Późnym wieczorem Troy wszedł do mojego pokoju obładowany w testy ciążowe. Przez tą sytuację kompletnie zapomniałam, że mogę być w ciąży.
- Wykupiłem wszystkie jakie były dostępne w aptece. – Powiedział zdyszany.
- Nie wiem, czy wiesz, ale jeśli jestem to wystarczy mi jeden test? – Spojrzałam na niego z wysoko uniesionymi brwiami.
- Niecodziennie mam okazje sprawdzać czy moja najlepsza przyjaciółka spodziewa się dziecka. – Usiadł obok mnie na łóżku i mocno przytulił.
- T. co ja zrobię, kiedy okażę się, że naprawdę jestem w ciąży? – Kilka łez spłynęło po moich policzkach.
- Jak to co? Wspólnie wychowamy! Będzie miała najlepszą mamę i wujka na świecie!
- A jeśli to będzie chłopiec?
Popatrzył na mnie w zamyśleniu.
- To też jakoś zaradzimy. – Klepnęłam go żartobliwie w ramię. Byłam wdzięczna za to, że mam takiego przyjaciela, który nawet, kiedy moje życie rozpadło się na kawałki, potrafi mnie rozweselić.
Chwyciłam kilka testów i na miękkich nogach zamknęłam się w łazience. Odpakowałam jeden z nich i wykonałam zgodnie z instrukcją. Następne pięć minut czekania było najgorsze w moim życiu. Mocno zacisnęłam powieki i czekałam na rozwój wydarzeń.
- Liv, wpuść mnie. – Troy delikatnie zapukał do drzwi. Szybko przekręciłam zamek w drzwiach.
- Nie jestem w stanie spojrzeć. – Troy oderwał moje dłonie z twarzy.
- Spójrz.
- Nie. – Odpowiedziałam płaczliwym głosem.
- Nie zachowuj się jak dziecko Liv.
Powoli otworzyłam oczy. Kiedy obraz mi się wyostrzył zauważyłam, że na teście jest tylko jedna kreska.
- Nie jestem. – Odetchnęłam z ulgą.
- Widzisz? Więc nie masz się co martwić. Teraz idź się połóż, a jutro z samego rana stawimy czoło w Sorel House.
- Co? Nie ma mowy. Nie pójdę tam.
- Musisz stawić temu czoło. Inaczej nigdy nie wrócisz do normalności.
- Nie chce spotkać Christiana. – Powiedziałam smutno.
- Zdajesz sobie sprawę, że on dzisiaj już był trzy razy pod twoim domem? Myślisz, że zdołasz go unikać? Za chwilę tak znajdzie sposób, aby się z tobą zobaczyć.
- Był tutaj? – Zaskoczona patrzyłam na niego.
- Mhm. Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zobaczę rozpacz i zrezygnowanie na twarzy Sorela. – Zaśmiał się pod nosem.
Nie rozumiem, dlaczego Christian był rozbity, skoro to był jego plan. Dążył do tego od początku i prawie go zrealizował. Miałam mętlik w głowie i nie wiedziałam już w co wierzyć, a w co nie.
Wiedziałam, że Troy miał rację, więc następnego dnia ubrałam się w najlepsze ciuchy i pojechałam do Sorel House. Musiałam stawić czoło i rozwiązać całą tę sytuację.
Już po przekroczeniu progu firmy czułam dziwne spojrzenia innych pracowników na sobie. Plotki szybko się roznoszą, więc spodziewałam się, że wszyscy już rozmawiają o mnie i Christianie.
Wjechałam na najwyższe piętro budynku i poszłam prosto do gabinetu Margaret. Chciałam mieć to już za sobą.
Kimberly na mój widok wstała. Uśmiechnęłam się do niej i biorąc głęboki wdech zapukałam do drzwi. Nie czekając na zaproszenie wkroczyłam do środka.
CZYTASZ
Sorel House
RomanceOlivia Bennett nigdy nie podejrzewała, że jej życie zmieni się w dniu, w którym zostanie zatrudniona w domu mody Sorel House. W dodatku jej nowa szefowa nie ułatwia jej pracy. Pewnego dnia uderzając głową w biurko poznaje przystojnego Christiana Sor...