24. Dobrze przynajmniej, że ich jęków nie słychać...

493 10 1
                                    

Po chwili nie mieliśmy już czym oddychać, więc oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałam mu głęboko w oczy i zauważyłam jednak tylko lekką iskierkę.

- Lubisz mnie? - zapytałam

- Kurewsko - odpowiedział - I cię kurewsko kocham.

- Ja ciebie też - odpowidziałam złączając jeszcze raz nasze usta tylko, że teraz na krócej

Wiedziałam, że Maddie pewnie zaraz wróci, więc chciałam zejść z jego kolan jednak Noa mi to nie umożliwił.

- A gdzie się wybierasz?

- Madison pewnie zaraz przyjdzie

- Jak dla mnie możesz siedzieć na moich kolanach całe dnie i całe noce

- Z chcecią, ale naprawdę muszę zejść.

Tym razem już udało mi się zejść z jego kolan, więc usiadłam obok niego.

- Nie możemy razem spać?

- Zapytaj się Maddie

Właśnie w tym momencie weszła do pokoju Maddie mając na swoich ustach uśmiech. Podeszła do mnie jednak Noa ją zatrzymał.

- Może dasz mi dzisiaj zasnąć z twoją przyjaciółką? - zapytał przez co Maddie spojrzała na mnie zdezorientowana

Rzuciłam jej spojrzenie na co ona tylko odpowiedziała:

- Jak tak to muszę iść spać do Mateo - bez zastanowienia wzięła swoje rzeczy i wychodząc z pokoju wysłała mi dwuznaczne spojrzenie

Nie powiem, że nie bo zszokowało mnie jej zachowanie. Ale czekaj... To znaczy, że ją i Mateo coś łączy?

- Ej, czeka czekaj bo Mateo ją pewnie dzisiaj przeleci

- A ja ciebie - odpowiedział z chytrym uśmieszkiem

- No chyba nie - powiedziałam wstając z łóżka

Stwierdziłam, że pójdę do łazienki którą mam w swoim pokoju. Wzięłam swoją czerowną, satynowa piżamę i skierowałam się do drzwi od łazienki.

- Zaraz wrócę

Weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi i mam nadzieję, że Noa nie domyśli się i nie wejdzie do łazienki...

Szybko umyłam się swoim kokosowym żelem pod prysznic i wyszłam. Założyłam piżamę i uchyliłam drzwi dla znaku, że jak coś to może już wejść.

Ustałam przed lustrem i z szafki wyjęłam jedne opakowanie maseczki w płachcie przypominającej tygrysa.

Zauważyłam, że Noa wszedł do środka łazienki i objął mnie od tyłu. Pomyślałam, że mu też założę maskę, więc wyjęłam z szafki lecz tym razem pandę i wyciągnęłam z opakowania.

- Proszę załóż i ustawie nasze zdjęcie na tapetę - powiedziałam patrząc do niego błagającym wzrokiem

Noa tylko średnio zadowolony kiwnął głową i założył maskę. Nie powiem, że nie bo wyglądaliśmy bardzo słodko.

Od razu wzięłam swój telefon i zrobiłam nam parę zdjęć. Zauważyłam, że w między czasie Noa też ich parę zrobił. Od razu ustawiłam jedne na tapetę w telefonie. Odwróciłam się do Noa i złożyłam mokry pocałunek na jego pełnych wargach, który on od razu oddał.

Nie wiem nawet kiedy to wszystko się tak zrobiło.

Wszystko się zawsze źle kończy...

Właśnie, a wyścigi.

- Co z twoimi wyścigami?

- Będą jutro - odpowidział już bardziej oschle niż wcześniej

- Przyjdę

- Przyjedź z Mateo i Madison - powiedział na co ja tylko skinęłam głową

Oboje wyszliśmy z łazienki i położyliśmy się na moim łóżku. Dalej zastanawiam się co z tym, że Maddie śpi właśnie u Mateo. Przeleci ją na sto procent. Co tu więcej gadać. Ja teraz leżę z Noa, a ona pewnie się pieprzy z moim bratem. Dobrze przynajmniej, że ich jęków nie słychać...

Do cholery o czym ja myślę. Oboje z Noa położyliśmy się na łóżku pod kołdrą. Położyłam się na boku, a Noah złożył parę pocałunków na mojej szyi i objął mnie swoimi silnymi ramionami.

Wszystko miało być idealnie...

~~~

Szybki rozdział i myślę, że takie też teraz takie bedą, ponieważ do końca już mało brakuje i obstawiam tak około dwóch trzech rozdziałów. Dziękuję, że jesteście ze mną w mojej odklejonej trochę książce haha😘

Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdki i komentarza!!❤️

TikTok: veaxsa
Instagram: vea_watt
↓Bądź ze mną na bieżąco!↓ Twitter: vea_watt

Kocham i do zobaczenia!💕💕

I Wanna Be Yours Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz