Rozdział 28.

3.7K 119 7
                                    

Blair.

To była ciężka noc. Wiedziałam, że będę mieć problemy ze zmrużeniem oka, ale nie sądziłam, że aż takie. Uświadomiło mi to jak bardzo wpływa na mnie obecność De Niro co jest przerażające. Byłam pewna, że wszystko mam pod kontrolą.

Wstałam z łóżka gdy tylko wzeszło słońce, miałam dość kręcenia się w tą i z powrotem, a z tego co słyszałam, w nocy Shane zdążył dodatkowo pokłócić się z Ryan'em. Nie wiem o czym mówili, ale krzyki roznosiły się po całym domu, a na koniec starszy De Niro krzycząc wyszedł trzaskając drzwiami. Aby Ryan nie nabrał podejrzeń co do wczorajszej udawanej kłótni z brunetem spałam w swojej starej sypialni. Dobrze, że wczoraj zdążyłam przygotować sobie ubrania. Inaczej musiałabym ryzykować spotkaniem z Shane'em, a przecież jesteśmy "pokłóceni".

Postanawiam zrobić coś relaksującego po nieprzespanej nocy i napuszczam gorącej wody do wanny dolewając kwiatowego płynu. Zrzucam piżamę i zanurzam się w kojącej kąpieli. Nie wychodzę z wody dopóki nie robi się chłodna. Tego potrzebowałam, moje mięsnie również.

Całą noc rozmyślałam o wczorajszym zachowaniu Shane'a. Ta brutalność i mord w oczach spowodowany pustymi słowami. Bez podstawne pretensje oraz oskarżenia. Ciągnąca się zazdrość. To wszystko nie powinno mieć miejsca więc dlaczego mężczyzna okazuje takie zachowania?

Wycieram się puchowym ręcznikiem i zakładam wcześniej przygotowaną bieliznę. Z biustonosza muszę zrezygnować przez odkryte ramiona w sukience. Pogoda za oknem jest cudowna, kocham lato. Dlatego na swoje ciało nakładam białą sukienkę z delikatnym nadrukiem przedstawiającym kwiaty chabru. Rękawki ma opuszczane, na dodatek są bufiaste włącznie z dekoltem. W talii jest odcinana i delikatnie spływa na nogi, posiada do tego delikatne rozcięcie na nogę. Do stroju dobieram białe sandałki na słupku.

Gdy jestem już ubrana rozczesuje swoje proste włosy i robię sobie szybki, delikatny makijaż. Przede wszystkim chce przykryć widoczne oznaki zmęczenia. Nakładam krem bb oraz większą ilość korektora pod oczy skutecznie przykrywając sińce. Subtelnie konturuje swoją twarz, a makijaż wykańczam tuszem do rzęs oraz błyszczykiem.

Sprzątam cały bałagan jaki zrobiłam w łazience oraz sypialni. Dziś wrócę do pokoju bruneta, a nie chce być postrzegana za niewychowaną brudaskę. Na koniec otwieram okno aby świeże letnie powietrze wypełniło pomieszczenie. Następnym celem jest sypialnia Shane'a, w której nie mam za bardzo co robić. Rozwieszam koszule mężczyzny, które wróciły z pralni, poprawiam swoje kosmetyki na toaletce psikając się przy tym ulubionymi perfumami. W tej sypialni również otwieram okno zaciągając się przy tym cudownym świeżym powietrzem.

Nie mam tutaj nic więcej do zrobienia więc schodzę na dół. Za cel obieram sobie kuchnię, w której ku mojemu zdziwieniu, przy wyspie kuchennej siedzi Ryan, który pije kawę oraz czyta gazetę. Ignoruje jego osobę i wyciągam z szafki garnek stawiając go na płycie indukcyjnej nie daleko bruneta.

Pomieszczenie to ma dość specyficzny układ. Jest niewielkie w porównaniu do innych pomieszczeń. Przy jednej ze ścian znajduje się ciemna lodówka oraz rząd szafek i półek. Na końcu za meblami znajdują się drzwi do spiżarki. Na środku stoi wyspa kuchenna, na której znajduje się płyta indukcyjna. Pod oknem znajduje się sporej wielkości stół, przy którym jedzą tylko pracownicy ponieważ bracia zawsze zasiadają przy wyspie kuchennej.

Bez większego przyglądania się szafkom wyciągnęłam potrzebne warzywa z lodówki i zaczęłam je kroić. W międzyczasie nalałam wody do garnka i wstawiłam ją. Mam zamiar przygotować swoją ukochaną warzywną zupę, którą szykował mi West. To było jedyne danie, które potrafił wykonać, a ja je uwielbiałam.

Royal flushOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz