~Pov: Regulus~
Zbieganie z siódmego piętra na dwór nie było takim łatwym zadaniem, więc oczywiście gdy nareszcie dotarłem na boisko,byłem cały spocony jakbym przebiegł maraton.Rozpaczliwie szukałem wzrokiem gryfona,i gdy nareszcie go zauważyłem, odetchnąłem z ulgą.
–James!–Zawołałem.
On odwrócił się,a gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się i podszedł do mnie.
–Cześć Reggie.–Odwrócił się kontrolnie czy nikt nas nie widzi,i dopiero wtedy złączyliśmy nasze usta.–Coś się stało?–Zapytał,kiedy się od siebie odsunęliśmy.
–Tak...Chodzi o to,że...–Zawahałem się.Cholera,a może powiedzenie Jamesowi to był jednak zły pomysł?
On czekał cierpliwie aż się wysłowie,a ja gdzieś dopiero po dwóch minutach odzyskałem zdolność mowy.
–Emily i Katy wiedzą że jesteśmy razem,i mają zdjęcia jak się całujemy.Muszę rozwalić związek Barty'iego i Evana,albo one pokażą to zdjęcie całej szkole.–Powiedziałem na jednym wdechu,nie identyfikując,że powiedziałem tajemnice moich przyjaciół.
–Cholera...wiesz,ja też muszę ci coś powiedzieć.–Odpowiedział.
–Tak?–Zapytałem.
–Powiedziałem o nas Peterowi.–Zamurowało mnie,bo James obiecał,że nikomu nie powie o naszym związku.Nie spodobało mi się też,że powiedział o tym Pettigrew,bo nie wiem czemu,ale nie ufałem mu.
–Miałeś nikomu nie nie mówić.–Powiedziałem lekko zawiedziony.
–Przepraszam skarbie...–odpowiedział,i podszedł do mnie by mnie przytulić,ale ja odepchnąłem go.–Reg...–
–Później o tym porozmawiamy.Teraz musimy się zastanowić,co zrobimy z Emily i Katy.
–Zabijemy je.–Powiedział,jakby to była najnormalniejsza odpowiedź.
–James!–
–Musisz porozmawiać z Evanem i Bartym.Ja umówiłem się z Mackinnon.–Ta odpowiedź lekko mnie zabolała. Jammie nie ma już dla mnie czasu?
–Jasne.–Powiedziałem tylko,i nie żegnając się nawet, wróciłem do lochów.
___________________________________________
~Pov:Evan~
Nadszedł grudzień,a Barty coraz więcej się uczył,przez co nie miał dla mnie czasu.Dziś nie wytrzymałem,i powiedziałem mu,co czuje.
–Barty? Mogę ci coś powiedzieć?–Zapytałem, korzystając z nieobecności Regulusa i Rabastana.Tak jak się spodziewałem,Barty mnie nie słuchał.
–Barty.–Powtórzyłem.
–Tak?–Westchnął zirytowany tym,że ktoś przeszkadza mu w nauce.
–Chcę ci coś powiedzieć.–Wyjaśniłem.
–Słucham.–
–Od miesiąca nie masz dla mnie czasu,nie zwracasz na mnie uwagi,ciągle siedzisz w książkach,i prawie w ogóle ze mną nie rozmawiasz.Czy ty mnie jeszcze w ogóle kochasz?–Zapytałem.
Barty podniósł na mnie wzrok, przerażony tym,że w ogóle takie coś przyszło mi do głowy.
–Skarbie... Oczywiście że tak!–Odrzekł,i podszedł do mnie,by objąć mnie.–Przepraszam że nie zwracam na ciebie uwagi.Przez naukę zapomniałem...–Przerwał,rozumiejąc,co chciał powiedzieć.
–O mnie.–Dokończyłem.
–Co?–Zapytał zdezorientowany.
–Przez naukę zapomniałeś o mnie.–
–Nie prawda...poprostu...–
–Poprostu co?–Zapytałem.
–Okej,masz rację.Zapomniałem o tobie...–Powiedział, spuszczając wzrok.
–Tak myślałem.–
–Tak bardzo cię przepraszam skarbie...–Powiedział,i złączył nasze usta.
Chciałem go odepchnąć,ale nie mogłem.Potrzebowałem tego.
Całowaliśmy się powoli,gdy do dormitorium wszedł Regulus.Odsunęliśmy się od siebie niechętnie,i spojrzeliśmy na niego.
–Przepraszam że przeszkadzam,ale muszę wam coś powiedzieć.–Odrzekł.
Kiwnęliśmy głowami na potwierdzenie,a Reg westchnął.
–Ja i James Potter jesteśmy razem.–
–Co?!–Krzyknęliśmy,a Black kontynuował.
–Ale to nie jest ważne.Emily i Katy wiedzą,i mają zdjęcie, na którym całuje się z nim.Muszę rozwalić wasz związek,albo ona pokaże całej szkole to zdjęcie.–
___________________________________________
Mój crush mnie nienawidzi, więc żeby się wyżyć rozwalam związki fikcyjnych postaci w moim ff.Czy wszystko ze mną w porządku?
CZYTASZ
Ufam ci || Crosier/Rosekiller
FanfictionDwóch przyjaciół.Łączy ich niespotykana więź.Uwielbiają się ze sobą droczyć, podrywać dla zabawy.Ale co się stanie,gdy droczenie się zamieni się w poważne uczucie? Uwaga! Jest to typowe friends with benefits, zbliżenia i czułości pojawiają się tu j...