża obok.

Wracali do domu. Pierwszy raz od dawna Jongin zebrał się, by wyjść i zrobić sobie jakiekolwiek zakupy. I właśnie dlatego Hyunjin był z niego całkowicie dumny.

Będąc już w domu, na wejściu przywitała go matka. Niemiło. Bardzo niemiło.

— Czemu tak późno? Odchodziłam od zmysłów przez ciebie! — krzyknęła na niego, przez co młodszy lekko się wzdrygnął. Bardzo szybko wrócił jednak do swojej poważnej miny.

Ominął rodzicielke nie słuchając więcej jej krzyków. Wszedł do pokoju i oparł się plecami o drzwi patrząc na anioła.

W końcu ruszył w stronę łóżka i położył się wyjmując telefon. Otworzył kalendarz i wpisał nowe wydarzenie.

25 listopada — samobójstwo.

✔sweet death || hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz