7

286 23 4
                                    

Pov Kuba

-Ej śpisz? - poczułem szturchnięcie w ramię

-Tak - przetarłem oczy

-Dobra czyli nie - zszedł z łóżka i położył się obok mnie

-Co chcesz? - odwróciłem głowę w jego stronę

-No nie wiem - wzruszył ramionami - możemy pogadać jak każdy normalny człowiek na mocowaniu

-No możemy - kiwnąłem głową

-Ostatnio tak mi przykro - westchnął

-Czemu?

-Bo nie ma żadnej dobrej laski u nas w szkole - wywrócił oczami

-To znajdź sobie jakąś poza szkołą? Na przykład - wzruszyłem ramionami

-Nie no wolałbym jakąś ze szkoły, taką niższą, ładną, no i fajną z charakteru - zaczął wymieniać

-Rozumiem, może ta Maja z mojej klasy? Podobno uważa, że jesteś przystojny - zaśmiałem się

-Ona? Nie... - pokiwał głową

-A ta Patrycja z 2c?

-Ona co chwilę ma kogoś innego, i podobno podrywała pana od wf - zaczął się śmiać

-To kurde nie wiem Miller

-Ale, że tak nauczycielkę i to do tego tą która pije z Kamilem herbatę dzień w dzień?

-No nie wiem nikt ci nie pasuje!

-a twój typ?

-Ja tam nie mam jakiegoś typu - wzruszyłem ramionami - po prostu jeżeli ktoś jest fajny to wychodzi tak że zaczyna mi się podobać - założyłem rękę za głowę

-Jestem fajny? - poruszył zabawnie brwiami

-Weź te twoje rozmowy schodzą na dziwny tor... Chodźmy już spać w końcu o 10 mamy trening - westchnąłem i obróciłem się do niego plecami

*/*

-WSTAWAJ! - usłyszałem tuż przy uchu

-Kurwa i co drzesz tego ryja - odsunąłem jego twarz od mojej osoby

-Zjemy śniadanie i jedziemy już 9 rano - pognał mnie i ruszył do łazienki

-juz wolne możesz iść się przebrać - wrocil po jakimś czasie do pokoju i zabrał z biurka swój telefon

Kiedy już mniej więcej się umyłem, założyłem na siebie ciuchy i zbiegłem na dół - dzień dobry - przywitałem się z rodzicielką chłopaka z resztą obok którego usiadłem

-Dzień dobry - posłała mi uśmiech - proszę - położyła przed nami duży talerz naleśników - ja się ubiorę i od razu was zawiozę na ten trening - roztrzepała nam włosy i udała się do swojej sypialni

*/*

-No pa chłopcy - pożegnała się z nami i od razu odjechała zostawiając nas samych

-Hej - przywitaliśmy się z chłopakami którzy już się przebierali

-Hej, dobrze , że jesteście bo Kamilowi przez weekend odwala jak nie może odpierdalać w szkole - wskazał na Kamila który ewidentnie coś planował razem z Bednorzem

-Ci to mają pomysły - pomachałem głową a po chwili zabrałem się za przebieranie bo w końcu trening czeka

-Dobra więc dzielimy się na 2 grupy i gramy mecz - oznajmił trener chodząc od lewej do prawej z założonymi rękami

*/*

Mecz mijał nam spoko był taki totalnie "na luzie" nie obyło się też bez śmiechów i wygłupów jednak Bartek chcąc się popisać delikatnie przesadził...

-Teraz patrzcie! - odbił piłkę z impetem a ta wcześniej odbijając się od ziemi poleciała wprost na Marcina który automatycznie stracił przytomność

-O kurde - spanikowałem

-o kurwa... Yyy znaczy kurde - sprawca tego wydarzenia podbiegł do leżącego chłopaka - no obudź się bo będą mnie z odszkodowaniem ścigać - klepnął go w policzek

-Co się kurwa wydarzyło? - po niedługiej chwili wrócił do nas i złapał się za krwawiący nos

-Nie dotykaj - trener odsunął jego rękę

-No dzięki Bogu żyjesz! - krzyknął Bednorz

-Ty mi płacisz za ten rozwalony nos - zmarszczył brwi lekko się na niego unosząc

Właśnie Ty /// Tomasz Fornal X Jakub Popiwczak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz