Szli przez miasto, a Jeongin wciąż sciskał mocno jego dłoń będącą w kieszeni jego kurtki. Uśmiech co jakiś czas cisnął mu się na usta myśląc o starszym. Nie wiedział co się z nim działo, i był tym faktem lekko przerażony jednocześnie jednak cieszył się mając swojego anioła stróża obok.
Wracali do domu. Pierwszy raz od dawna Jongin zebrał się, by wyjść i zrobić sobie jakiekolwiek zakupy. I właśnie dlatego Hyunjin był z niego całkowicie dumny.
Będąc już w domu, na wejściu przywitała go matka. Niemiło. Bardzo niemiło.
— Czemu tak późno? Odchodziłam od zmysłów przez ciebie! — krzyknęła na niego, przez co młodszy lekko się wzdrygnął. Bardzo szybko wrócił jednak do swojej poważnej miny.
Ominął rodzicielke nie słuchając więcej jej krzyków. Wszedł do pokoju i oparł się plecami o drzwi patrząc na anioła.
W końcu ruszył w stronę łóżka i położył się wyjmując telefon. Otworzył kalendarz i wpisał nowe wydarzenie.
25 listopada — samobójstwo.
CZYTASZ
✔sweet death || hyunin
FantasiaŻycie Yang Jeongina dużymi krokami dobiega końca. Pijany ojciec przelewa czarę goryczy, a ten chce już zwyczajnie zakończyć swoje cierpienie. Chce mieć już spokój, nie słuchać krzyków, nie musieć wracać do domu. I kiedy już myśli, że wszystko dobieg...