NIE SPÓŹNIŁAM SIĘ!
Doceńcie to bo to wielkie wydarzenie ostatnio. Wiecie szkoła itd. Ale wstawiam może i późno może i dwie godziny przed końcem weekendu ale jednak zdążyłam.
===========
- I jak? - dopytywała kolejny raz Cindy. - Dobrze? Źle?
- Mówię ci przecież, że cudownie - westchnęła Hermiona. - Nie ruszaj się, bo próbuje coś zdziałać na twojej twarzy.
Zostało tylko piętnaście minut do spotkania i blondynka panikowała. Raz po raz przeglądała się w lustrze i szukała czegoś w kufrze.
- Widziałaś moje kolczyki ze złotymi zniczami? A mój naszyjnik z feniksem? A mój ulubiony pierścionek? - obrzucała przyjaciółkę pytaniami.
Brunetka bez słowa podała jej kuferek z całą biżuterią, gdzie wszystko przygotowała. Doskonale wiedziała, jak bardzo to wyjście było dla Cindy ważne.
***
- Hej - przywitała się niepewnie blondynka.
- Cześć, ślicznie wyglądasz - powiedział Harry i przytulił dziewczynę z lekkim uśmiechem.
Cindy miała na sobie bordową sukienkę, która ładnie odcinała się w talii i czarne futerko. Do tego miała wysokie, wiązane kozaki w kolorze futerka i ciepłe rajstopy. Włosy układały się jej w piękne loki związane lekko z tyłu przez Hermionę dwoma wąskimi pasmami.
- O, jak słodko - skomentował Ron przesłodzonym głosem. - Tylko się nie zjedzcie gołąbeczki, bo cukrzycy dostanę.
- A co? Zazdrosny? - zapytała Ciny z udawaną troską. - Wy, papużki nierozłączki, macie teraz dużooo czasu dla siebie. Nie zmarnuj tego - to ostatnie powiedziała do rudzielca.
Harry, stojąc za blondynką, chichotał za jej plecami. Nigdy wcześniej nie widział twarzy swojego przyjaciela w tak czerwonym odcieniu.
- Zatłukę cię, Cin - wymamrotał wściekły chłopak.
- Daj spokój już - wtrąciła się, Hermiona. - Nie możemy w końcu ruszać?
Ron, chwilę stał jakby niezdecydowany, aby dać poprowadzić się brunetce w stronę Hogsmade.
- A wy nie idziecie z nami? - zapytał zdziwiony rudzielec.
Hermiona lekko uderzyła się w czoło dłonią i ponownie wzięła przyjaciela za rękaw jego kurtki, odciągając go od reszty.
- Tobie wszystko trzeba tłumaczyć jak dziecku - westchnęła zrezygnowana. - To widać, że Harry zaprosił Ciny, żeby spędzić z nią czas sam na sam.
- Ale zawsze spędzamy czas razem. Dlacze... - zaczął chłopak, lecz nie dane było mu dokończyć.
Dziewczyna nadal wlokła go za sobą w stronę wioski z grymasem na twarzy.
- No właśnie o to chodzi. Chcą spędzić czas sami, bo zawsze są z nami - tłumaczyła cierpliwie dalej. - My też możemy z tego skorzystać, jeśli przestaniesz tyle gadać o tym.
Ron nie odezwał się już ani słowem w drodze do Hogsmade. Wziął jedynie niepewnie po jakimś czasie przyjaciółkę i dalej pozwolił się prowadzić w nieznanym sobie dokładnie kierunku.
***
Cindy natomiast, jak tylko zobaczyła, że przyjaciele znikają jej z pola widzenia, obróciła się w stronę bruneta z ulgą na twarzy.

CZYTASZ
Troublemaker || HP
FanfictionZbuntowana dziewczyna lubiącą żarty wpada w spore kłopoty i nie wie jak sobie poradzić. Pomagać jej zaczyna Golden Trio, które po raz pierwszy daje jej namiastkę przyjaźni. Jak potoczą się losy nastolatki? Przeczytajcie sami! Hejka! To moja pierwsza...