W sobotę cały dzień szykowałem się na randkę . Naruto parskał śmiechem za każdym razem kiedy widział że znowu zmieniam ubranie na inne . Gromiłem go wzrokiem , ale po tylu wspólnie spędzonych latach , stał się na niego już odporny . Wieczorem pojechałem na randkę.
Naruto wybrał kawiarnię w sąsiednim mieście z jakiegoś powodu, o którym nie rozmawiał ze mną. Jazda trwała długo ,około dwóch i pół godziny. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów poczułem, że zaczynam się trochę denerwować. Nigdy wcześniej nie odważyłem się zrobić czegoś takiego.Ale także nigdy nie spodobał mi się nauczyciel. To było szalone.
Kiedy wysiadłem z autobusu, trochę się natrudziłem, żeby znaleźć to miejsce, bo nigdy wcześniej nie byłem w tym mieście. Kawiarnia wyglądała na małą i była w stary stylu, ale w środku było ciepło i przytulnie. Zaskakująco dużo ludzi w niej siedziało.
Stolik, który zarezerwował nam Naruto, był z numerem siedem. Zobaczyłem go. Wziąłem głęboki oddech i pewnym krokiem poszedłem w jego stronę, siadając naprzeciw niego .
Powiedzieć że był zaskoczony, to było mało powiedziane .
-Sasuke?-Uniósł brwi i odłożył czytaną przez siebie książkę.
-Co Ty tutaj robisz?
-Umówiłem się tutaj- powiedziałem, starając się wyglądać na tak zdezorientowanego, jak tylko mogłem
-Zarezerwowałem ten stolik. Dlaczego tu jesteś?
– Zarezerwowałeś to?
-Nie mów mi że ty...- udawałem zaskoczonego
-hhyymm nie wiesze w przypadki - powiedział
- a jednak przypadek chciał żebyśmy się dziś tu spotkali
- myślę że w tej chwili powinniśmy zakończyć - powiedział stanowczo, schował książkę i miał zamiar się podnieść ale go powstrzymałem
Pochyliłem się nad stołem bliżej niego.
-Nie , nic się przecież nie stanie jak sobie porozmawiamy . No chyba że jesteś rozczarowany i brzydzisz się mną ? -Zmarszczyłem brwi.
- Co? - powiedział - To śmieszne. Oczywiście, że nie.
-Och, więc nie jestem rozczarowującą randką, ale ...?"
– Sasuke – westchnął. - To naprawdę bardzo niestosowne. Jestem twoim nauczycielem.
- Ale nie teraz. Nie jesteśmy nawet blisko szkoły.
-W porządku skoro tak bardzo chcesz -powiedział szybko - możemy napić się herbaty, a potem wrócisz do domu. Jak w ogóle się tu dostałeś?
-Złapałem autobus.
-Ale to ponad dwie godziny podróży- stwierdził -dlaczego miałbyś to robić tylko na randkę w ciemno?
- Bo naprawdę chciałem iść na miłą randkę, Itachi.
- Nie nazywaj mnie tak, Sasuke.
- Dlaczego nie? Mówisz do mnie po imieniu, więc ja do ciebie też mogę Itachi.
- Wiesz, że używanie twojego imienia to nie to samo.
-Dlaczego wszyscy nauczyciele tak się obrażają? Nie bez powodu masz imię, aby ludzie używali go, kiedy z tobą rozmawiają.- Zanim Itachi był w stanie cokolwiek odpowiedzieć, podbiegła do nas mała dziewczynka z płonącymi policzkami. Najprawdopodobniej była sama, ponieważ zauważyłem, że biegała wokół wszystkich zajętych stolików.
CZYTASZ
The Teacher / Nauczyciel ( ItaSasu)
Hayran KurguByłem już przy biurku i wpadłem na pomysł. Niby przypadkiem ześlizgnął mi się z ramion plecak, miałem szczęście że wszystko wyleciało - Naruto rzucił mi się na pomoc ale machnąłem ręką żeby poszedł - dogonię cię - powiedziałem szeptem Nie wiedziałe...