~Pov:Evan~
Tak jak postanowiłem,tak też zrobiłem,i już następnego dnia zacząłem poszukiwania idealnej dziewczyny.Chciałem utwierdzić się w przekonaniu,że nie jestem gejem i Barty mi się nie podoba.Na śniadaniu w wielkiej sali moją uwagę przykuła Dorcas Meadowes-Gryfonka,która przyjaźni się ze szlamami.Ale mi to nie przeszkadza,ważne że jest czystej krwi.Opowiedziałem o niej Regulusowi.Mój plan nie spodobał mu się, ponieważ Dorcas przyjaźni się z jego bratem-Syriuszem Blackiem.
-Ona nienawidzi ślizgonów.Szybciej przeklnie cię jakąś klątwą niż z tobą będzie!-Powiedział Reg.
-Wykorzystam swój urok osobisty.Nikt nie oprze się mojemu uśmiechowi.-Odpowiedziałem.
-To dziwne,bo jakoś Emellina Vance na ciebie nie poleciała.Pandora z Ravenclaw również wolała Lovegooda niż ciebie,a nie wspomnę już o Marlene Mckinnon-Wyliczał młodszy Black.To prawda,te wszystkie dziewczyny również podrywałem ale mi się nie udało.No ale cóż,do czterech razy sztuka.
Po śniadaniu zaczepiłem ją przy wyjściu z Wielkiej sali.
-Cześć, Meadowes.-Powiedziałem,posyłając jej zalotny uśmieszek.
-Cześć Rosier.-Odpowiedziała bezbarwnym tonem.
-Masz może ochotę umówić się ze mną na kremowe piwo w Hogsmeade?-Zapytałem.
-Z tobą?Nie.-Powiedziała,i odeszła, zanim zdążyłem jakkolwiek zareagować.
-Ktoś tu dostał kosza.-Usłyszałem głos za sobą,a gdy się obejrzałem,ujrzałem Barty'iego.
-Jeszcze będzie moja.-
Barty prychnął pod nosem,i również odszedł,co mnie zdziwiło,bo myślałem że będzie mnie wspierać.
~Pov:Barty~
Szybkim krokiem zmierzałem w stronę lochów.Nie wiedziałem co mnie tak zdenerwowało.Przecież to normalne,że Evan ogląda się za dziewczynami.Tylko dlaczego poczułem się tak...tak...dziwnie?Zabolało mnie to?Ale co?To że mój przyjaciel podrywa inne dziewczyny bo ma do tego prawo? Niestety,musiałem się przed sobą przyznać.
Jestem gejem i podoba mi się mój przyjaciel Evan.
Dotarłem do dormitorium i rzuciłem się na swoje łóżko.A może ja też zacznę się z kimś umawiać?-Przeszło mi przez myśl.Wiedziałem że podobam się mojej koleżance z jednego roku-Emily.
Wyszedłem więc szybko z dormitorium i udałem się do pokoju wspólnego,gdzie na kanapie z przyjaciółkami siedziała Emily.
-Barty! Właśnie o tobie rozmawialiśmy.-Ucieszyła się ślizgonka na mój widok.
Zdziwiłem się i zastanawiałem o czym rozmawiali,ale posłałem jej tylko lekki uśmiech i usiadłem obok niej.
Po krótkim czasie, razem z Emily wyszliśmy z pokoju wspólnego,i udaliśmy się do pokoju życzeń.Po drodze złapała mnie za rękę,ale ja nie sprzeciwiałem się.
Byliśmy już na drugim piętrze,gdy spotkaliśmy Evana, całującego się z Meadowes.Nagle poczułem nie miłe ukłucie w okolicy serca.Przyspieszyłem kroku,ciągnąc za sobą Emily.Stanęliśmy na przeciwko ściany,na której pojawiają się drzwi do pokoju życzeń,i zamknęliśmy oczy,a gdy je otworzyliśmy,ukazały nam się potężne drzwi prowadzące do naszego upragnionego pokoju.
Co stało się w pokoju życzeń,w pokoju życzeń zostanie.Emily chciała się ze mną umówić na kolejne spotkanie, lecz ja odmówiłem.Wróciłem do dormitorium dopiero o 4 nad ranem,mając nadzieję że wszyscy już śpią.
Wszedłem,lecz ku mojemu niezadowoleniu,na swoim łóżku siedział Evan,i wyraźnie na mnie czekał.
-Ma Merlina, gdzie ty byłeś?!-Krzyknął szeptem.*
-Nigdzie.Nie twoja sprawa.A zresztą,co mi tam.Pieprzyłem się z Emily.-
~Pov:Evan~
-Nigdzie.A zresztą, co mi tam.Pieprzyłem się z Emily.-
Zamurowało mnie.Teraz sobie to uświadomiłem-Cholera.Podoba mi się mój przyjaciel,Barty.
___________________________________________
Mówcie mi Polsat.
*-Uprzedzając pytania,tak,da się krzyczeć szeptem XDD
Strasznie mi się nie chciało pisać tego rozdziału,dlatego tak późno.Totalny brak weny,ale jest.

CZYTASZ
Ufam ci || Crosier/Rosekiller
FanficDwóch przyjaciół.Łączy ich niespotykana więź.Uwielbiają się ze sobą droczyć, podrywać dla zabawy.Ale co się stanie,gdy droczenie się zamieni się w poważne uczucie? Uwaga! Jest to typowe friends with benefits, zbliżenia i czułości pojawiają się tu j...