8

285 21 6
                                    

Pov Narrator

-Osz chłopie ostro lecisz! - skomentował Bartek spoglądając ukradkiem na Tomka który aktualnie wlewał w siebie mocne trunki

-Ło kurwa - potrząsnął głową kwasząc twarz

-Weź trochę przystopuj bo do domu nie wrócisz

-Spokojna twoja głowa! - krzyknął bełkocząc

-Tomek masz 17 lat nie powinieneś tak wyglądać - zmartwiony Kamil kucnął przy nim

-Za pół roku będę miał 18 - podniósł palec wskazujący w górę

-Za pół roku - kiwnął głową

-E tam to nic takiego - wywrócił oczami łapiąc za wcześniejszą butelkę czystej

-Idź już do domu - wyrwał mu butelkę

-Wyganiasz mnie?! - oburzony blondyn poderwał się z miejsca

-To dla twojego dobra - odprowadził go do drzwi

-Ja to sobie zapamiętam kurwa - rzucił mu mordercze spojrzenie po czym ledwo wygramolil się z domu kolegi

I tak chłopak błąkał się po mieście przez kolejne 40 minut kiedy w końcu zorientował się, że mija jedną i tą samą żabkę już dziesiąty raz

-Kurwa - westchnął i złapał za swój telefon

-Halo? - usłyszał w słuchawce cichy i zachrypnięty głos zaspanego kolegi

-Kuba? - zapytał prawie wywracając się o ławkę

-Ksiądz Mariusz a w jakiej sprawie?

-Och to chyba pomyłka

-Debilu tak to ja czemu dzownisz do mnie o 2 w nocy?

-Bo ja nie wiem gdzie jestem - zrozpaczony usiadł na jakimś murku

-Jak to nie wiesz gdzie jesteś? - niższy z nich zaczął się powoli irytować zachowaniem drugiego

-No tak to! Kurwa przyjdź po mnie

-Tomek ja nie wiem gdzie ty jesteś - westchnął w słuchawkę

-Ja też nie!

-Ty jesteś pijany?

-Eee nie - od razu zaprzeczył

-Powiedz co widzisz dookoła

-Żabkę, kościół i jakieś gówno nie wiem co to

-Będę za chwilę nigdzie nie idź - rozłączył się po czym szybko pognał do szafy by coś na siebie zarzucić

*/*

-Tomek już jestem! - podbiegł zdyszany do leżącego na murku chłopaka

-O Kuba jak ty pięknie wyglądasz! - podniósł się do pozycji siedzącej i wtopił palce w włosy niższego

-Kurwa gdzie ty się tak upiłeś? To był Kamil prawda?

-A kto to? - zmarszczył brwi

-Dobra mniejsza chodź - pociągnął go za rękę

-A gdzie idziemy?

-Zaprowadzę cię do domu - lekko go podparł by ten nie poleciał z hukiem na ziemię

-A zostaniesz u mnie? - odwrócił głowę w jego stronę i spojrzał na niego z TYM uśmiechem

-Nie ma takiej opcji nawet - pokręcił głową

-No proszę! Moich rodziców nie ma bo gdzieś pojechali a brat jest u dziewczyny

-Nie wątpię inaczej byś się nie upił - wywrócił znudzony oczami

-Kuba proszę cię ja sobie bez ciebie nie poradzę - posmutniał robiąc oczy kota w butach

-Nie - dalej stał przy swoim

-Weź już nie bądź taki i zostań - bardziej ścisnął jego dłoń

-Dobra zostanę ale kurwa chodź - pognał go czując na swojej skórze nieprzyjemny wiatr

Kiedy już znaleźli się w domu Kuba musiał się bardzo wysilić aby chociażby zdjąć buty Tomkowi jednak wszystko się udało bez większych szkód... Powiedzmy

Po mniej więcej ułożeniu Tomka szatyn chciał położyć  się na ziemi jednak wyższy pociągnął go na łóżko i mocno w siebie wtulił

___________

Według mnie wyszło do dupy ale jest 23 a ja chcę spać

Właśnie Ty /// Tomasz Fornal X Jakub Popiwczak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz