Mając lat dwadzieścia spoglądam znów w lustro,
patrząc na odbicie widzę, że w mym sercu pusto.
Otępiała ma głowa smutków nie rysuje kresu,
zastanawiam się nad własną definicją sukcesu.Czy sukcesem status? Pieniądze? Wiedza? Blisko...
Jakby o tym pomyśleć, sukcesem może być wszystko.
Od zwycięstw małych po duże, do codziennych czynności.
Nawet te najmniejsze mogą wiele przynosić radości.Krok jeden dla ciebie, cóż to jest takiego?
Podnieść nogę, postawić, nic w tym szczególnego
nie ma, a jednak są ludzie i tacy,
co w ten jeden krok wkładają lata pracy.
Sukces to rzecz jest wielce indywidualna.
Dla jednych krok, dla innych małżeństwa msza sakralna.
Ze swoich sukcesów cieszyć się należy,
bo cóż to jest za człowiek, co i we własny sukces nie wierzy.Czasu mamy mało na świecie by spełniać marzenia,
a niespełnionym jest życie pełne utęsknienia.
Nim więc staniesz u własnego życia kresu
zastanów się nad własną definicją sukcesu...