Dyżur skończyłam o 22 byłam zmęczona ale bardzo chciałam dotrzymać obietnicy którą dałam Gabrysiowi. Weszłam do sali w której był nowy. Na początku mnie nie zauważył bo coś czytał na telefonie.
- Siemka co robisz? - Zapytałam siadając na krześle obok.
- Pisze z bratem . - Powiedział. - W temacie mojego brata. Czy chciałaś byś zemną pójść na jego wesele?
-Oczywiście - Odpowiedziałam bez zastanowienia ponieważ twierdziłam że przyda mi się jakaś impreza a nie ma to jak wyjście z kolegą choćby na ślub jego brata.
- Uff ratujesz mnie, bo brat powiedział że jak przyjdę bez jakiejś dziewczyny to mnie wyrzuci. - Powiedział z widocznym rozbawieniem na ustach.
- Mam poprosić Piotrka żeby coś ci przywiózł - Zapytałam.
- Nie jutro wychodzę ze szpitala. - Powiedział.
- oh to dobrze. Do pracy też wracasz?- Zapytałam z ciekawości.
- Jutro nie ale po jutrze już tak. - Powiedział z uśmiechem.
- To fajnie. - Powiedziałam z ciekawości.
- No
- Dobra Gabryś muszę iść do domu bo jestem zmęczona.
-To pa
- pa
CZYTASZ
" Tak i co dalej"// Na sygnale
FanfictionGabriel nigdy nie spodziewał przez co przejdzie i że na szali stanie jego życie. Nowy musi wygrać z chorobą ale jednocześnie chce pomóc Britney z kryzysem po nie udanym związku.