22. Nigdy nie łącze faktów.

516 9 1
                                    

Lato zbliżało się wielkimi krokami. Na dworze była piękna, słoneczna pogoda i można już chodzić w krótkich spodenkach. Na szczęście za parę tygodni koniec problemów które niesie ze sobą szkoła.

Zwykła biała koszulka, czarne kolarki i białe skarpetki z Nike powinny być idealnym wyborem na poniedziałkowe zajęcia w szkole.

Dalej nie wiem o co chodziło Noa z tym, że zobaczymy się dzisiaj i boje się, że o czymś ważnym zapomniałam. Swoje pełne i malinowe usta poprawiłam bezbarwnym błyszczykiem i bez zastanowienia wzięłam swój czarny plecak wychodząc z pokoju.

Od razu gdy weszłam do kuchni poczułam śliczny zapach unoszący się w powietrzu. Moja rodzicielka stała przy piekarniku i coś przy nim robiła, a ja tylko wzięłam szybko jednego tosta i wyszłam z kuchni. Za piętnaście minut zaczynają się lekcje więc nie mam za dużo czasu.

Założyłam swoje białe af1 i jedząc tosta wyszłam z domu. Włączyłam swój telefon żeby zobaczyć czy nic ważnego mnie nie ominęło. Na szczęście nic ważnego się nie stało. Szczerze mówiąc nie wiem co łączy mnie z Noa, a najbardziej obawiam się Maddie z którą w sumie to dawno nie rozmawiałam. Z tego co wiem ma być dzisiaj w szkole, więc bardzo się cieszę, że już ją wypisali.

Aby tak dalej...

Zaraz dojdę do szkoły, więc napisałam do Maddie, żeby wyszła do mnie przed szkołę, ponieważ nie chce mi się jej potem szukać. Gdy już byłam przed szkołą z łatwością odszukałam wzrokiem Maddie i skierowałam się w jej stronę. Na mój widok lekko się uśmiechnęła.

- No hejka jak się czujesz, jak twoja rana? - zapytałam

- Hej, ja dobrze, ale mam dla ciebie bardzo ciekawego newsa.

- Co? Jakiego? - zapytałam lekko zdezorientowana bo za żadne skarby nie domyślałam się o co jej chodzi

- To popatrz się tam - powiedziała lekko machając głową w coś za mną

Lekko zdziwiona jej zachowaniem i to co tam zobaczyłam zamurowało mnie...

A więc o to mu chodziło.

Uśmiechnięty Noa wychodzący wraz z Mateo z Bugatti Chiron Sport. Że co? A no tak, przecież mówił mi o tym, że będą się tu uczyć. Ale... Skąd on do kurwy bierze te samochody.

Ja zawsze nie łącze faktów...

Mam udawać zaskoczoną. Pamiętam... Zaskoczenie. Zaskoczenie. Popatrzyłam się na Noa i Matiego jednak jak zobaczyłam te wszystkie puste laski przybliżające się do nich coś mnie zabolało.

Nie ze względu Matiego chociaż i tak pewnie zaraz będzie miał zaliczoną większość lasek ze szkoły jeśli już ich wszystkich nie zaliczył. Jednak Noa... Coś mnie zabolało. Nie wiem co w sumie, może to zazdrość? Nie. Bez przesady.

Jak nas zauważyli podeszli do nas, na co wszystkie te puste laski miały minę jakbym im co najmniej psa zajebała.

A co z Matim? Rozmawiałam z nim i co tu gadać. Pogodziliśmy się trochę, ale podobno Noa z nim gadał, więc mam nadzieję, że będzie dobrze. I tak pewnie większość tych dziewczyn będzie myślała że jestem z Matim w związku przez to, że będziemy się zachowywać jak brat z siostrą, ale przecież też nimi jesteśmy, więc co tu gadać. Niech se myślą co myślą, a mnie to gówno obchodzi.

- No kogo my tu mamy - powiedziałam pierwsza patrząc na Noa i Matiego

- Właśnie patrzysz na dwie najbardziej gorące osoby w tej szkole - powiedział Noa z chytrym uśmieszkiem

Nie zaprzeczyła bym patrząc na Noa bo naprawdę świetnie wygląda. Ubrany w beżowe spodenki, zielony T-shirt z lekkim, zielonym napisem i biało-zielone Nike. Bardzo hot widok.

- O której ty wstałaś skoro jak wstałem ciebie nie było? - zapytał Mateo chyba jednak zbyt głośno bo wszyscy wokół się na nas popatrzyli, a głównie na mnie i na Matiego.

- Weź ucisz się bo już pewnie jesteśmy tematem numer jeden w tej szkole - odpowiedziałam

- I dobrze, niech mają o czym gadać - powiedział Noa patrząc na mnie tak jakby chciał mnie rozebrać

Przesadzam. Moje myśli są chyba za daleko...

- Chodźmy na lekcje bo jak będziemy tu tak stali to się spóźnienimy - wreszcie odezwała się Maddie widocznie zawstydzona trochę obecnością Matiego

Ich coś chyba łączy jednak wolę w to narazie nie wnikać. I tak się obawiam, że Mateo już zaliczył Maddie, ale w głębi serca mam nadzieję, że jeszcze nie.

- Co macie pierwsze? - zapytałam gdy zaczęliśmy się kierować do środka szkoły

- Chemię? - bardziej zapytał niż odpowiedział Mateo kładąc rękę moich barkach

- To mamy jeszcze chwilę to chodźmy do waszych szafek - powiedziała szybko Maddie

- Ja mam osiemdziesiąt dwa a Mai ma osiemdziesiąt dziewięć - odpowiedział Noa

No to super. Ja mam szafkę obok Noa, a za to Maddison niedaleko Matiego.

- Ooo, to masz Noa obok Maddie.

- A ty masz za to obok Matiego - powiedziałam spoglądac na nią z wymuszonym uśmiechem co od razu zauważyła

- Noa, musimy porozmawiać - wypaliłam w jego stronę bez zastanowienia

- Dob... - nie dokończył gdyż zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję

Chłopacy poszli w stronę swojej klasy którą im wcześniej wskazaliśmy i również nie obyło się bez dziwnych spojrzeń ludzi. My poszłyśmy z Maddie na matematykę.

~~~

Jest poniedziałek, a ja jednyne co chce to jakiejś fajnej, szybkiej domówki. Nie wiedziałam co mam zrobić bo się cholernie nudziłam, a szkoła mnie wykończyła, jednak siły do zabawy pozostały.

Stwierdziłam, że pójdę do Matiego, bo powinien być w domu, mama jest w sumie to nie wiem gdzie, ale coś mi mówiła ostatnio, że jakaś delegacja czy coś w tym stylu, więc pewnie za szybko nie wróci.

Zapukałam do pokoju brata na co on tylko powiedział żebym weszła. Od razu po zamknięciu drzwi rzuciłam się na łóżku, a Mateo odwrócił się w moją stronę.

- A więc co chcesz? - zapytał

- Nudzę się, co mam zrobić, mam ochotę trochę zabawić - odpowidziałam z obojętnością

- Mam jeden pomysł, ale nie wiem czy wypali

- Jaki? - zapytałam zaciekawiona

~~~

Fajny rozdział, mam nadzieję, że się wam podoba <3.
11.03.23r. 23:34
Poprawiony: 11.07.23r. 14:02

TikTok: veaxsa
Twitter: vea_watt
Instagram: vea_watt

Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdki i komentarza!!❤️

Do kolejnego misiaczki!!!!! 🙈

I Wanna Be Yours Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz