Rozdział 22

132 2 0
                                    

— Jak się czujesz? — ostrożnie usiadłam obok Oli i postawiłam na stolik kawowy dwa kubki z czekoladą. Ola oderwała wzrok od oglądanego przez nią filmu i spojrzała najpierw na mnie, potem na czekoladę z bitą śmietaną i piankami.

— Lepiej, dziękuję — uśmiechnęła się wyjmując ręce ze swojego kokonu z koca, i odebrała ode mnie kubek.

— Co oglądasz? — Usiadłam wygodniej i wzięłam do ręki swój napój.

— Mamma Mia — podkurczyła nogi. Po chwili gdy zaczęła się tytułowa piosenka, odezwała się cicho z uśmiechem — Mogła bym oglądnąć ten film więcej razy niż jest liter "M" w tej piosence. Comfort movie

— Uwielbiam ten film — w tym samym czasie siorbnęłyśmy czekoladę i zachichotałyśmy, przez resztę filmu tylko śpiewając, czasami tańcząc nieśmiale.

~ . . . ~

—Wiesz? — zaczęłam, kiedy kończyłyśmy myć kubki po czekoladzie. — Jeśli nie dasz rady zeznawać, nic się nie stanie. Tym bardziej że policja widziała wystarczająco dużo — oparłam się biodrem o blat i spojrzałam na Olę. Westchnęła cicho.

— Z jednej strony wiem że tak było by mi wygodniej, ale aresztowali go po tylu latach... Nie chcę żeby uszło mu to na sucho, mimo że do niczego nie doszło to dalej czuję jakby- — zacisnęła mocno oczy i skręciła lekko głowę na bok — Dam radę — wyszeptała sama do siebie — Czuję się jakby mi coś zabrał, jakbym nie była w pełni czysta przez to wszystko — otworzyła powoli oczy, widziałam jak jej szczęka się zaciska, a mimo to próbuje się uśmiechać. Podeszłam do niej i objęłam ją ramieniem.

— Jesteś absolutnie wspaniała — przechyliłam głowę w jej stronę. — Zrób co uważasz za słuszne i uwierz mi, cokolwiek zdecydujesz pomogę ci i będę ciebie wspierała we wszystkim — W tym momencie Ola patrzyła na mnie ze śladem szczerego uśmiechu na twarzy. —Wszyscy cię kochamy.

Przytuliła mnie nagle a ja poczułam jak przez jej ciało przechodzi dreszcz, jakby powstrzymywała się od płaczu. Pociągnęła nosem i poruszyła się niespokojnie, aby po chwili się odsunąć przyciskając rękę do oczu — Dziękuję. Bardzo.

— Ależ nie masz za co — poprawiłam jej kosmyk włosów i złożyłam ręce przed sobą — Jeśli potrzebowałabyś czegokolwiek. Dosłownie czegokolwiek, to przychodź. Wiesz gdzie możesz mnie znajdziesz.

— Jasne. Będę przychodziła od razu — mimo że ta rozmowa brzmiała jakbyśmy mieszkały co najmniej na przeciwnych końcach osiedla, obie potrzebowałyśmy tego zapewnienia bliskości i wsparcia. Tak więc kiedy rozeszłyśmy się do pokoi i zrobiło się trochę ciszej, dalej czułyśmy między sobą więź, jakby łączyła nas czerwona nić, niemożliwa do rozerwania. Wchodząc do mojego pokoju rozpuściłam włosy, zaraz potem podeszłam do biurka i usiadłam na krześle przy nim. Chwilę siedziałam obracając się nieznacznie i myśląc o filmie, odczuciach Oli i zaszłej rozmowie. Dopiero po jakimś czasie w mojej głowie pojawiła się myśl, że dla mnie to doświadczenie też nie było wyjątkowo miłe. Może nie byłam tak podrapana, zakrwawiona i poraniona jak od razu po aresztowaniu Kamila i jego bandy, ale mimo to pod długimi rękawami, nogawkami i korektorem z podkładem, kryły się siniaki, które bardzo możliwe że nie znikną tak szybko jakbym tego chciałam. W całym domu jednak czułam trudną atmosferę. Wiedziałam że to doświadczenie, tego porwania, odbicia, pobytu szpitalu, śledztwa i aresztowania sprawców, wywarło na nas wszystkich duże piętno. Od momentu naszego powrotu z wakacji i trasy, więzi nas wszystkich zacieśniły się jeszcze bardziej. 

— Co robisz? — głos wyrwał mnie z zamyślenia. Zanim zdążyłam coś odpowiedzieć, na czubku głowy poczułam ciepły odcisk ust. Podniosłam głowę aż prostopadle do mojej twarzy znalazła się twarz Gguka. Z kosmyków jego świeżo umytych i zupełnie nieułożonych włosów zwisały kropelki wody, które co jakiś czas spadały na moją skórę i spływały po niej powodując że czułam fale dreszczy. Kiedy nachylił się jeszcze raz aby mnie pocałować, mogłam tylko się powstrzymywać od wzdrygnięcia z powodu przyjemnego uczucia rozchodzącego się zawsze po moim ciele w momencie pocałunku, jak i dotyku okalających mnie wilgotnych włosów, które były niczym pnącza, które wabią i urzekają sobą, by przekonać niewinną ofiarę do zatracenia się w przyjemnym uczuciu jakie powodują. Ich moc jest tak przekonująca, że nawet nie wiesz kiedy wyciągasz rękę aby to uczucie przyciągnąć, zachować tylko dla siebie.

Just for you || Jungkook x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz