7

770 19 5
                                    


Gdyby ktoś powiedział mi jeszcze miesiąc temu że czyjeś życie może zmienić się przez jedną rozmowę, przez jeden mały gest. Że może się zmienić w ciągu paru minut zapewne bym go wyśmiała.

A teraz, teraz stoję przed szkołą otoczona chyba 6 chłopakami w tym moim chłopakiem który trzyma mnie tak blisko siebie jak to tylko możliwe, chcąc pokazać innym że jestem tylko jego, dyskutując z resztą o ostatnim meczu.

Nigdy nie sądziłam że chłopaki z drużyny Willa będą chcieli ze mną rozmawiać poza naszymi co tygodniowymi spotkaniami u Willa w domu, gdzie robiliśmy imprezy nad basenem. Kiedy poznałam Tonego myślał, że Will robi sobie z niego jaja mówiąc że się przyjaźnimy.

Patrzył na mnie wtedy jak na jakiegoś kosmitę, który przybył z innej planety, mówiąc inaczej był w takim szoku że przez kolejne trzy dni pytał Willa czy mówi poważnie. Opowiedział mi o tym kiedy siedzieliśmy w moim pokoju i uczyliśmy się do testu z algebry, bo mimo że Will nie odnosi się ze swoimi ocenami jest w piątce najlepszych uczniów w szkole.

W sumie nie dziwię się Tonemu, że nie od razu uwierzył Willowi w końcu nie jest codziennością aby chłopak, który ma wszystko, z wspaniałą wizją na przyszłość i możliwością objęcia firmy ojca zaprzyjaźnił się z typową kujonką i to nawet jej nie zaliczając.

Nie oszukując nie dziwiłam się temu że był zszokowany, ja na jego miejscu pewnie zareagowała bym podobnie.

Tym razem po całym zajściu związanym z meczem większość osób uważało mnie za kolejną zabawkę Willa, inni mówili że muszę być niesamowita w łóżku skoro chce mnie zatrzymać na dobre.

Dziewczyny natomiast raczej nie myślały o tym, chodziły tylko i patrzyły na mnie nienawistnym wzrokiem, Olivia wręcz mnie nim zabijała, jak i przez przypadek podstawiała mi nogi.

Jednak nie tylko uczniowie reagowali na nasz związek bo nawet nasza pani od chemii była zszokowana, może dlatego że była młoda i uważała Willa za bardzo atrakcyjnego flirtując z nim na lekcjach.

Spytała nas jak do tego doszło na co odparliśmy ogólnikowo że po prostu nie chcieliśmy zniszczyć naszej wcześniejszej relacji, na co popatrzyła na nas jak na idiotów, bo w końcu ona jak i większość osób w szkole nie wiedziało o tym, że przyjaźniliśmy się od dziecka.

To właśnie były powody dla których nie chciałam aby mój związek z Willem wyszedł na jaw.

Były jednak też plusy tego całego zamieszania, mogłam dzięki temu spędzać z Willem każdą wolną chwilę, siedzieliśmy razem na lekcjach, które mieliśmy wspólne, przy stole na stołówce i przyjeżdżaliśmy jak i wracaliśmy razem Willa samochodem. Stało się to dla mnie zadziwiającą normalną codziennością, po prostu nie mogło być inaczej.

Jak zawsze wkurzały mnie te słodkie pary które nie mogą się od siebie oderwać, to muszę przyznać że uwielbiałam być taką parą. Choć tylko przez pierwszy tydzień naszego związku. Chciałam wtedy wykrzyczeć wszystkim że Will jest mój ale chyba każda dziewczyna zakochana w swoim chłopaku tak ma.

Teraz Will poświęcał mi znacznie większą ilość czasu niż wcześniej a jego gra na boisku znacznie się poprawiła.

- Stary ja na prawdę nie wiem jak to możliwe że spędzasz z Lili tyle czasu a i tak wymiatasz na boisku - mówi Tony

- To jest serio pojebane, może ja też powinienem znaleźć sobie dziewczynę co myślisz stary? - spytał Adam najmłodszy z graczy naszej drużyny, był dopiero w pierwszej klasie a już awansował do reprezentacji co było dużym wyróżnieniem.

Miłość to nie wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz