~Pov:Regulus~
Po wejściu do pokoju wspólnego, odszukałem wzrokiem moich przyjaciół.Znalazłem ich,rozmawiających z moją kuzynkami Narcyzą i Andromedą.
-O, cześć Cyzia, cześć Andy.-Przywitałem się.
-Reg! Właśnie o tobie rozmawialiśmy.-Poinformowała mnie Andromeda.
-Mhm.Evan,Barty,mam wam coś do powiedzenia.-,Zacząłem,a wtedy chłopaki przeprosili moje kuzynki, i odeszli razem ze mną kawałek dalej.
-chodzi o to,że podsłuchałem rozmowę Katy i Emily.-Powiedziałem.
-I o czym rozmawiały?-Zapytał Evan.
-Emily chciała odbić ci Barty'iego.-Wyznałem.
-Co kurwa?!Co za suki! Mogę iść im wpierdolić?-Zbulwersował się Rosier.
-Evan,opanuj się.-Powiedział Barty,a chłopak jak na rozkaz uspokoił się.
-A skąd ty w ogóle wiesz, że między nami coś jest?-Zapytał nieco zakłopotany Barty.
-To widać.Zresztą,ile razy was przyłapaliśmy w dormitorium?-Zapytałem retorycznie, uśmiechając się chytrze.
-Wystarczająco, żebyście nauczyli się pukać.-Odpowiedział Evan.
___________________________________________
~Pov:Evan~
Nim się obejrzeliśmy,nadszedł Listopad.Barty większość czasu spędzał na nauce,tłumacząc się,że egzaminy już za 6 miesięcy.Lecz ja wiedziałem,że dostał kolejny list od ojca.Merlinie,jak ten człowiek mnie wkurwiał.Sam fakt,że istniał,mnie denerwował,a co dopiero że jest ojcem mojego chłopaka.Tak więc,gdy w sobotę,Barty znów nie miał dla mnie czasu,zdenerwowałem się.
-Do cholery jasnej Barty,ile ty zamierzasz się jeszcze uczyć?-Zapytałem z wyrzutem.
-Jeszcze 2,może 3 godziny.Spokojnie,Wytrzymasz.-Odpowiedział.
-2 albo 3 godziny?!Uczysz się już od 3 godzin!-Zbuwersowałem się.
-Jeśli chcę dobrze napisać egzaminy to muszę się tyle uczyć!-Krzyknął.
-Ty nie chcesz!To twój pojebany ojciec każe ci się uczyć!-Wykrzyczałem.
-Zamknij się!-Wrzasnął.
-To ty się kurwa zamknij!-Odpowiedziałem mu również wrzaskiem.
-Oboje się zamknijcie idioci!-Przekrzyczał nas Regulus, który siedząc w pokoju wspólnym,musiał nas usłyszeć.-Słychać was na korytarzu!Slughorn przylazł do nas,i pytał się,kto tak wrzeszczy!-Dodał.
-I co mnie to obchodzi?-Zapytałem zirytowany.
-To,że do cholery jasnej,bądźcie ciszej!-Odpowiedział mi równie zirytowany Reg.
-Ta, przepraszamy.Możesz nas zostawić samych?-Odezwał się w końcu Barty.
Regulus niechętnie odszedł do Narcyzy i Andromedy, a Barty spojrzał na mnie.
-Musimy porozmawiać z Katy i Emily.-Odrzekł.
-A...Nie możemy na przykład rzucić Avadę albo coś?Lub Cruciatus chociaż?-Zapytałem,bo wydawało mi się to najlepszym rozwiązaniem.
-Nie! Pojebało cię?!-Krzyknął przerażony Barty.
-Szkoda...-Powiedziałem,a w myślach już zastanawiałem się gdzie ukryć ciało.
Barty westchnął ciężko, załamując się moim zachowaniem.
___________________________________________~Pov:Emily~
Wróciliśmy niepostrzeżenie do dormitorium.Katy nie odezwała się do mnie słowem,zapewne żałując,że wymyśliła ten pomysł.Ale ja nie poddałam się.Ten plan był genialny i tak czy siak zamierzałam go wcielić w życie.A na Regulusa muszę znaleźć jakiegoś haka.
Postanowiłam go śledzić.Ale do tego potrzebowałam pomocy Katy, więc podzieliłam się z nią moim pomysłem.
-Katy,twój plan jest świetny!Musimy tylko znaleźć na tego cholernego Blacka jakiegoś haka, więc trzeba go śledzić.Pomożesz mi?-Zapytałam,wiedząc,że Katy się zgodzi.
-No jasne!To kiedy zaczynamy?-Powiedziała rozentuzjazmowana.
-Jutro z samego rana,gdy będzie szedł na trening.-Zaplanowałam.
Szczęśliwe,że Regulus dostanie za swoje,udaliśmy się na kolację, gdzie Katy kilka razy zwracała mi uwagę, ponieważ zapatrzyłam się na Barty'iego.
___________________________________________
Pierwsze co chcę napisać,to przepraszam.Rozdział miał być na początku marca chyba (?),potem pisałam że wstawię w poniedziałek ewentualnie we wtorek,a jest środa,a ja dopiero teraz wstawiam.Jeszcze raz przepraszam, miłego dnia/nocy, pozdrawiam,
~Livia~

CZYTASZ
Ufam ci || Crosier/Rosekiller
FanfictionDwóch przyjaciół.Łączy ich niespotykana więź.Uwielbiają się ze sobą droczyć, podrywać dla zabawy.Ale co się stanie,gdy droczenie się zamieni się w poważne uczucie? Uwaga! Jest to typowe friends with benefits, zbliżenia i czułości pojawiają się tu j...