~Pov:Barty~
Rano obudziłem się około piątej rano,i zaatakowały mnie wyrzuty sumienia.Evan najpierw mówi że to nic dla niego nie znaczyło,a potem wyznaje że mu się podobam?Przecież on jeszcze 3 dni temu całował się z Meadowes do cholery!Tak więc postanowiłem mu nie wybaczać.Pewnie powiedział tak tylko żeby znowu się ze mną pieprzyć.Ubrałem się,i jak najszybciej wyszedłem z dormitorium,by udać się do biblioteki.
Dotarłem do biblioteki,i usiadłem w zaciszu książek,skupiając się na wcześniej wypożyczonej lekturze.Docierałem już do najciekawszego momentu,gdy książka zniknęła mi z przed nosa.Odwróciłem się zdezorientowany,i ujrzałem stojącego przede mną Evana.Japierdole,czy on mnie śledzi?
-Oddaj mi tą cholerną książkę!-Krzyknąłem,nie zważając na panią Pince,która najpewniej dostała zawału.
-Dobrze,Barty,wdech i wydech...-Powiedział Evan,wystraszony moim wybuchem.-Co cię ugryzło?-Dodał.
-Odwal się ode mnie.-Odpowiedziałem tylko,i wyszedłem z biblioteki,po drodze mijając panią Pince, która trzymała się właśnie za serce i mierzyła mnie wściekłym spojrzeniem.Świetnie,zapewne dostanę zakaz wstępu do biblioteki.
-Barty zaczekaj!-Krzyknął za mną Evan.
-Na co mam zaczekać?!Na to aż znowu mnie wykorzystasz i pójdziesz do Meadowes?!-
-Przecież to sobie wyjaśniliśmy!Podobasz mi się! Zresztą,ja tobie też!-
-Nie!Powiedziałem tak,żebyś nie był smutny!Tak naprawdę ja nawet nie jestem gejem!To obrzydliwe!-Wrzasnąłem,a po chwili dotarło do mnie co powiedziałem.Cholera,przecież Evan się załamie po tym co powiedziałem!-Evan...-Próbowałem to odkręcić,ale zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć,w oczach Evana błysnęły łzy,i wybiegł ze szkoły.
Ja też się rozpłakałem,z bezsilności.Straciłem właśnie przyjaciela,na którym mi zależało.Którego kochałem.Który mnie wspierał.Który jako jedyny wiedział,co tak naprawdę dzieje się u mnie w domu.Który wiedział jak mnie pocieszyć.Którego nigdy w życiu nie chciałem stracić,a jednak to zrobiłem.Doszczędnie go zraniłem,i teraz powinienem go szukać.No właśnie.Nie mazać się,tylko iść,i powiedzieć mu prawdę.Przeprosić.
Jak najszybciej wyszedłem ze szkoły na błonia,i ruszyłem w stronę jeziora,gdzie najczęściej przesiadywaliśmy z Evanem,gdy chcieliśmy zostać sami.To tu pierwszy raz mnie pocałował na terenie szkoły.Znalazłem Evana,siedzącego pod drzewem,cicho płaczącego.
-Evan...-
-Wypierdalaj,Crouch.-Te słowa mnie zabolały.Bardzo zabolały.Evan nigdy nie zwracał się do mnie po nazwisku.
-Daj mi to wyjaśnić.-
-WYPIERDALAJ CROUCH!-Ryknął,a ja normalnie bym sobie odpuścił,jednak tym razem tego nie zrobiłem,bo muszę odzyskać przyjaciela.
-Evan, porozmawiajmy.-
-Nie chcę z tobą rozmawiać.-
-Evan,błagam.-Głos mi się załamał,bo dotarło do mnie,że Evan płaczę przeze mnie.Oh,to boli jeszcze bardziej niż zwracanie się po nazwisku.
___________________________________________
~Pov:Evan~
Głos Barty'iego się załamał.Normalnie bym go przytulił,ale teraz nawet się nie ruszyłem.Nie po tym co powiedział.Teraz niech spierdala.
-Evan,proszę, porozmawiajmy.-
Gdyby nie to,że nadal mi na nim zależało,to bym na niego nawrzeszczał.Ale teraz jakoś nie mogłem,więc tylko pokręciłem głową.
-Evan,posłuchaj mnie.Ja nie chciałem tego powiedzieć.To było...-
-Chamskie,nie miłe,raniące.Tak,to wiem.Ale wiem też że to było prawdą.-Przerwałem mu.
-Kłamałem.-
-Że ci się podobam?Tak,wiem.-Prychnąłem.
-Nie,to była prawda.-
-Crouch,nie chcę być nie miły,ale zostaw mnie w spokoju.-
-Evan,wysłuchaj mnie.Gdy powiem ci to co chciałem powiedzieć,wtedy pójdę.Ale narazie mnie wysłuchaj.-
-Niech ci będzie.-
-Poczułem się wykorzystany,dlatego powiedziałem ci tak w bibliotece.Ale to nie jest prawda.Naprawdę mi się podobasz,już od początku roku.Powiedziałem tak,żebyś się odczepił,ale naprawdę nie miałem tego na myśli.Do cholery jasnej,Evan, szaleję za tobą.-
___________________________________________
Następny rozdział jutro lub pojutrze,bo sama się wciągnęłam XD
![](https://img.wattpad.com/cover/333338868-288-k137233.jpg)
CZYTASZ
Ufam ci || Crosier/Rosekiller
FanfictionDwóch przyjaciół.Łączy ich niespotykana więź.Uwielbiają się ze sobą droczyć, podrywać dla zabawy.Ale co się stanie,gdy droczenie się zamieni się w poważne uczucie? Uwaga! Jest to typowe friends with benefits, zbliżenia i czułości pojawiają się tu j...