ogromny błąd

99 5 0
                                    

Nie wiem jak to się stało..ale zamknęłam oczy dosłownie na chwilę a..
Obudziłam się w jakimś pokoju. Nie było Marka zaczęłam się bardzo bać. Po chwili się uspokoiłam i wstałam, zaczęłam się rozglądać po pokoju ,jedno łóżko szafka i stół nic więcej. Podeszłam do  drzwi były zamknięte klasyk.
-Marcus! Marcus jesteś gdzieś tam?!-
Zaczęłam wołać go z myślą że mi odpowie, ale nic z tego
Czy to naprawdę już koniec? Dlaczego się zgodziłam tu przyjść to moja wina.
Jak zawsze musiałam coś zrobić nie tak
Oparłam się o ścianę i głośno westchnęłam nie zauważyłam jak drzwi się otworzyły i wszedł jakiś wysoki Facet miał kominiarkę. Miałam zamknięte oczy więc chyba myślał ,że śpię ponieważ złapał mnie i zaniósł gdzieś. Bałam się i nie otwierałam oczu po chwili posadził mnie i zaczął gadać z Jakimś innym facetem
- Merry tak się bałem - wyszeptał do mnie zmartwiony Markus
Otworzyłam lekko oczy i go zobaczyłam chciałam się przytulić, ale wiedziałam, że mogą mnie zobaczyć
-Markus.. przepraszam to moja wina nie powinniśmy byli tam iść -
- csii- uśmiechnął się do mnie lekko
Nie rozumiałam o co mu chodzi porwali nas a on cię cieszy dlaczego? Może to poprostu ja przechodziłam kryzys życiowy nie widziałam co ze sobą zrobić miałam ochotę wykrzyczeć - Merry mogłabyś chociaż raz użyć tej głowy! Chłopcy dobrze mówili żebyś tam nie szła a ty? Głupia Merry.
Zauważyłam, że ci ludzie ucichli więc spojrzałam na nich i to był ogromny błąd
Zauważyli ,że już nie śpię i jeden z nich wyjął nóż. Śpiełam się a Markus patrzył na mnie i milczał
- śpiąca królewna już się obudziła - oznajmił jeden Facet
Milczałam
- Grzecznie było gdybyś odpowiedziała -
Podszedł i pomachał mi przed oczami nożem.
- Fajny nie? Może sprawić dużo bólu dziewczynko - zaśmiali się
- zostawcie ją!- powiedział Mark
Zignorowali go i nadal patrzyli na mnie
- przepraszam  proszę nie róbcie mi nic-
- Grzeczna suczka -
- Proszę was nie róbcie nic - po moich policzkach popłynęły łzy
Przyłożył mi nóż do policzka
- i myślisz, że posłuchamy się jakieś naiwnej małolaty-
Przeciął mi pół policzka.
- Auć! To boli proszę ! Proszę! Przestań - płakałam i załamanym głosem błagałam go by przestał
-To dziewczyna! Dajcie jej spokój! Mi możecie coś zrobić ,ale proszę zostawcie ją - Zaczął się wydzierać
Odsuneli się odemnie zmartwieni  i odeszli kilka kroków żeby nie było ich słychać
Zakręciło mi się w głowie i straciłam przytomność.

Innocent MerryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz