Nie było Kryspina więc czułam się niepewnie,ale na szczęście obok usiadł Blais , gdy tylko usiadłam noga zaczęła mi się trząść a ja miałam wrażenie, że wszystko zaczęło robić się szybkie
Wskazówki zegara jakby biegły bardzo szybko robiąc jakiś maraton.
Na początku nie robiłam sobie z tego sprawy, ale już po chwili jeszcze bardziej zakręciło mi się w głowie i prawie upadłam z krzesła ,ale na szczęście złapał mnie blais- ej co się z tobą dzieje? Nagle siedzieć się rozuczyłaś ?-
Posadził mnie z powrotem na krzesło i poprawił mi włosy
- wszystko dobrze.. poprostu lekko zakręciło mi się w głowie-
Odparłam próbując zachować spokój by nie domyślił się co przed chwilą zrobiłam nie uważam,że to było złe ale sama myśl że odeszłam od niego gdy nie miałam tego prawa i ruszałam nie swoje rzeczy.
- jeszcze raz tak zrobisz a będziesz siedziała mi na kolanach jak mała dziewczynka -
- mała to jest twoja pała -
Boże....nie wiem dlaczego to powiedziałam, nie chciałam by tak wyszło, ale nie kontrolowałam tego.
- no , no ,no ależ się odpaliła jedz i módl się żeby Kryspin się nie dowiedział -
- ale ja nic nie zrobiłam -
Lekko podniósł kącik ust i pokazał na ochroniarza który stał w drzwiach
- on poszedł za tobą i widział co zrobiłaś mała dziewczynko-
Co...ale dlaczego ja go nie widziałam ugh!
Byłam bardzo wkurzona, ale zazwyczaj ignorowałam tą złość, ale teraz nie umiałam się powstrzymać i wstałam- Przestań nazywać mnie małą dziewczynką! Wcale nią nie jestem! A ty mi przestań rozkazywać!-
Odsunełam Się od niego i pobiegłam byłam na tyle niska że łatwo przeskoczyłam przed ochroniarza i zaczęłam biec nie wiem gdzie i dlaczego, ale biegłam potem nagle upadłam i straciłam przytomność.
Gdy się obudziłam nie wiedziałam gdzie jestem i która jest godzina. Leżałam na łóżku i rozglądałam się nie znałam tego miejsca więc bardzo się przestraszyłam.
Zaczęłam żałować,że uciekłam,ale z drugiej strony cieszyłam się ,że Blais nie będzie mnie wkurzał szczerze wcale się na niego nie złościłam..tak byłam zirytowana, ale teraz nie nazwę tego złością miałam nadzieję że zaraz wejdzie do pokoju i się spyta jak się czuję a najlepiej by wszedł tu Kryspin
Jednak nie znałam go,ale jak mówi jest moim bratem więc nie mam podstaw by mu nie ufać, gdy chciałam wstać by podejść do drzwi i zobaczyć czy są otwarte, zakręciło mi się na tyle w głowie ,że odrazu poleciałam. Na szczęście złapałam się za metalową poręcze przy łóżku i nie upadłam, nie wierzyłam,że jakiś głupi kwiatek mógł sprawić tyle problemów ale co się dziwić.....to wampiry i to wszystko jest z ich świata teraz moge żałować, że nie mam ich mocy ale nie wyobrażam sobie tego żeby wsiąść i napić się ludzkiej krwi, własnej się boje a co dopiero cudzej brr , wzdrygnełam na samą myśl o tym. Po dłuższej chwili znów spróbowałam wstać,ale teraz powoli bez gwałtownych ruchów i mi się udało, po woli zaczęłam iść do drzwi miałam chociaż trochę nadzieji ,że drzwi są otwarte ale jak zawsze nic nie chce być po mojej stronie złapałam się za klamke i próbowałam otworzyć drzwi,ale nic z tego co ja sobie myślałam, że tak o wyjdę z miejsca którego nie znam powoli zaczęła się przyzwyczajać,że za dużo sobie wyobrazić nie mogę , więc wróciłam z powrotem na łóżko i usiadłam mając nadzieję, że za chwilę ktoś wejdzie.
Siedziałam naprawdę długo bo poczułam,że zachciało mi się spać co znaczyło że jest już późno więc położyłam się i zasnęłam, obudziłam się wczesnym rankiem bo mała szczelina w suficie przepuszczała łuczek słońca mi prosto w twarz jak zawsze szczęście jest po mojej stronie. Tak tak tak ja i moja piękna ironia. Usiadłam i już straciłam nadzieję,że ktoś tu przyjdzie i mi wyjaśni co się dzieje gdy nagle usłyszałam,że ktoś włożył klucz do zamka i zaczyna przekręcać.

CZYTASZ
Innocent Merry
Action**"Merry zawsze miała problem z granicami. Jej ciekawość sprawiała, że wtrącała się w życie innych, nie zważając na konsekwencje. Kiedy jednak trafia na coś, co może zniszczyć wszystkich, czy uda jej się powstrzymać swoją niepohamowaną ciekawość, cz...