No może i tak, zapomniałam trochę o wstawieniu rozdziału. Ale no wiecie rok szkolny i to wszystko na głowie.
ALE wracam i jeśli dobijecie 3 gwiazdki pod tym rozdziałem, to obiecuję że wstawię następnym razem ekstra rozdział.
================
- Oho! Kogo moje oczy widzą? - zadrwił Draco. - Myślałem, że nie masz do kogo wrócić na święta - dodał z fałszywym współczuciem.
- Odwal się i daj mi przejść - syknęła dziewczyna.
- Bo co mi zrobisz? - zaśmiał się. - Napiszesz do rodziców?
Nastolatka wyciągnęła różdżkę i jednym ruchem powaliła chłopaka.
- Ja potrafię rozwiązać moje problemy sama w odróżnieniu od ciebie - powiedziała wyniośle. - Nie potrzebuję pomocy od rodziców.
Po tych słowach kopnęła jego różdżkę daleko pod siedzenia jakiegoś przedziału i obeszła go, kierując się w stronę drzwi na zewnątrz.
Jak się spodziewała, zaraz po niej wybiegli za nią przyjaciele. Dziewczyna była na to przygotowana i podniosła dłoń, aby zapobiec krzykom.
- Nie. Chcę. O. Tym. Słyszeć. Jasne? - rzuciła wściekła.
Pozostała trójka spojrzała na siebie zdziwiona, ale szybko się ogarnęła i pobiegła za Cindy. W połowie drogi do zamku zbuntowaną dziewczynę dogonił Harry i zarzucił na jej ramiona swoją kurtkę.
- Co ty.. - zaczęła, ale nie dane jej było dokończyć.
- Ciii - szepnął chłopak i objął ją ramieniem.
Szli chwilę tak w milczeniu, a nastolatka uspokoiła się trochę. Niestety ten spokój musiał zostać zakłócony.
- Harry! Jak dobrze cię widzieć! - pisnęła podekscytowany Cho, która niezwracając uwagi na przyjaciółkę bruneta rzuciła się mu na szyję.
Cindy za plecami tej dwójki udała odruch wymiotny tak, że pozostali jej przyjaciele to widzieli i udała się samotnie do pokoju wspólnego. Chwilę później przybiegł do niej ponownie Harry. Wtedy dziewczyna wcisnęła mu w dłonie kurtkę i prychnęła.
- Nie potrzebuję troski - warknęła, gdy okularnik próbował protestować.
Odwróciła się na pięcie i szybkim krokiem ruszyła w stronę obrazu. Chłopak natomiast stał zdziwiony. Nie miał pojęcia, co jej odbiło. To nie jego wina przecież, że Chang się na niego rzuciła.
- Zawaliłeś, stary - mruknął Ron, klepiąc przyjaciela po ramieniu i wymijając go przy okazji.
- Przecież nie jesteśmy razem ani nic. Możemy się spotykać z kim chcemy, nie? - zapytał skołowany.
- Nie przyrzekaliśmy sobie niczego. To moja przyjaciółka, ale tylko dlatego że ma jakieś uprzedzenia, to nie znaczy, że nie mogę się z kimś widywać - jęknął zdenerwowany.
- Z tym podejściem daleko nie zajdziesz - mruknęła Hermiona.
- Co masz na myśli? - dopytywał zdezorientowany chłopak.
Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami i przeszła przez dziurę w obrazie, zostawiając przyjaciela w potoku myśli. Kiedy natomiast weszła do dormitorium, Cindy udawała, że już śpi. Mimo tego widać po niej było, iż płakała i próbowała to zakryć.
***
Parę dni później między Cindy i Harrym nadal można było wyczuć napięcie. Dziewczyna wmawiała przyjaciółce, że nic się wielkiego nie stało, a okularnik nadal dziwił się i żalił Ronowi.
CZYTASZ
Troublemaker || HP
FanfictionZbuntowana dziewczyna lubiącą żarty wpada w spore kłopoty i nie wie jak sobie poradzić. Pomagać jej zaczyna Golden Trio, które po raz pierwszy daje jej namiastkę przyjaźni. Jak potoczą się losy nastolatki? Przeczytajcie sami! Hejka! To moja pierwsza...