Rozdział 12

668 28 14
                                    

Dziś był poniedziałek, co prawda byłam trochę zaspana bo do domu z Noah'em wróciliśmy ok.23 ale jakoś funkcjonuje.
Właśnie kierowałam się do sali fizycznej na lekcje jednak przed moją twarzą, nie wiadomo skąd, wyrosła ta plastikowa utleniona kukła o imieniu Kylie.

Kylie była naszą szkolną barbie która podkochiwała się w Noah'u. Miała powiększony biust i usta a przy każdym możliwym chłopaku się wypinała. Ja nienawidziłam jej a ona mnie.

-Gdzie zgubiłaś swojego chłoptasia?

-O czym ty pierdolisz laska.

-Oj nie udawaj że nie wiesz o kim mówię. Nie pamiętasz już jak kręciłaś przed nim dupą na imprezie?-parsknęła.

Co?Ale że ja? A no tak, przetańczyłam z Noah'em kilka piosenek a że byłam nieco wstawiona to trochę wulgarnie wyglądał ten taniec...

-A co zazdrościsz? Że to ja a nie ty kręciłam przed nim tyłkiem?- odbiłam piłeczkę i skrzyżowałam ręce na piersi.

Dziewczyna na chwilę zamilkła jednak zacisnęła zęby i znów się odezwała.
- Zobaczysz jeszcze, że to za mną będzie się oglądał.

W tym momencie poczułam jego dłonie na swojej talii po czym usłyszałam jego głos.

-Wybacz ale nie gustuje w plastikach, a w oko już mi wpadła pewna brunetka.- musnął wargami płatek mojego ucha.

Uśmiechnęłam się szeroko widząc jak blondynka gotuje się ze złości, spojrzała na nas po czym odwróciła się na pięcie i bez słowa odeszła.

-Co ona chciała od ciebie?-zapytał brunet na co ja odwróciłam się w jego stronę.

-Nic takiego, zazdrości że to ja z tobą tańczyłam na imprezie a nie ona.-zaśmiałam się.

Chłopak parsknął śmiechem i pociągnął mnie za nadgarstek w celu pójścia na lekcje.

Dziś kończyłam lekcje o godzinę szybciej niż Noah jednak nie spieszyło mi się do domu bo miałam zamiar iść na szkolną siłownie dlatego więc, od razu po lekcjach, wyjęłam z szafki moją czarną torbę na wf w której znajdował się strój sportowy i poszłam na siłownie.
Liczyłam że nikogo tam nie będzie.

Gdy dotarłam do szatni, założyłam swoje czarne kolarki Nike pro i sportowy czarny stanik, również z Nike'a.
Chwyciłam do ręki wodę i weszłam na siłownie.
Na moje szczęście, nikogo nie było. Przynajmniej teraz.
Podeszłam więc na matę aby się trochę rozgrzać, potem pobiegałam trochę na bieżni, porobiłem serie brzuszków a na sam koniec zostawiłam sobie podnoszenie ciężarków.
Podeszłam więc do stojaka z obciążnikami, wzięłam dwa po 10kg i założyłam je na sztangę.

Stanęłam przed ogromnym lustrem i zaczęłam wykonywać przysiady ze sztangą.
Gdy spojrzałam w lustro, ujrzałam tam Noah'a który ewidentnie wpatrywał się we mnie opierając się o ścianę. Ubrany był w luźną koszykarską koszulkę na ramiączkach i krótkie spodenki, więc zakładam że też przyszedł poćwiczyć.

-Długo już się gapisz ?

-Nie. Tylko od jakiś 10 minut- odpowiedział.

Aha. No to fajnie. Gapił się na mnie i na moją dupę przez 10 minut a ja o tym nawet nie wiedziałam.

-Nie wiedziałem że chodzisz na siłownie.

-Od czasu do czasu mi się zdarzy przyjść.

Brunet kiwnął głową i podszedł po drugą sztangę po czym nałożył na nią obciążniki po 25kg i zaczął robić martwy ciąg.

Ja natomiast robiłam przysiady po kilka serii jednak po kilku seriach moje nogi już nie dawały rady więc nie byłam wstanie podnieść się do góry ze sztangą która spoczywała na moich ramionach.
Poczułam jak Noah kładzie swoje dłonie na moich biodrach i pomaga mi podciągnąć się do góry i odstawić sztangę na stojak.

-Dzięki.- powiedziałam biorąc łyka wody.

Chłopak powrócił do swoich ćwiczeń a ja postanowiłam wrócić jeszcze na bieżnię.

Po chwili usłyszałam huk spadającej sztangi na ziemię więc zatrzymałam na chwile bieżnię aby zobaczyć czy ten debil nic sobie nie zrobił, jednak gdy się odwróciłam, zobaczyłam że zmierza w moim kierunku a już po chwili wisiałam przewieszona przez jego barki.

-Ej no idioto!!! Postaw mnie!

-Nie.

-Dlaczego mnie wynosisz?!-powiedziałam podpierając się dłońmi o jego plecy.

-Bo nie mogę się skupić.

Położył dłonie na moich pośladkach abym nie spadła. Chyba. Chyba tylko w tym celu...Ale ty głupia jesteś Rose.

-Właśnie przez to się nie mogę skupić.

-Głupek. -zaśmiałam się i wywróciłam oczami.

Brunet postawił mnie w szatni na ziemi i zeskanował mnie wzrokiem.
-Już się napatrzyłeś?

-No tak średnio.

-No to się nie napatrzysz.

Zrobił obrażoną minę i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
-Następnym razem jak będziesz się wybierać na siłownie, to mi powiedz.- puścił mi oczko i wrócił na siłownie a ja poszłam się przebrać.

Wyszłam z budynku i skierowałam się do mojego czarnego mercedesa. Wsiadłam do środka i położyłam torbę na siedzenie obok, włożyłam kluczyki do stacyjki i wyjechałam z parkingu wsłuchując się w piosenki The Weeknd.

- I just can't say I don't love you
'Cause I love you, yeah
It's hard for me to communicate the thoughts that I hold- nuciłam pod nosem tekst piosenki ,,Die for you,,

Ta piosenka po części odzwierciedlała to co myślę...

~~~~~~~~
Tłumaczenie tego fragmentu piosenki: Po prostu nie mogę powiedzieć, że cię nie kocham
Bo cię kocham, tak
Trudno mi przekazać myśli, które mam...

Czy Rose próbuje coś przekazać?👀👀

Be head over heels in loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz