Rozdział 14

27 4 0
                                    

  Jisung wywierał na Haru ogromną presję. Jego wzrok wiercił dziurę w jej oczach. Starała się nie przerwać z nim kontaktu wzrokowego jako pierwsza, ale po prostu nie potrafiła. Dlaczego był taki silny? Za nic nie obchodzili go ludzie i ich uczucia. Robił wszystko, by wygrać walkę, którą toczył. Był naprawdę okrutny.
  – Powiedziałam jasno, że masz się wynosić – stanowczo się wypowiedziała i zagryzła wargę. Starała się wyrwać z jego uścisku, który mocno trzymał ją przy ścianie.
  – Gdzie jest jego pokój? – zapytał, totalnie ją ignorując. Nie odpowiedziała ani słowem. Han powoli tracił swoją cierpliwość. Wyjął z kieszeni spodni nóż, który zawsze trzymał przy sobie. To nie tak, że był kryminalistą, po prostu dbał o swoje życie. Żeby ją trochę przestraszyć, przystawił ostry przedmiot do jej szyi, a ona zgodnie z jego planem zamarła. Nie chciała pokazać, że się boi, ale całe ciało wręcz drżało jej ze strachu. – Mów! – zmusił ją, naciskając delikatnie na skórę jej szyi.
  – Powinnam zacząć krzyczeć? Jeśli stąd nie wyjdziesz, to tak zrobię – zagroziła mu i spojrzała głęboko w oczy. To był błąd. Od razu odwróciła wzrok. Jisung doskonale wiedział, że Haru się boi. Był pewien, że uda mu się to, co planował.
  – Pewnie nie wiesz… Haneul ukradł mi zeszyt i naszyjnik. Chciałbym tylko odzyskać te przedmioty. Skoro nie ja, to może ty tam wejdziesz? – przycisnął mocniej ostrze do skóry. Nie planował tego, zrobił to pod wpływem impulsu. Na jej ciele zaistniała mała rana, z której powoli spływała krew. Jisung sam nie do końca rozumiał, dlaczego to zrobił. Nagle poczuł ogromną chęć zranienia tej dziewczyny. Nie spodobało się to Haru. To było przesadą, w końcu nie zrobiła nic, by mógł tak po prostu zrobić jej krzywdę. Chłopak na chwilę się zamyślił. Został przez nią przyrwany do ściany i takim sposobem role się odwróciły. Dziewczyna nie miała za dużo siły, ale robiła, co mogła. Po długiej walce wyrwała mu z rąk nóż i przyłożyła go tym razem do szyi muzyka.
  – Przestań się ze mną bawić w ten sposób – powiedziała i szybko przycisnęła ostrze do skóry Jisunga. Rana, którą zrobiła była o wiele głębsza niż jej. Nie mogła uwierzyć w to, że najpierw go opatrzyła, a potem sama zraniła. Han zabrał jej przedmiot i powalił ją na podłogę, nie licząc się z tym, że ktoś mógłby usłyszeć huk.
  – Po prostu to zrób, a nie stanie ci się krzywda. Pasuje? – przewrócił oczami. Przycisnął ją do podłogi swoim ciężarem i schował ostrze dla wiarygodności. Naprawdę nie wiedział, po co ją zranił. Trochę tego żałował. Pokiwała głową z tej całej bezsilności.
  – Dlaczego niby Haneul miałby ukraść twoje rzeczy? Po co mu to? – zapytała. Jej oddech był naprawdę szybki. Przestraszyła się trochę przedstawienia chłopaka. Może faktycznie lepiej było go nie denerwować.
  – Myślę, że to go powinnaś o to zapytać. W każdym razie może zrób mu coś do jedzenia i go zawołaj. Tylko żeby nie było, że zje w pokoju… Zaklucz drzwi i działaj. Możesz wpuścić mnie przez okno, o ile nie mieszka na strychu – opowiedział jej swój plan.
  – W porządku – odrzekła. Czuła, że nie miała innego wyjścia. Raper pozwolił jej powoli wstać. Jednak za nim wyszła z pokoju, złapał ją w nadgarstku.
  – Zaczekaj. Jeśli zechciałabyś zrobić coś głupiego, musisz pamiętać, że jestem w stanie zniszczyć cię w mgnieniu oka – spojrzał jej głęboko w oczy. – Natychmiast cały internet może dowiedzieć się, gdzie mieszkasz i co tak naprawdę łączy cię z Hwangiem. Mogę też rozpowiedzieć fałszywe plotki na twój temat. Miej to wszystko na uwadze – puścił jej dłoń i dał jej działać.

  Haru przedtem powiedziała chłopakowi, gdzie znajduje się pokój jej młodszego brata. Wyszła do kuchni i zrobiła popcorn dla Seonmi i Haneula. Poszła po siostrę i pomogła dojść jej do salonu. Zawołała jeszcze Haneula i poprosiła, by przypilnował na chwilę Seonmi i zjadł z nią popcorn. Nie był to może dobry posiłek dla Seonmi po takim wypadku, ale nie powinien jej zaszkodzić.
  – Zaraz wrócę. Nawet nie próbuj prosić zmęczonych rodziców, żeby przy niej zostali – zwróciła się do Haneula.
  – Po co jej w ogóle opieka? W pokoju też jest sama i jakoś daje radę – powiedział z otwartą buzią, przeżuwając popcorn. – W porządku, nie denerwuj się – przewrócił oczami i dał jej odejść. I wtedy wszystko się zaczęło, cały ten chory plan, który nagle wymyślił Jisung. Haru zakluczyła się w pokoju brata. Wpuściła Hana przez okno i zaczęli szukać. Dziewczyna wciąż nie wierzyła w to, co robi, ale skoro to Haneul coś ukradł, to nie powinna wspierać brata, prawda? Zaczęli od sprawdzenia szuflad pod łóżkiem. Jednak nie znaleźli tam nic innego prócz pościeli i bielizny. Sprawdzili jeszcze komodę, ale tam też nie było nic wartego poświęcenia uwagi. Czasu mieli coraz mniej, a ich poszukiwania szły naprawdę marnie. Han zauważył szafkę na klucz w biurku 20-latka. Był pewien, że to tam może coś znaleźć. Nagle usłyszeli desperacyjne naciskanie na klamkę oraz kopanie w drzwi.
  – Haru! Zwariowałaś?! – zdesperowany Haneul starał się jakoś wejść, wyważyć drzwi, cokolwiek.
  – Powiedz, że przez przypadek zakluczyłaś drzwi i klucz wpadł ci za komodę – szepnął. To kłamstwo było głupie, ale już lepiej to niż nic. Potrzebowali jeszcze trochę czasu. Haru powiedziała to, co kazał jej Jisung. Chłopak zabrał z włosów Haru wsuwkę. Po jakimś czasie otworzył zamek. W szafce znajdowały się jakieś zeszyty i zdjęcia. Nawet ich nie przeglądał, musiał szybko znaleźć swoje rzeczy. Udało mu się. Wziął to, co potrzeba i już miał kombinować jak zamknąć szafkę, ale usłyszał głośny huk. Z ogromną siłą i zdenerwowaniem Haneul wszedł do swojego pokoju. Kiedy zobaczył Hana, opanowała go ogromna złość. Nie potrafił się opanować. Podszedł do niego, ignorując swoją siostrę. Złapał za koszulkę i powalił Jisunga na podłogę. Uderzył go mocno w policzek i zaczął go kopać po brzuchu. Wstał i wziął do ręki doniczkę z biurka. Chciał rzucić nią w starszego. Zamknął na chwilę oczy i otworzył, kiedy już doniczka z kwiatem wylądowała na ziemi obok głowy rapera. Haru popchnęła ją w powietrzu, dzięki czemu nie zraniła tak bardzo Jisunga.
  – Haneul-ah, błagam, przestań! – krzyknęła płaczliwie, kiedy znowu zaczął okładać Hana.

Black blood | Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz