- Ash, coś ty znowu zrobił ?- powiedziałam pod nosem wchodząc przez drzwi do pokecentrum. Przyleciałam jak najszybciej mogłam. 15 minut na charizardzie i jest się gdzie chcesz, nawet na innym kontynencie, wszystko się da, tylko trzeba chcieć. Podbiegłam z pokemonem do nieprzytomnego brata.
- Dobrze cię widzieć luna- powiedziała Serena podchodząc do mnie
- Ciebie również, co z nim?- zapytałam się i spojrzałam na brata. Charizard smutno podszedł do mnie i się przytulił.
- Luna nie wiedziałam że charmeleon evoluoval- Serena przyglądała się pokemonową, przez co się ukrył za mną ( a przynajmniej próbował ) ponieważ się zawstydził
- Ale to i tak dalej się nie zmienił- zachichotałam. Rozmawialiśmy tak, aż podszedł do nas jakiś chłopak, no nie powiem takie 10/10.
- Co z nim ?- zapytał się chłopak. Spojrzał na mojego pokemona, a potem na mnie.
- Jak na razie stan jego się nie zmienia- pogłaskałam brata po włosach. Nie powiem boje się o niego, nawet bardzo. Serena wzięła mnie na pole bitwy. Chciała odwrócić moja uwagę, co nawet jej się udało. Charizard nie chciał walczyć. Ah ta moja miękka klucha.
- Charizard, zrobimy podwójna bitwę tak?- pogłaskałam go. Chciałam już wyciągnąć kolejnego pokemona, ale podszedł do mnie ten sam chłopak
- możemy razem zawalczyć?- zapytał. Po drugiej stronie do Sereny podszedł Clemont, a Bonnie sędziowała.
- Pewnie- uśmiechnęłam się do niego- mam na imię Luna, a ty ?
- Alain- uścisnęliśmy sobie ręce i wystawialiśmy swoje pokemony. Miejmy nadzieję, że Charizard da radę. Nagle zobaczyła, że Alain też ma Charizard'a, może mój nie będzie się tak bać dzięki temu ? Któż to wie. Serena postawiła na braixen, a Clemont na bunnelby'ego. Mój pokemon spojrzał się na mnie, źeby upewnić się że jestem obok. Później wleciał w powietrze i zaczął ich atakować. Zaczął od pazura smoka, a Charizard Alaina wziął przykład z mojego i też zaczął bitwę.
- Charizard, kieł ognia - powiedziałam do pokemona, który wykonał moje polecenie i Braixen była już nie zdolna do walki. Drugi pokemon po chwili też był już pokonany.
- Brawo kochany- pogłaskałam pokemona który zaczął mnie lizać po twarzy- Hej, Hej, wystarczy- wykrztusiłam przez śmiech. Poszłam z Alainem do Asha. Magicznie nagle Clemont, Bonnie i Serena zniknęli. Niestety Ash dalej się nie obudził.
- To twój brat ?- usłyszałam za sobą głos chłopaka. Kiwnęłam głową na tak- Szczęściarz z niego, że ma taką siostrę, która przyleci do niego, nawet z drugiego końca świata- uśmiechnęłam się smutno. Niestety Ash się nie obudził, a Alain musiał juź iść. Porzegnałam się z nim i poszłam do łóżka.
-----------------------------------------------------------
Dodatek: Jak zniknęli Serena, Bonnie i ClemontPov Serena
Gdy zobaczyłam jak dobrze się dogaduje Luna z Alainem, przyszedł mi do głowy niecny plan. Wzięłam Clemonta i Bonnie na spacer, żeby tam Luna była sam na sam z Alainem😉. Specerowaliśmy po lesie, ale nagle ( po 3 godzinach spaceru) spotkaliśmy stado gloom'ów. I zaczęliśmy uciekać, tak szybko, że nawet po 20 minutach byliśmy już w pokecentrum.
CZYTASZ
Preferencje Pokemon
Fanfiction( możecie pisać jakie postacie chcecie, oprócz już napisanych) #3 Pokemon - 18.02.2023