Kolejną już wyrywam kartkę z kalendarza,
gdyż czasem w brew mej woli, niestety, się zdarza,
że nie ma obok mnie ciebie,
wtedy się czuję, jakbym w ulewie
stał przemoczony od łez ronionych za tobą
i choć wiem, że wrócisz do mnie tą samą drogą,
to wciąż żal duszę mą ściska,
kiedy nie mogę patrzeć na ciebie z bliska.
Przytulić, ucałować i szeptać do ucha,
na szczęście jutro już Pan mnie wysłucha
i zwróci mi ciebie, tak byśmy po tym trudnym czasie
mogli być ze sobą znów we dwoje razem.