6. Zamieszanie.

866 39 25
                                    

(18+) 
Była już dosyć późna godzina bo 11, a miało być klasowe wyjście do miasta. Oczywiście dziewczyny zaspały, więc do ich pokoju ktoś zapukał.

*Puk Puk*

Enid się obudziła. 

- Kto tam? - mówi mega zaspana.

- To ja Yoko, mogę wejść?  

- No, pewnie. 

Yoko wchodzi do środka zamykając drzwi za sobą. Podeszła do łóżka.

- A co wy tu razem robicie? - pyta zdziwiona. 

- Śpimy, nie widać? - zaśmiała się. 

- No, widać widać. Dyrektorka kazała mi po was zajść bo mamy te wyjście. To jak idziecie? 

- Przekaż, że później dołączymy. Wolę nie zmarnować tej chwili. - uśmiechnęła się. 

- No dobra,  to miłego i do zobaczenia później. 

Yoko wyszła, a Enid postanowiła obudzić Wednesday

- Ej Wednesday wstawaj. 

Obudziła się. Spojrzała na Sinclair z przerażeniem. 

- O wstałaś! Coś nie tak?  

- Nie... wszystko w porządku ale co tu robisz?

- Nie pamiętasz wczorajszego wieczoru?  

- Myślałam że to sen... 

- Haha, to niezłe masz sny moja droga. 

- Dzięki. - spojrzała zdenerwowana. 

- Chill out girl. Chodźmy lepiej się ogarnąć.

Poszły się ogarnąć. Enid zaproponowała, aby ubrały się podobnie, więc specjalnie na taką okazję udziergala jej sweterek, który właśnie wręczyła. Addams bez wachania zgodziła się i oto w taki sposób wyglądały mega słodko. Sinclair napisała do Yoko gdzie są. Okazało że zaraz idą do kina, więc dziewczyny szybko przybiegły na miejsce. Udało im się na czas. 

- O jesteście dziewczynki, czemu się spóźniłyście? - zapytała Larissa.

- Zaspałyśmy proszę pani. 

- No dobrze, to chodźmy wszyscy do środka. - spojrzała krzywo na nie. 

Każdy zajął miejsce, Enid z Wednesday usiadły na samej górze w miarę na środku, od strony Addams usiadła Yoko,Divina i Bianca, a od strony Sinclair Ajax z Xavierem. Oglądali jakiś smutny film o psie. Enid podczas niego płakała, więc Ajax chciał ją pocieszyć, lecz szybsza była Wednesday, która ją objęła. Każdy dziwnie się na nie patrzył bo było to mega niecodzienne, że Addams okazuje komuś czułość i jakkolwiek zainteresowanie czyimiś emocjami. W między czasie przez cały film dyskretnie trzymały się za ręce, aby nikt tylko nie zauważył. Po kinie wszyscy udali się do kawiarni. Nasza piątka dziewczyn usiadła razem, aby poplotkować. Tak jak wiadomo Enid to uwielbia. Gdy zdążyły już o każdym wspomnieć przyszedł czas i na nie same. 

- Czy wy kręcicie że sobą? - zapytała Bianca Sinclair. 

Chciała odpowiedzieć, ale Wednesday jej przerwała. 

- Co to znaczy? - mówi zdziwiona. 

- Naprawdę nie wiesz? Spytam inaczej. Czy zarywacie do siebie czy coś. 

Addams milczała bo nadal nie wiedziała o co jej chodzi, jedyne co się jej skojarzyło to zrywanie skóry z ofiary. 

- No w sumie to się tylko przyjaźnimy. - powiedziała Enid. 

Yoko z Divina, które wiedziały co tak naprawdę pomiędzy nimi się dzieje były zszokowane tym co powiedziała. Wednesday po chwili zrozumiała o co chodzi, więc uciekła do toalety. 

- Widzisz co narobiłaś. - powiedziała zdenerwowana Yoko. 

Sinclair po chwili zrozumiała co zrobiła i pobiegła za nią. W ostatniej chwili tuż przed zamknięciem drzwi udało się ją złapać.

- Wednesday, przepraszam! 

Zatrzymały się i patrzyły sobie w oczy. Enid zakluczyła drzwi j ją pocałowała.

- Ja naprawę cię przepraszam, ale nie to mia.. - przerwano jej. 

Addams złapała ją w talli i uciszyła jej usta swoimi. Zaczęły namiętnie się całować. Ręka Wednesday wylądowała na jej pośladku. Enid przerwała i spojrzała jej w oczy.

- Napewno tego chcesz? - zapytała Sinclair.  

- Zależy co dokładnie. - uśmiechnęła się. 

Enid zaczyna ściągać jej sweter, Wednesday zaczęła od spodni "przyjaciółki". Gdy obie były po części bez okrycia spojrzały znowu na siebie całe zarumienione. Z powrotem się całowały, Addams wsunęła rękę pod bieliznę Sinclair. Gdy miała już się zabrać do tego, ktoś zaczął pukać.

  *Puk puk*

- Wszystko okej? - spytała się Yoko.

- T-tak wszystko w porządku!! ZARAZ WYCHODZIMY! - krzyknęła spanikowana Enid. 

Dziewczyny szybko się ubrały i wyszły.

- Co wy tam tyle czasu robiłyscie?

- Nic takiego. - powiedziała zakłopotana. 

- Poprostu powiedz jej prawdę. - zaproponowała Wednesday. 

We trójkę patrzyły na siebie 5min bez słowa. 

- Powiemy ci kiedy indziej, okej? 

- No dobra, to choccie do stolika. 

Ponownie atmosfera była sztywna ale na szczęście już wszyscy zbierali się do hotelu. Wednesday z Enid, gdy wróciły, przez cały pobyt w pokoju nie rozmawiały, więc położyły się spać. Gdy minęło trochę czasu Addams położyła się do drugiej i ją przytuliła. 

- Przepraszam. - szepnęła. 

- Za co? 

- Za tamtą sytuację w kawiarni... 

- Nic nie szkodzi Wends. 

- Wends?

- No co, nie podoba ci się? - zaśmiała się. 

- Nie no, nie ma co narzekać.

- Może następnym razem nikt nam nie przerwie, dobranoc. - powiedziała cichutko. 

Wednesday się zawstydziła, lecz po krótkiej chwili zasnęły. 

Witaaam. Bardzo was przepraszam, że tyle czekaliście ale kompletnie nie miałam dziś pomysłu na rozdział. Dajcie znać czy chcecie tu rzeczy 18+, zrobiłam dziś malutki wstęp. Z chęcią poczytam wasze opinię. Do zobaczenia!!!

Ta właściwa miłość. (Wenclair)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz