Preferencje Pokemon

Pierwsze spotkanie 🛼Korrina🛼

Pov Carmen

Spacerowałam sobie po lesie z moim Lucario. Był piękny słoneczny dzień. Podeszliśmy do krawędzi lasu i oboje aż westchnęliśmy jak zobaczyliśmy polanę. Podbiegliśmy na jakąś górkę i zaczęliśmy przygotowywać jedzenie dla nas i reszty pokemonów. Gdy już skończyliśmy wypuściłam Espur i Noivern'a. Gdy wszyscy się zajadaliśmy, podjechała do nas jakaś dziewczyna w rolkach z Lucario. Widziałam jak się patrzą na jedzenie. Gestem dłoni pokazałam im że mogą się przyłączyć do nas. W sekundzie jedzenie zniknęło, nie żartuję.

- Dziękujemy za jedzenie, ale teraz wyzywam ciebie i Lucario twojego na bitwę ze mną i moim Lucario- no tego się nie spodziewałam, no ale ok. Zgodziłam się i zaczęłyśmy walczyć. Z moim Lucario mieliśmy tak bliską więź, że nie musimy sobie niczego mówić, tylko każdy wie o co któremu chodzi ( ale także potrafi mój pokemon używać telepati)

-"Dobra Lucario użyj Gryzienia"- zrozumiał moje polecenie i już biegł na swojego przeciwnika. Niestety uniknął ataku.

- " Aura tu powinna pomóc"- przekazał mi, to może wypalić

- "mam pomysł, pobiegnij znów niby że chcesz użyć gryzienia, a w ostatnim momencie użyj Aury"- plan był idealny i przeciwnik leżał już niezdolny do walki.

- Dziękuje za walkę- powiedziałam do mojej przeciwniczki

- To... BYŁO NIESAMOWITE!!- wykrzyknęła- Jakim cudem udało wam się to wykonać iii jak wy się porozumiewaliście ?!- Zaśmiałam się, dużo tych pytań

- Po prostu mi i Lucario nie są potrzebne słowa, żeby się porozumieć

- A tak w ogóle to jestem Korrina, liderka sali typów walczących w kalos- przedstawiła mi się

- Carmen, supermodelka

- TO dlatego cię kojarzyłam- zaczęłyśmy rozmawiać, wż zaczęło się ściemniać, a muszę jeszcze dotrzeć na pokaz pokemonów, ponieważ muszę tam sędziować. Teoretycznie mógł ktoś po mnie przyjechać czy coś, ale po co. Wolałam się przejść z pokemonami. Pożegnałyśmy się z korriną i poszłyśmy w dwie różne strony. Może się jeszcze kiedyś spotkamy? Czas nam wszystko pokażę.