*W drugim pokoju*
- Coś się stało?
Wednesday padła na kanapę i rozłożyła się jak placek. Sinclair usiadła obok niej.
- Ej żyjesz? - mówiła szturchając ją.
Jeszcze chwilę przy niej siedziała ale ona nadal nic nie odpowiadała, więc wstała i chciała już pójść ale ktoś złapał ją za rękę. Oczywiście była to Wednesday bo nikogo oprócz nich tu nie bylo. Tylko się obróciła, a poczuła jak ją z całej siły pociągnęła do siebie.
- Wednesday, o co chodzi?
Addams tylko patrzyła się na nią z lekkim uśmiechem na swoich ustach. Po chwili wyciągnęła swoje ręce przed siebie, aby przytulić Enid. Z całej siły ja objęła, aż Sinclair przewróciła się na nią.
- Mam cię! I co teraz?! - zaśmiała się.
- N-no nie wiem...
Wednesday zaczęła całować ją po twarzy, ciągle nie spuszczając uśmiechu z siebie. Enid usiadła na nią i swoimi dłońmi odsłoniła grzywkę Wednesday i lekko ją pocałowała w czoło. Niby takie zwykłe okazywanie czułości, a potrafi sprawić tyle radości, nawet u kogoś takiego kto jej nie znosi. Kompletnie nie zwracały uwagi co się dzieje wokół nich. Aktualnie najważniejsze dla nich były one same, ich ogromna miłość do siebie, która jeszcze bardziej zaczynała rozkwitać.
- Naprawdę cię kocham.
- Cara mia, ja ciebie też.
- Jakbym chociaż wiedziała co to znaczy...
Addams położyła swoją dłoń na jej policzku. Przybliżyła do siebie jej twarz i ją mocno pocałowała. Gdy skończyły dla obu brakowało powietrza, więc by chwilę odpocząć poprostu wpatrywały się w siebie. Wednesday spojrzała pierw na jej usta, później na oczy schodząc wzrokiem na sam dół. Znów spojrzała jej w oczy i uśmiechnęła się. Enid wiedziała co ona sugeruje i cała się zaczerwieniła.
- Jesteś t-tego pewna? W każdej chwili ktoś może wejść...
- Sama mówiłaś " na przypale albo wcale". - mówiąc to, położyła dłonie na jej uda.
- To skoro tak mówisz to niech będzie.
Po tych słowach Sinclair z uśmiechem zdjęła swoją koszulke. Addams usiadła i objęła ją, w między czasie całowała ją po szyi, a następnie po ramionach i brzuchu. Enid pomogła rozpiąć jej mundur i rzuciła go daleko w pokój. Po tym Sinclair położyła swoję ręce na jej ramionach, lekko popychając ją i zaczęły znów się całować. Wednesday zniżyła swoje dłonie do jej spodni i powoli zaczęła jej je zdejmować.
- Napewno tego chcesz skarbie?
Enid nie odpowiedziała tylko pocałowała ją jako zgodę. Addams złapała ją za ręce i błyskawicznie zamieniły się miejscami. Odwróciła ją do siebie plecami. Usiadła na nią i lekko przycisnęła ją ręką do kanapy, a druga rozpinała jej stanik. Sunąc dłońmi po jej plecach zatrzymała się na majtkach i je również zdjęła. Sinclair się bardzo zawstydziła. Głównie przez to, że robi to na trzeźwo. Była bardzo zdziwiona, że ma na to odwagę. Ponownie odwróciła ją, a Enid zakryła twarz ręką.
- Nie wstydź się, dzieli nas tylko to co mam na sobie. Może chcesz mi pomóc?
Enid powoli zabrała swoją rękę z twarzy i położyła ją na jej nodze. Cała czerwona powoli skierowała swoją dłoń na jej majtki i również powoli zaczęła je zsuwać. Wednesday położyła swoją dłoń na jej i pomogła. W między czasie drugą ręką odpięła sobie stanik. Sinclair zdjęła jej go do końca. W tej chwili obie widziały siebie całe nagie. Mogły zaobserwować najmniejszy szczegół w ich pięknych ciałach.
- Naprawdę przepięknie wyglądasz bez warkoczy. Szkoda, że tak nie chodzisz na codzień.
- Może to zmienię.
Wednesday lekko się zaśmiała, a następnie ich usta się złączyły. Enid złapała ją za włosy ale szybko przestała bo Addams położyła swoją rękę na jej brzuch i powoli szła niżej, a drugą dała na jej klatkę piersiową. Delikatnie wsadziła swoje smukłe, długie palce. Sinclair z całej siły wbija się w jej plecy, a Addams kontynuowała. Mimo tego, że była bardzo pijana to starała się nie zrobić jej krzywdy. Była bardzo ostrożna. Enid niemiłosiernie jęczała, że aż dziwne, że nikt tego nie słyszał. Powoli wyjęła palce i usiadła na nią. Były bardzo zmęczone, więc Wednesday położyła się na nią, a Enid ją objela i zrobiła malinkę na szyi.
Heja!! CHCECIE, ABY TO KONTYNUOWAŁY BO MAM NA TO JESZCZE PLAN TYLKO PYTANIE CZY WAM SIĘ PODOBAŁO BO MIALO BYC DŁUŻSZE ALE WY ZADECYDUJECIE. Bardzo dziękuję za czytanie i przepraszam za ten rak.
CZYTASZ
Ta właściwa miłość. (Wenclair)
Fanfiction(Posiada sceny 18+) Historia będzie opowiadać o dwóch przyjaciółkach, które powoli się w sobie zakochują mimo przeciwności charakterów. Bardzo pomógł im szkolny wyjazd, który miał kompletnie inaczej się potoczyć.