Rozdział 20

658 22 34
                                    

Gdy wszyscy goście już się zebrali, otworzyliśmy na tarasie szampana alkoholowego który już po chwili wypełnił szklane kieliszki.

Z głośników leciała głośna muzyka z imprezowej playlisty Chrisa, niektórzy już nalewali sobie wysokoprocentowych cieczy do plastikowych kubeczków a jeszcze inni tańczyli na środku salonu.

-Wooow zajebiście wyglądasz Rose!- wykrzyknęła lekko wstawiona Emily, jedna z koleżanek z klasy.

-Ty również Em!

Podeszłam do Lauren i chłopaków którzy siedzieli na dużej kanapie i popijali swoje drinki.
Chris podał mi jednego z drinków które stały na stole, usiadłam obok Lauren i zamoczyłam wargi w napoju.

-Japierdole z czego ty zrobiłeś tego drinka.- skrzywiłam się po upiciu pierwszego łyka.

Ten idiota chce żebym się schlała jednym drinkiem?

-Pół kubeczka czystej i odrobina soku pomarańczowego. A co?-powiedział radosnym głosem.

Walnęłam się dłonią w czoło ale i tak postanowiłam wypić tego drinka.
Odstawiłam kubeczek na stolik a do moich uszu dobiegły pierwsze słowa piosenki I know you want me- Pitbull.

-Solenizantka da się zaprosić do tańca?-Zapytał Noah.

-Jasne.

Uśmiechnął się złośliwie po czym wstał z kanapy i podał mi rękę. Znaleźliśmy się ma środku salonu, brunet położył swoje dłonie na moich biodrach a ja swoje ręce umiejscowiłam na jego karku.

-I know you want me.-zaśpiewałam fragment piosenki.

-You know I want ya.- odezwał się Noah.

Zaczęłam lekko poruszać biodrami jednak Noah miał trochę inny plan, odwrócił mnie tyłem do siebie i wyszeptał do mojego ucha:

-Jak masz kręcić tyłkiem to tak żeby nikt poza mną nie widział.

Jego dłonie zjechały troszeczkę niżej a ja kontynuowałam swoją poprzednią czynność.
W pewnym momencie moje pośladki otarły się o krocze chłopaka, słyszałam jak wciąga ze świstem powietrze więc lekko odchyliłam głowę w jego stronę i uśmiechnęłam się zadziornie.

Przetańczyliśmy razem chyba jeszcze ze dwie piosenki i wróciliśmy do rodzeństwa które czekało na nas na kanapie, Chris trzymał w ręce Jointa, wiedziałam że mu się nie odmawia i zaraz wezmę bucha.
Usiadłam pomiędzy tymi blondasami, Chris zaciągnął się kilka razy narkotykiem po czym mi go podał, ja również zaciągnęłam się kilka razy a po mnie jointa przejęli Noah i Lauren.

Wszyscy będziemy zjarani.

Chris gwałtownie zaciągnął mnie na parkiet i zaczęliśmy tańczyć do dobrze nam znanej piosenki.

-I WANNA SCREAM AND SHOUT AND LET IT ALL  OUT
AND SCREAM AND SHOUT AND LET IT OUT!- wykrzykiwaliśmy równocześnie tekst piosenki.

Śmialiśmy się i obracaliśmy wokół własnej osi, obok nas tańczył Noah z Lauren którzy także zajebiście się bawili.

-Odbijam, zjarańcu!- krzyknęła Lauren do swojego brata gdy z głośników wybrzmiały pierwsze dźwięki piosenki S&M od Rihanny.

Blondyn podszedł teraz do Noah'a i zaczął z nim tańczyć, śmiali się głośno i co jakiś czas zderzali się klatkami piersiowymi.

Całe moje życie to jest wielkie gej party...

-Cause I may be bad, but I'm perfectly good at it- zaśpiewała blondwłosa.

-Sex in the air, I don't care, I love the smell of it.-zawtórowałam jej.

Nasz taniec wyglądał jak jakiś striptiz dla ubogich ale chuj z tym.

Po przetańczeni kilku piosenek, zaczęły boleć mnie nogi bo moje buty nie należały do najwygodniejszych, udałam się do kuchni w celu zrobienia kolejki shotów dla mnie i dla świętej trójcy.

Nalałam alkoholu do 12 małych kieliszeczków i dodałam do tego różnokolorowe barwniki po czym zaniosłam shoty do salonu.

-Alkoholicy! Soczki przyszły!- powiedziałam stawiając tackę z shotami na stoliku.

Całej trójce zabłysły oczy na widok trunków które właśnie przed nimi postawiłam, każdy z nas wypił po kolei trzy shoty.

Impreza trwała w najlepsze, niektórzy tańczyli do piosenek które leciały z dużych głośników, niektórzy poszli zapalić bądź się napić no a jeszcze inni wymieniali się śliną.

-Rooooseeee, są tu jakieś fajne dupeczki oprócz waaas?- wybełkotał Chris.

-Kurwa oczywiście że tak, idź do kuchni bo tam się kręcą jakieś.

-Dzieeena pizdeczko- Tak to normalne, ja i Chris lubimy się wyzywać. Blondyn wstał z kanapy i chwiejnym krokiem ruszył do kuchni.

-Tylko jak chcecie się jebać to w pokoju gościnnym! Ja nie chce mieć martwych płodów w łóżku!- krzyknęłam.

Noah i Lauren wybuchli śmiechem.

-Braciszek poszedł na łowy.-powiedziała Lauren.

-Wędkowanie wędkowanieeee, naaaaaaajpiękniejszy w świecie spooortt...-zaśpiewał Noah i zaczął machać rękoma.

Kurwa z kim ja żyje.

***

Zbliżała się godzina 5 nad ranem, wszyscy oprócz świętej trójcy już poszli.

-Idź już spać pijaczko.-zaśmiał się Noah.

Wywróciłam oczami.

-Noaaaaah-wybełkotałam.

-Czego?

-Nogi mnie bolą! Chyba musisz zanieść mnie do pokojuuu..

-A co z tego będę miał?

-Spanie ze mną.

-O!- w jednej sekundzie podniósł mnie w stylu panny młodej i prawie się wywalając, wbiegł ze mną po schodach do góry.

Położył mnie na moim łóżku i pomógł mi zdjąć buty oraz się przebrać bo ja ledwo co na oczy widziałam.

Zostawił mnie w samej bieliźnie i jakiejś dużej koszulce po czym sam zdjął z siebie ubrania zostając w samych czarnych bokserkach.

Nawet nie miałam siły na zmywanie makijażu, położyłam miękko głowę na poduszce i już zasypiałam gdy usłyszałam jego głos.

-Dobranoc, Rosie.

-Dobranoc, Noah.

~~~~~~~~~~~
imprezowo 🤪

Be head over heels in loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz