17. Me, you and my ex

683 38 11
                                    

-To coś dobrego czy złego? - spytałam bez namysłu, podnosząc wzrok na zielone tęczówki narzeczonego. W dalszym ciągu delikatnie dotykał całej mojej sylwetki okrytej materiałem czerwonej sukni.

-Przyjemnego - wyszeptał przy moim uchu. Uśmiechnął się i podniósł mnie, trzymając dłonie na moim tyłku, ściskając go lekko. Ułożyłam ręce na jego karku i oparłam głowę o ramię.

Wszedł po schodach ze mną, stanął przed sypialnią, kopiąc uchylone drzwi na tyle, że o mało co nie wypadły z zawiasów. Wstąpił ze mną do pomieszczenia i odstawił mnie na ziemię, a sam usiadł na łóżku. Nie zwracając uwagi na nic zdjęłam buty oraz sukienkę, pozostawiając rzeczy na ziemi.

Stanęłam przed narzeczonym w samej koronkowej, czarnej bieliźnie, na co uśmiechnął się szerzej. Opadłszy na kolana wyciągnęłam ręce ku czarnemu paskowi, który podtrzymywał ciemne spodnie blondyna, które po sekundzie zsunęłam do połowy. Uniosłam spojrzenie wyżej, a on delikatnie przejeżdżał kciukiem po mojej dolnej wardze, pociągając ją w dół. Kiwnął głową na swoje krocze, poprawiając się na łóżku.

-Na co czekasz? - spytał, kiedy po prostu klęczałam przed nim w bezruchu. Otrząsnęłam się z myśli, słysząc jego słowa.

-Czuję się obserwowana - odparłam nerwowo. Opuściłam bokserki w dół i wstrzymałam oddech.

-Bo tak jest. Twój były narzeczony będzie patrzył jak pieprzę ci usta, a potem ciebie. - Rozchyliłam wargi z szoku i próbowałam odszukać wzrokiem bruneta. -A-a. - dopowiedział Agreste, odwracając moją głowę tak, żebym patrzyła tylko na niego.

-To złe... - wyszeptałam nieśmiało, sunąć spojrzeniem po twarzy narzeczonego.

-O to chodzi, maleńka - odpowiedział. Poczułam silne mrowienie w podbrzuszu. Starałam się nie myśleć o obecności drugiego mężczyzny.

Uchyliłam usta i przysunęłam się bliżej do krocza mężczyzny. Musnęłam językiem całą długość jego kutasa, następnie skupiając się bardziej na żołędziu. Palce blondyna wsunęły się szybko w moje rozpuszczone ciemne włosy, ciągnąc je delikatnie u nasady, gdy zassałam główkę. Rozchyliłam wargi szerzej, próbując objąć nimi całego penisa, aż do samej nasady. Jego ręce znalazły się z tyłu mojej głowy, lekko ją popychając. Dźwięk dławienia  rozszedł się po całym pomieszczeniu, a w moich oczach stanęły łzy.

Przesuwałam wargami szybciej, w górę i w dół po fiucie mężczyzny. Pociągnął mnie mocniej za włosy, dając mi do zrozumienia, że jest blisko. Zacisnęłam usta ciaśniej wokół nasady, a gorąca sperma zmieszała się z moją śliną, ściekając po mojej brodzie, szyi, kończąc między piersiami. Połknęłam tyle, ile byłam tylko w stanie, a on popatrzył na mnie z aprobatą.

Starł kciukiem resztki substancji z kącików moich ust, następnie wsuwając palec, który posłusznie oblizałam. Podciągnął mnie do góry i posadził na swoich kolanach. Mężczyzna przejechał językiem po mojej górnej wardze. Uśmiechnęłam się, nie zważając już na nic. W tej chwili liczyłam się tylko ja i on. Pogłębiłam pocałunek, próbując wygrać tą niewinną wojnę. Blondyn odsunął mnie od siebie i zlustrował całą moją sylwetkę.

-Chciałabyś, żeby on. - Wskazał na fotel, na którym siedział brunet, popijając niebieski napój. -przyłączył się do tego? - zapytał. Spuściłam wzrok w dół, nie mając pojęcia co odpowiedzieć. Niepewnie i spontanicznie kiwnęłam głową.

On rzeczywiście tu był. Żaden z nich nie żartował z propozycją trójkąta. Były narzeczony widział wszystko, co robiłam z jego dawnym przyjacielem. Oglądał porno na żywo z boku.

Ciepło między moimi udami nasiliło się, tak samo jak ucisk w podbrzuszu. Moje serce zachowywało się jakby chciało wydostać się z klatki piersiowej, bijąc szybciej. Niewinnie popatrzyłam na obydwóch mężczyzn. Przejechałam językiem po wewnętrznej stronie dolnych zębów.

Narzeczeństwo z przymusu |Our destiny |18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz