veintiseis

619 29 6
                                    

-Modlę się w duszy, że to tylko ktoś robi sobie zdjęcia- powiedziałam zakrywając swoją twarz dłonią od boku

-Niestety nie- powiedział chłopak starając się ukryć za menu.

-Jeszcze ich brakowało- wzdychnęłam opuszając głowę przez co moje włosy trochę osłoniły mi twarz

-Panie Gavira co powie Pan o swoim związku z Anitą Pelayoz ostatni raz cie widziano z nią przed wczoraj, możesz się wypowiedzieć na ten temat?- usłyszałam od jednego z reporterów

-Co?- spojrzałam na chłopaka, który unikał mojego wzroku

-Dziewczyna mojego kolegi, świetnie nie miało się to wydać, ale skoro już ktoś to wypaplał to ci powiem- przetarł dłońmi twarz

-Anita ma świetny gust zresztą bardzo podobny do ciebie, a w związku z tym że zbliżają się twoje urodziny chciałem kupić ci coś takiego bardzo oryginalnego i wyjątkowego- spuścił wzrok w dół

-Słodko- uśmiechnęłam się wiedząc, że coś jest na rzeczy.

Przez resztę dnia byłam już nie w humorze musiałam się dowidzieć o co chodzi z tą cała Anitą więccc... Zabawiłam się w stalkerke. Usiadłam na łóżku logując się na laptopa, odblokowując tablet i stawiając go na podstawce no i telefon. Wyszukałam w wyszukiwarkę na ig jej imię, na fb na twitterze i na googlu. Powchodziłam w najróżniejsze artykuły starając się znaleźć coś o niej.


2 godziny później, po tym jak przeczytałam już z 50 artykułów, które nic nie mówią o Gavim i o Anicie to jednak jeden ma coś zawarte o nim i o niej, że byli widziani razem tydzień temu trzymając się za ręce więc wszystko wyszło na jaw skurwysyn mnie zdradza. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Pedriego z pytaniem czy mogę do niego przyjechać na co się zgodził. Zaprosiłam jeszcze Ansu i Balde bo oni również pewnie wiedzą sporo tylko mi nie mówią.





-Więc? Po co tu przyjechaliśmy?- zapytał Balde siadając na białą kanapę Pedriego.

-Ponieważ wasza trójka, wie coś o czym ja nie wiem, a musze wiedzieć- wskazałam na nich palcem i patrząc się na nich w ciszy, na co ich trójka spojrzała się na siebie

-Kontynuacja?- powiedział Pedri gestykulując dłonią

-Kim jest Anita Pelayoz i co łączy ją i Pablo- zacisnęłam zęby gdy zobaczyłam jak wszyscy nagle się spięli

-No i to jest ten moment- Ansu podrapał się po karku -W którym nie wiemy czy możemy ci powiedzieć-

-Zdradza mnie, wiedziałam i wy wszyscy o tym wiedzieliście i nikt mi nie powiedział o tym wiedziałam po prostu wiedziałam- wstałam z kanapy szybko ruszając do drzwi i trzaskając je za sobą słysząc pojedyncze krzyki w moją stronę

Jadąc samochodem byłam załamana ale i za razem wściekła nie mogłam w to uwierzyć. Wzięłam telefon do ręki, żeby napisać do Pablo, gdy nagle samochód gwałtownie zahamował, a ja poleciałam do przodu. Wjechałam komuś w samochód na światłach. Komuś kto ma w chuj drogi samochód. Zjechałam na bok zaraz po poszkodowanym. Wysiadłam i spojrzałam na samochód mojego taty cały przód był do wymiany. Podchodząc do samochodu drugiej osoby, zobaczyłam odbijającego w lusterku się Pablo. Zajebiście. Podeszłam i pociągnęłam za klamkę drzwi które się otworzyły.

-Jesteś chyba ostatnią osobą po której bym się tego spodziewał- chłopak się zaśmiał wychodząc z samochodu. Od napływu emocji przez to wszystko wybuchłam płaczem martwiąc się o to czy tata mnie nie wywali z domu, a no i bede musiała zapłacić za naprawę samochodu Gaviego.

-Oj Avs nie płacz, nic się nie stało- chłopak przytulił mnie i pocałował w głowę.

-Obiecuję, że oddam ci kasę za naprawę i za paliwo, żeby tam dojechać- przetarłam oczy odsuwając się od chłopaka

-Nie musisz mi za nic oddawać- pogładził mnie palcem po policzku całując w usta

-Na pewno?- zapytałam nie pewnie

-Na milion procent- przytulił mnie, teraz to ja na milion procent nie mogę z tobą zerwać amigo.

-Wezwę 2 lawety i ubera do mnie?- wyciągnął na telefon z kieszeni, pokiwałam głową na tak bo i tak muszę się dostać jakoś do domu.

Po 15 minutach przyjechały 2 lawety kolegi taty Pablo, który zgodził się na przetrzymanie nam samochodów do czasu naprawy. Wsiedliśmy do ubera, który już po chwili kierował się w stronę domu Pablo. Oparłam głowę o szybę rozmyślając nad tym wszystkim.

-Avs, mogę na chwilę twój telefon? Muszę coś zrobić- podałam chłopakowi telefon znowu opierając się o szybę

-Czy możesz mi wytłumaczyć co to jest?- nie wiedząc nawet o co chodzi od razu się zestresowałam, odwróciłam się i zobaczyłam to czego nie chciałam. Wszystkie nie zamknięte karty z artykułami o Pablo i tej całej Anicie. No nie powiem odebrało mi to mowę.

-No bo ja... Czemu ty mi w ogóle w wyszukiwarkę wchodzisz i mi przeglądasz telefon- podniosłam ton

Do końca drogi nie zamieniłam z chłopakiem słowa, atmosfera była w chuj napięta, aż tak że chyba kierowca aż to poczuł. Wysiadłam z auta rzucając szybkie „dziękuję dowiedzenia". Weszliśmy do domu i nie odzywając się poszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę. Się tak zestresowałam, że aż zjeść coś musze.

-Więc? Wytłumaczysz mi?- zamknęłam
lodówkę nie zwracając uwagi na słowa hiszpana.

-Czy ty na prawdę myślałaś, że cię zdradzam??- powiedział pretensjonalnie.

-Tak, tak Pablo myślałam, że mnie zdradzasz i jaki problem?- zapytałam gryząc jabłko

-Ale czemu?- zmarszczył brwi

-Bo nie ma dżemu- powiedziałam wychodząc na taras.

He's the one || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz