Preferencje Pokemon

Pierwsze spotkanie ( a tak naprawdę nie) 🔥Kiawe🔥

Pov Mikasa

W sumie z Kiawe to się od dawna znamy. Codziennie przywozi mi mleko do kawiarni. Prowadzę kawiarnie moją już od roku. Moi rodzice porzucili mnie, ale się tym nie martwię i po prostu pracuję i żyje. Chodzę także do pokemonowej szkoły, z moim przyjacielem. Akurat już za niedługo będzie 5 rano i musi chłopak mi przywieźć świerze mleko. Jest weekend więc nie wiem czemu tak wcześnie, no ale przynajmniej kawiarnie będę mogła wcześniej otworzyć i trochę więcej zarobić.

***
Czekałam na Kiawe i gdy wreszcie zauważyłam lecącego na niebie charizarda, to wyszłam przed kawiarnie( ma dwa piętra, więc na drugim mieszkam)

- Jak zawsze punktualnie- wybiła na zegarze 5 rano. Mój przyjaciel zaśmiał i podał mi to co miał przywieźć. Chwilę pogadaliśmy i poleciał. Za to ja się wzięłam do roboty, ciasta i inne rzeczy przecież same się nie zrobią, a do tego dzisiaj mam tutaj przyjęcie weselne, więc muszę wszytko przygotować

***
Godzina 9 wybiła tak szybko i zaraz mieli się tu zjawić goście weselni i państwo młode, A JA JESZCZE NIE UDEKOROWAŁAM DO KOŃCA TORTU WESELNEGO!!! Chciałam pobiec szybko do kuchni, ale dostałam zawału serca, ktoś wszedł. Z przestrachem spojrzałam na drzwi, aż mi kamień spadł z serca, był to Kiawe. Podbiegłam do niego i pociągnęłam go za sobą.

- Nie mam czasu wyjaśniać, ale musisz mi pomóc przy zdobieniu tortu- wcisnęłam mu lukier i kazałam dekorować.

- No dobra, dobra- zaczęliśmy w pośpiechu dekorować.

***
Państwo młode na szczęście się spóźniło i zdążylismy. Do pomocy przy wszystkim przyszła reszta moich przyjaciół z pokemonowej szkoły. Cała impreza przebiegła dobrze. Wszystkim wszystko smakowało, a tak o 22 już zdążyłam wszystko wysprzątać po nich i mogłam się kłaść spać. Przed snem jeszcze przeglądałam jakieś memy itp. aż ktoś do mnie zadzwonił

- hmm, jakiś nieznany numer- powiedziałam do siebie i odebrałam

- Halo?

-----------------------------------------------------------
Polsat