Blais to ty ?

70 3 0
                                    

Kiedy ja w końcu zacznę żałować tego ,że zasypiam w tak dziwnych miejscach obudziłam się już w innym pokoju od razu poczułam ból i to okropny więc się skuliłam jak mały piesek który się wszystkiego boi, gdy bardziej otworzyłam oczy zobaczyłam całą kałuże krwi wokół mnie czy to była moja krew?
Czy to ja tak krwawie ? Gdy po długiej chwili zmusiłam swój organizm by się lekko podniósł ujrzałam tego samego faceta Który stał w tym holu gdy Vika zamykała drzwi , ale dlaczego on leży? Dlaczego jego klatka piersiowa się nie unosi a wokół jest jakaś...bardzo ciemna krew. Za drzwiami usłyszałam czyjeś głosy

- szefie , czy wszystko w porządku?

- dlaczego szef milczy

- może wejdziemy?

- zostaw może pije jej krew właśnie a wiesz ,że nie lubi gdy ktoś mu przeszkadza

Czyli...to był ten szef i chciał naprawdę się napić mojej krwi , co za prostak
Dlaczego oni nie mogą dać mi spokój,ale co ja teraz muszę zrobić jeśli zobaczą że nie żyje pomyślą,że to ja go skrzywdziłam i będą chcieli mnie zabić...o boże ja jeszcze nie chce umierać
Podsunęłam się do niego i sprawdziłam czy oddycha i miałam rację , zmarł..
Dlaczego się przejmuje osobą która próbowała wypić moją krew by być potężna.
Odciągnełam jego ciało pod ścianę i zaczęłam przeszukiwać jego kieszeni tam znalazłam buteleczke z krwią , odrazu wiedziałam, że jest moja więc zabrałam ją , był tam jeszcze scyzoryk pewnie tym mi przecinał skórę...
Go też zabrałam by się bronić gdyby ktoś chciał znów mnie skrzywdzić i podeszłam do drzwi by zobaczyć czy są otwarte, a jeśli tam ktoś stoi.. lepiej tam nie iść usiadłam  przy drzwiach i siedziałam, tym razem nie zamierzałam spać. Bardzo się bałam jednak siedziałam w zamkniętym pokroju z trupem, trupem mordercy który najprawdopodobniej chciał mnie zabić.
Kilka godzin później usłyszałam jakieś głosy

- gdzie ona jest

Czekaj...czekaj..czy to jest głos Blais'a!?
Ten głos był bardzo podobny do jego
Więc szybko wstałam i podeszłam do drzwi i próbowałam je otworzyć, ale były zamknięte więc zaczęłam krzyczeć

- Tu jestem!! Tuu!!!

Nagle drzwi zaczęły się otwierać a ja się ucieszyłam ,że wrócę do brata..
Ale gdy dzwi się całkiem otworzyły ujrzałam mężczyznę nie był to Blais..
Jak mogłam być tak głupia,że pomyliłam głosy.
Mężczyzna złapał mnie

- dla ciebie mogę być Blais.

Milczałam i czułam już jakby to był mój koniec i wyobrażałam już jak bardzo bolesną będę miała śmierć

- mogła byś się odezwać suko.

- nie.jestem.suką

- Oj kochanie jesteś.

Nie wiedziałam co powiedzieć i nawet nie chciałam, mój głos zaczął się łamać i słyszał by jak bardzo przestraszona i przygnębiona jestem. On szedł i szarpał mnie gdy szłam za wolno. Nagle wyszliśmy na dwór i wrzucił mnie do bagażnika i kazał milczeć inaczej mnie zaknebluje swoim...
Jechałam autem nawet nie wiem gdzie i chciałam tylko usłyszeć,że jestem bezpieczna że on mnie wiezie do Kryspina...ale to nie jest Bajka i wiem jak jest naprawdę, teraz naprawdę żałowałam,że poszłam do tego opuszczonego miejsca gdyby nie ono nie było by mnie tu.
Ale czy to tak naprawdę prawda?
Kryspin tak czy inaczej pewnie by mnie znalazł.
Auto jechało a ja ciągle uderzałam się głową o ścianę gdy za szybko skręcał
Nagle usłyszałam głos  syreny policyjnego i cos mi strzeliło do głowy i zaczęła szukać by chociaż ktoś mnie zauważył nagle zobaczyłam małą dziurkę w bagażniku więc wysunęłam tam rękę i zaczęłam machać teraz Napewno mnie ktoś zobaczy i uratuje!!
Machałam tak bardzo długo,ale nic z tego..dalej czułam,że gdzieś jedziemy a syreny niedługo potem  ucichły jakby ten śmieć zdążył uciec przed nimi
Załamałam się i poczułam ból, ból który nie da się opisać. Załamałam się do końca poczułam,że to już naprawdę koniec umrę tak młodo a chciałam mieć pięknego męża duży dom gdzieś przy morzu mieć trójkę dzieci pieska i kotka
Co ja takiego zrobiłam,że nie zasługuje na szczęśliwe życie tylko na cierpienie..

Innocent MerryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz