Hejka! To co? Na starcie prosić o jakiś próg? No dobra 2 gwiazdki = dodatkowy rozdział w następnym tygodniu.
Ktoś to wgl czyta? Jak tak to weźcie dajcie znać tu -->
=============
Cindy nie pamiętała jak się tam znalazła, ale już po chwili Harry posadził ją na fotelu w pokoju wspólnym, który o dziwo był prawie pusty. Natychmiast przyskoczyli do niej Ron i Hermiona zmartwieni i przerażeni. Fred rzucił brunetowi różdżkę, którą ten oddał właścicielce.
- To my już sobie pójdziemy - powiedział George.
- Jasne, dzięki - odparł ciężko Harry.
Po chwili usłyszeli trzask drzwi i okularnik skierował swój wzrok na zapłakaną dziewczynę. Rudzielec podał jej chusteczki, a Hermiona objęła ją ramieniem.
- Cindy? - zaczął niepewnie brunet. - Dlaczego chciałaś to zrobić?
Nie usłyszał jednak odpowiedzi. Zamiast tego po pokoju rozniósł się szloch. Ron spojrzał na nią z troską.
- Już dobrze, nic ci nie grozi - powiedział spokojnie.
- Nic nie jest dobrze - krzyknęła przez łzy Cindy. - Wy nic nie rozumiecie.
Dziewczyna wstała i ruszyła na górę, a Harry pobiegł za nią.
- To może nam wytłumaczysz - zaproponował, łapiąc ją za nadgarstek.
- Po co? Żebyście próbowali mi pomóc i pokazywali jak baaardzo wam na mnie zależy - wyrzuciła z siebie zapłakana nastolatka z ironią w głosie.
- O co... - zaczął zamurowany chłopak.
- O co mi chodzi? A o to, że nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi i nikogo nie obchodzę - krzyczała.
- Zaczynają się mną interesować, dopiero kiedy stwarzam problemy - syknęła wściekła.
- A i tak nie wszyscy, którzy powinni - dodała ze łzami w oczach.
Po tych słowach odwróciła się i zniknęła w dormitorium. Całą trójka patrzyła na siebie, kiedy Harry schodził powoli że schodów.
- Ale o co jej chodzi? - zapytał zdezorientowany Ron.
- Oh, wy na prawdę nic nie rozumiecie? - westchnęła Hermiona.
- Nie - odparli niemal jednocześnie.
Dziewczyna pochyliła się bardziej w ich stronę.
- Dzisiaj są jej urodziny - zaczęła.
- No, to akurat wiemy - przerwał jej rozdrażniony rudzielec.
- Daj mi dokończyć - dziewczyna uciszyła przyjaciela. - Widzieliście, żeby odpakowywała prezenty od kogoś innego?
- Prawie w ogóle nie widzieliśmy jej dzisiaj - przypomniał Harry.
- Oh, przecież mówiłam wam! - jęknęła brunetka.
- Jej rodzice pracują jako Aurorzy. Nigdy nie mają dla niej czasu i często o niej zapominają... Tak jak teraz na przykład - wytłumaczyła.
- Jak to? - zdziwił się Ron.
- Normalnie, zapominają. Dają jej kasę jak poprosi, ale interesują się tylko czy zdała i czy z dobrymi ocenami. Cindy mówiła, że to jedyne o czym rozmawiają przez całe wakacje. Jedna rozmowa na całe dwa miesiące. - wyjaśniła dziewczyna.

CZYTASZ
Troublemaker || HP
Fiksi PenggemarZbuntowana dziewczyna lubiącą żarty wpada w spore kłopoty i nie wie jak sobie poradzić. Pomagać jej zaczyna Golden Trio, które po raz pierwszy daje jej namiastkę przyjaźni. Jak potoczą się losy nastolatki? Przeczytajcie sami! Hejka! To moja pierwsza...