Od wypadku Noah'a minął prawie miesiąc, chłopak jeszcze nosił opaskę uciskową na klatce piersiowej ale żebra regenerowały się perfekcyjnie, za tydzień ma ostatnie prześwietlenie i jeśli wszystko będzie dobrze dostanie zielone światło do powrotu do sportu, oczywiście na początku nie będzie robił wszystkiego tak intensywnie ale małymi krokami do przodu.
Ale dobra, teraz trochę zmienię temat, jest końcówka maja co oznacza moje urodziny.
30 maj. Osiemnaste urodziny.
Nigdy nie obchodziłam hucznie urodzin, nie robiłam imprez ani nic, spędzałam ten dzień zazwyczaj z rodzicami na plaży albo na jakiś różnych atrakcjach, jednak teraz ich już nie było...
Postanowiłam więc że moje 18-ste urodziny zrobię huczniej niż zazwyczaj, zaproszę znajomych i zrobię imprezę, zaprosiłam łącznie 20 pare osób w tym Noah'a, Lauren i Chrisa.Do 30 maja zostały dwa dni, muszę wybrać się z Lauren na zakupy bo potrzebny jest nam asortyment na imprezę, mam już mniej więcej plan jakie będzie jedzenie, muzyka, wystrój i picie.
Tylko jeszcze nie wiem co ubiorę.
Umówiłyśmy się z blondwłosą że przyjadę po nią o 15 i razem pojedziemy do galerii.
Ubrałam czarne kolarki Nike pro i luźną białą koszulkę z jakimś małym znaczkiem, nie chciało mi się malować bo szłyśmy tylko na imprezowe zakupy, wzięłam swoje czarne okulary przeciwsłoneczne, telefon, portfel i kluczyki do auta po czym wyszłam z domu.
Podjechałam po przyjaciółkę i już po 15 minutach byłyśmy w jednej z większych galerii handlowych w Chicago.
-Dobra, to może na początek poszukamy jakiś sukienek?- zaproponowała uradowana Lauren.
-No niech ci będzie.- posłałam jej lekki uśmiech i po chwili znalazłyśmy się w jakimś sklepie z sukienkami.
Przyglądałyśmy wieszak po wieszaku, ta Lampucera miała w ręce już chyba z 10 wieszaków. Ta to ma dopiero oko.
Ja narazie znalazłam tylko jakąś bordową sukienkę za kolano i srebrną na ramiączkach z sporym rozcięciem na plecach.
Poszłyśmy do przymierzalni, Lauren miała dylemat pomiędzy jasno niebieską sukienką a czerwoną, ostatecznie wzięła tą czerwoną.
Przymierzyłam najpierw bordową sukienkę jednak wraz z blondynką stwierdziłyśmy że jest mocno średnia więc zabrałam się do przymierzania tej srebrnej.-O cholera...- wytrzeszczyła oczy gdy wyszłam z przymierzalni. - Wyglądasz B-O-S-K-O Rose!
To fakt, sukienka idealnie leżała na moim ciele, sięgała mniej więcej do połowy uda i lekko podkreślała moje kobiece kształty.
-To chyba ją wezmę.
-Bierz!!
Udałyśmy się do jednej z kas, płaciłam właśnie za swoją sukienkę która kosztowała 40£, trochę sporo ale osiemnaście lat ma się w końcu tylko raz, no nie?
-Noah będzie zachwycony.- Lauren wyszeptała mi do ucha. - Ale obawiam się że nie będzie mógł się powstrzymać i rozerwie ją na strzępy.
-Spadaj.- wywróciłam oczami.
Naszym następnym punktem wycieczki był sklep z dekoracjami.
Wybrałyśmy kilkanaście srebrnych i fioletowych balonów, projektor gwiazd, kubeczki plastikowe oraz balony w kształcie cyfr 1 i 8.
Następnie udałyśmy się do supermarketu w którym kupiłyśmy przeróżne przekąski, soki, napoje gazowane i około 15 butelek różnych alkoholi.
Tak.
CZYTASZ
Be head over heels in love
Teen Fiction,, Pokaż mi jak kochać, Rose.'' Co jeśli dwójkę nastolatków z tajemniczą przeszłością połączy jakieś uczucie? Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone! Miłego czytania❤️