10 lipca 2018r.
Minął tydzień. Tato już przyjechał, Brandon wrócił. Leon i Deyv się zgodzili na małą imprezkę w malibum nawet się dowiedziałam że, deyv ma dziewczynę Clarę.
Jest godzina dwunasta o dziewiętnastej widzimy się na molo z Leonem, Deyvem i Clarą. Leona walizki przyjadą jakoś o siedemnastej.Eryk przyjedzie po mnie pod domu.
Tato i Blanka się zgodzili abym,poszła na imprezę nawet się dowiedzieli że, jestem z Erykiem.Cały tydzień minął mi spokojnie. Cały tydzień spędziłam z Erykiem. Nawet przyszedł do mojego domu na obiad bo mój tato go zaprosił z czego jestem naprawdę szczęśliwa i nawet tato przyjechał o dwa dni wcześniej.
–Clem pomożesz mi z jedzeniem?–zapytał.
Brandon pomimo tego że spędził tydzień w szpitalu nosił gips na nodze i często trzeba mu pomagać w łatwych dla nas rzeczach takie jak na przykład wnoszenie jedzenia na górę. No ale, cóż od czego ma się starsze przyszywane rodzeństwo?
–Jasne już idę.–wszedłam do kuchni i wzięłam ogromną miskę z słodyczami.
–Dzięki.–szedł za mną lecz wolniej przez gips na nodze.
Jak mam być szczera dalej sobie nie wybaczyłam że, Brandon przeze mnie ma złamaną nogę i pewnie jak bym nie miała przy sobie Eryka ani Blanki czy taty to bym popadła w depresję jak kiedyś. Przez moją matkę oraz tatę ale, bardziej przez matkę. Mieszkałam z nią rok a, ona doprowadziła mnie do samo kaleczenia oraz depresji.
Tato z Blanką siedzieli w salonie i oglądali ich serial "the walking dead" miałam z nimi zacząć oglądać lecz Eryk wyciągał mnie na miasto i dzięki temu poznałam bardziej Malibu.
Gdy, weszłam do mojego pokoju prawie dostałam zawału. Jak można przez tydzień zrobić z własnego pokoju ruderę? Jestem żywym przykładem. Lecz jak to ja musiałam posprzątać pokój bo inaczej bym dostała szału.
Jestem szczęśliwa bo jestem pewna że rozprawa się uda i zostanę z ojcem i jego nową rodziną lecz jak mam być szczera to dziwnie się czuję że tak nagle weszłam do ich życia z butami ale, to oni mnie zaprosili do tego życia.
Wszystkie ciuchy które leżały na moim łóżku lub biurku czy nawet na podłodze od razu wzięłam i dałam do prania. Wszystkie papierki i śmieci wyrzuciłam. Zmieniłam prześcieradło, nawet wytarłam kurze. Na sam koniec poodkurzałam i pomyłam podłogi. To wszystko zajęło mi niecałe dwie godziny.
Na imprezę się nie spieszyłam bo była dopiero czternasta dziesięć a, ciuchy kupiłam przed wczoraj z Erykiem.
Postanowiłam zajrzeć do Brandona i się spytać czy coś potrzebuje lub coś.
–Hej. Młody chcesz coś?–spojrzałam na chłopaka który siedział i coś do kogoś gadał przez mikrofon.
–Hej. Nie ale, miło że, pytasz. –powiedział zerkając na mnie.
Wyszłam z jego pokoju i postanowiłam przygotować miejsce dla Leona gdyż, ten będzie, u mnie spał przez tydzień.
Eryk jak i Blanka czy nawet tato nic nie mieli przeciwko cała ta trója wie że, Leon to tylko mój najlepszy przyjaciel i mnie nic z nim nie łączy.
Przez cały tydzień poznałam lepiej Eryka.
Wypuściłam głośno powietrze gdy, weszłam na balkon.Widok był piękny ale, dzięki niemu postanowiłam pobiegać. Bo w końcu co mam robić przez cztery godziny? Raczej nie będę tyle biegać ale, przynajmniej dzięki bieganiu choć trochę zleci ten czas.
CZYTASZ
"Mój Przyrodni Braciszek"
Novela JuvenilClementine Wilson, zwykła 16-latka z samymi dwójkami i trójkami w szkole. Mieszka z okropną matką, kochaną babcia i z znienawidzona siostra. Zaczynają się wakacje Clem przez swoje oceny ma wybór albo jedzie na obóz do Malibu albo jedzie do ojca tyra...