Rozdział 24.

4.1K 109 5
                                    

Blair

Długo myślałam nad odpowiednią karą dla bruneta. Dokładnie zajęło mi to trzy dni.

Na początku przestałam się do niego odzywać czego mi nie odpuścił. Z resztą sama poległam przy pierwszych próbach. Później chciałam go zagadać do upadłego, ale dupek skutecznie mnie ignorował. Wtedy wpadłam na genialny plan aby uderzyć tam gdzie zaboli go najbardziej. Tylko jednemu nie jest w stanie się oprzeć...

Mężczyzna wyjechał wczesnym rankiem w interesach, tak jak ja. Załatwiłam wszystkie pilne sprawy i mam wolny cały wieczór aby wcielić swój plan w życie.

Za oknem dawno zrobiło się ciemno, a z tego co wiem brunet niedługo ma wrócić dlatego wzięłam szybki odświeżający prysznic. Gdy wytarłam się ręcznikiem założyłam wszystkie wcześniej przygotowane ubrania.

Krótki czarny top z krótkim rękawem i głębokim dekoltem. Czarne materiałowe spodenki, których długość jest dość wątpliwa. Ukazują pół pupy co skutecznie odwróci jego uwagę. Na stopy nakładam zabudowane szpilki na średniej wysokości obcasie.

Robię sobie mocniejszy makijaż podkreślając oczy ciemnymi cieniami oraz usta czerwoną pomadką. Na włosach udało mi się zakręcić idealne fale, które opadają kaskadami na moje plecy.

Gotowa wracam do sypialni bruneta sprawdzając czy wszystko mam gotowe. Trochę poszperałam w jego pokoju i znalazłam kilka interesujących przedmiotów, ale je zostawiam na koniec.

Biorę stojące przy stoliku krzesło z oparciami i stawiam na samym środku. Przyniosłam je z salonu specjalnie na tę okazję. Dookoła zapalam niewielkie świeczki chociaż największe światło daje palący się ogień w kominku.

Gdy dorzucam chrust do ognia w oknie odbijają się światła motoru bruneta co świadczy o jednym. Już czas.

Szybko siadam na łóżku, zakładam nogę na nogę i czekam na mężczyznę. Nie każe mi długo tego robić bo po kilku minutach wchodzi do pomieszczenia i zatrzymuje się nagle dostrzegając moją osobę.

- Blair? Co jest grane?- pyta rozglądając się po pomieszczeniu ze zdezorientowaną miną. Odpowiadam mu jedynie uśmiechem i podnoszę się z łóżka zabierając potrzebny mi przedmiot, który chowam za plecami. W tym czasie brunet zamknął za sobą drzwi i zatrzymał się przed krzesłem. Podchodzę do mężczyzny zgrabnym krokiem i popycham go na drewniany mebel. Pochylam się nad jego uchem przygryzając płatek, a gdy jest wystarczająco rozproszony przypinam kajdankami lewą dłoń bruneta do oparcia krzesła. Po kilku sekundach to samo robię z drugą.- Co Ty wyprawiasz?- pyta podniesionym tonem na co opieram się o jego przykute dłonie i odpowiadam z uśmiechem.

- To Twoja kara słońce. Nie możesz mnie dziś dotknąć. - mówię obracając się od mężczyzny i oddalając na znaczną odległość. Włączam w odtwarzaczu zmysłową piosenkę i zaczynam przed nim tańczyć w stylu high heels.

Zmysłowe ruchy podkreślam dłońmi dotykając swojego ciała na co brunet porusza się niespokojnie. Z każdym coraz to odważniejszym krokiem jego tęczówki znacznie ciemnieją od pożądania, a po pokoju roznosi się charakterystyczny dźwięk kajdanek.

Mój każdy nawet najmniejszy ruch wywołuje reakcje u mężczyzny. Gdybym wiedziała, że aż tak będzie reagował już dawno bym to zrobiła.

Podchodzę do niego seksownym krokiem i zaczynam tańczyć dotykając jego ciała. Zaczynam od dotyku przez czarny materiał jaki ma na sobie, a po chwili zdejmuje go z mężczyzny i przenoszę się na nagą skórę pokrytą czarnym tuszem.

Royal flushOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz