17. Problem.

562 25 30
                                    

* Główny pokój*

- Ej Divina, widziałaś może Wednesday i Enid? - spytała Yoko.

- No właśnie nie. Dosyć długo ich nie ma.

- Może sprawdźmy w tamtym pokoju.

- Wydaje mi się, że to zły pomysł. Pewnie coś robią, jak zwykle.

- W sumie masz rację. Niech się na cieszą sobą. - zaśmiała się Yoko.

Obie poszły robić swoje, a tymczasem w naszym ukochanym pokoju dziewczyny wspólnie leżały przykryte kocem. Addams cały czas całowała ją po szyi przy okazji robiąc malinki. Powoli schodziła niżej. Również parę malinek zrobiła na brzuchu. Enid przez ten cały czas się czerwieniła.

- Ej, Wedns...

Wednesday wyszła spod koca.

- O co chodzi? - powiedziała zmartwiona.

- Może już skończmy...

Addams przez chwilę milczała.

- Zrobiłam coś nie tak?

- Oczywiście, że nie ale wiesz...już długo to trwa.

- Boisz się, że ktoś wejdzie czy co?

Addams była dosyć przejęta. Bardzo martwiła się o Enid i czy przypadkiem nie robiła jej krzywdy.

- No trochę ta..

Wednesday wstała i zakluczyła drzwi. Położyła się obok z uśmiechem na twarzy. Sinclair też się uśmiechnęła i pocałowała ją. Popatrzyły chwilę na siebie, a następnie mocno się przytuliły. Gdy już trochę tak poleżały, Addams gwałtownie złapała ją za ręce i usiadła na niej. Enid była bardzo zszokowana bo myślała, że to już koniec, ale jednak się myliła. Wednesday zaczęła mówić urocze słowa w jej stronę, co sprawiło, że nie była już tak zestresowana. Kontynuowały swoje małe zabawy ale nagle ktoś zaczął walić z całej siły w drzwi. Addams szybko wstała i jeszcze szybciej ubrała spodnie i koszulkę. Przy okazji rzuciła dla Enid jej rzeczy, aby szybko ubrała. Po minucie było w miarę okej i otworzyła drzwi.

- O hej dziewczyny, może chce...

Wednesday momentalnie przerwała dla Yoko i z calej siły pociągnęła ją do siebie i zamknęła drzwi. Sinclair bardzo się przestraszyła i podeszła do nich. Addams była bardzo zła chociaż tego po niej nie widać ale szczere miała ochotę jej przywalić.

- Ej no spokojnie. - powiedziała przestraszona Yoko.

Wednesday puściła ją.

- Przepraszam, trochę mnie poniosło.

- Spoko, każdemu się zdarza.

Enid była zdenerwowana przez to w jaki sposób Addams się zachowała, więc z tego wszystkiego wybiegła do łazienki. Addams w sumie to olala i poszła coś zjeść. Yoko nie wiedziała zbytnio co z sobą zrobić, ale w końcu poszła do Sinclair.

*Puk puk*

Yoko weszła do środka. Zauważyła jak w koncie siedziała smutna przyajciółka. Podeszła do niej i przykucnęła.

- Enid, co się stało?

- Przepraszam cię za nią.

- Nie no spoko, ale z tobą w porządku?

- No tak.

Zdecydowanie było widać, że nie, więc Yoko dalej ją pytała. W końcu postanowiła powiedzieć prawdę.

- Niech ci będzie, nie jest dobrze i co z tego?

- No wiesz, martwię się o moja drogą pzyjaciółkę. To co się stało?

- No wiesz, mam mały problem z kimś.

- Z kim takim?

Heeej. Sorry, że w takim stanie to zostawiam ale tak XDD. Mam w tym celu. Jak wyslicie o kogo może chodzic? Dzięki za czytanie.




Ta właściwa miłość. (Wenclair)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz