Ale teraz pytanie jak to zrobić. Chwila nie pomyślałam, że to może być jego siostra lub kuzynka albo poprostu dziewczyna która jest lesbijką nie musi od razu podobać sie Brunetowi
Próbuję ją usprawiedliwić i nie zaprzątać sobie nią głowy, ale tak się nie da! Gdy idę do pokoju słyszę jak ona się do niego szczerzy i dotyka go po klatce piersiowej.
Dlaczego to nie ja moge być na jej miejscu? Dlaczego to nie ja mogę z nim flirtować a później pójść z nim do łóżka i spędzić niezapomnianą noc. Czy to naprawdę jest aż tak niemożliwe, że myślę o tym przez 24/7 można było by zrobić o tym film lub napisać książkę pod tytułem " Idiotka zakochana w najgorszym chłopaku na świecie"
Idealnie
Mam okropne myśli, ale nic nie mogę na to poradzić w ogóle na nic nie mogę
Zrozumiałam, że żyje w klatce po mimo, że to mój brat nie znam go..nie wiem nic o Swoim jakby poprzednim życiu nic nie wiem
Chciała bym się znów poczuć wolna, ale nie jest mi to chyba pisane jeszcze do tego muszę patrzeć jak jakaś baba się obciskuje z chłopakiem...na którym mi zależy tak. Tylko mi zależy nic więcej był miły i tylko o to chodzi.
Postanowiłam, że nie będę się użalać nad sobą cały czas dlaczego wychodząc z pokoju wpadłam na pomysł,że pozwiedzam dokładnie zakamarki tego domu..ale chyba to nie dom a jakaś rezydencja
Są tu szczery piętra! CZTERY!
Może to nie jest dużo bo są przecież wieżowce które mają po 30 pięter, ale to przecież dom.
Mój Stary dom gdzie mieszkałam z rodzicami był zupełnie inny
Miał on bardzo stare ściany, ale zadbane
Nie miał dwóch pięter i oddzielnej jadalni od kuchni
Wszystko było razem nawet nie było Wyspy kuchennej
Mój pokój to był gabinet mojego "Ojca" niestety długo musiałam go prosić o własny pokój gdy w wieku 12 lat poszłam na noc do koleżanki, zobaczyłam jej piękny różowy pokój z ogromnym łóżkiem i tysiącami zabawek i różnych rzeczy.
Później gdy w końcu się zgodzili miałam tam tylko szafę łóżko biurko do nauki i jedną oddzielną Szafkę na makietę naszego miasta zawsze gdy wracałam ze szkoły zbierałam z ulicy różne wyrzucone rzeczy i sklejałam je, ale niestety nie udało mi się zebrać nadal wspominam smutno dzień gdy po wakacjach wracam do domu z nowym elementem, wchodzę do pokoju i widzę jak na podłodze leży moja zepsuta makieta.Przez kilka dni płakałam okazało się, że była burza a ja nie miałam zamkniętego okna i wszystko zalało. Nie chciałam więcej o tym wspominać więc wchodząc po schodach mijałam pierwsze piętro tam nie było nic ciekawego.. pokoje ludzi mojego brata tam jest chyba z 25 pokoi z czego większości osób nigdy nie ma oczywiście łazienka dla nich mała kuchnia by nie musieli w nocy iść do głównej.
I kilka innych pokoi dla nich
Natomiast drugie piętro było przeznaczone dla spotkań ważnych i takich mniej było kilka sal gdzie spotykali się ważni ludzie
Na środku ciemnego pokoju stał klasyczny duży okrągły stół a na środku tego stołu jak zawsze stoi duża butelka whisky.
Poco? Nie wiem
Tych sal nie było dużo lecz były wielkie
Miały one też dużo różnych plakatów
Co konkretnie jest na nich?
Nie mam zielonego pojęcia ponieważ teraz są zakryte a ja nie mam prawa sama nic otwierać i ruszać. Są pokazywane tylko w tedy gdy są spotkania
Na trzecim piętrze jest gabinet mojego Brata to najbardziej mroczniejsza część tego domu jego Gabinet pokój i wszystko co jest jego znajduję się tutaj na piętrze to wygląda jak jakiś oddzielny dom ma salon , łazienkę, kuchnię wszystko
Ale i tak spędza czas z innymi.
Gdy zaczęłam iść na ostatnie piętro zauważyłam, że te schody są już inne..stare i zaniedbane
Wcześniej nie zwracałam na to uwagi bo myślałam, że te 4 piętro to strych i jest malutki, ale gdy weszłam już na piętro widzę.. piękne ogromne czarne drzwi.
Są bardzo podobne do tego od gabinetu mojego brata, ale to nie to
Rozejrzałam się był mały korytarz i jedna sofa nic więcej.
Chciałam wejść do pokoju, ale w momencie gdy złapałam klamkę
Usłyszałam swoje imię.. - Merry! Merry w tej chwili chcę cię widzieć u siebie-
Głos mojego brata był przerażający w tamtym momencie może nie miałam prawa tu wejść, ale skąd miałam wiedzieć nie było żadnej taśmy ani tabliczki z napisem "Nie wchodzić"
Dlatego puściłam klamkę jak jakaś wariatka i już po dłuższej chwili i stania zastawiając się co on chce zaczęłam schodzić na dół i znalazłam się przed dużymi drzwiami gdzie po drugiej stronie już czekał mój kochany Kryspin
Który pewnie za chwilę gdzieś mnie zakopie lub wrzuci do rzeki..
Czy ja chcę tam iść ?
Nie.
Czy to będzie miła pogawędka przy herbatce?
Nie.
Wybór był by oczywisty gdyby nie to, że nie mogę mieć w dupie słowa Kryspina bo bałam się go.
To może być głupie jak można bać się własnego brata.
Zebrałam się w siłach i weszłam do Gabinetu gdzie jak zawsze za biurkiem siedział on pijąc ze swojej szklanki whisky a w drugiej ręce miał długopis podpisując coś
Usiadłam i czekając aż zacznie mówić zaczęłam zdzierać skórkę z opuszków palcy przestraszona.
- Czy ja wyglądam na Potwora?-
Spytał unosząc na mnie wzrok i odstawił swoją szklanke, uniósł na mnie swój zimny wzrok jak zawsze patrzył na mnie gdyby widział we mnie swego
wroga na początku nie był taki lecz od jakiegoś czasu bardzo się odsunął odemnie
Jakbym zrobiła mu coś złego i nie do wybaczenia
- nie ? Dlaczego pytasz o to-
On na to tylko westchnął i odsunął się od biurka , zasunął krzesło i wstał
- powiedz mi Merry co ma znaczyć twoje Idiotyczne zachowanie? -
Przez chwilę nie rozumiałam o co mu chodzi, ale pomyślałam, że może to sprawa tej gry wideo w którą grałam wcześniej.
- Kryspin słuchaj ja naprawdę Przep-
Nie dał mi dokończyć wcinając mi się w zdanie
- Nie chcę słuchać twoich głupich i bezsensownych wytłumaczeń bo nigdy nie mają sensu. Przed zrobieniem czegoś zastanów się dwa razy czy warto, jak na przykład podkradanie ochroniarzom fajki. Czy ty postradałaś zmysłami?
Albo przyklejanie gum pod stół lub komuś w talerz nie ma 5 lat by się bawić.
Jesteś w poważnym miejscu, nie będę tolerować takiego durnego zachowania
Czy naprawdę muszę wynająć ci nianie bo nie potrafisz sobie poradzić sama ?
Nie umiesz wziąść sobie jaką ciekawą książkę i ją sobie przeczytać
,Ale nie Ja sobie wymyśle coś innego może podlejw niebieską farbę do szamponu jednego z moich ludzi. -
Patrzył na mnie mając ręce za plecami widać było jak bardzo jest mną rozczarowany, ale ja chciałam tylko spędzić jakoś czas w samotności.
Po mimo jak dużo osób tu jest ja ciągle sie czuję sama..- Kryspin wybacz mi moje paskudne zachowanie, nie, nie potrzebuje żadnej Niani obiecuję bede się już dobrze sprawować słowo.-
Lekko uniosłam kącik ust by nie pokazać mu, ze właśnie zbiera mi się na płacz
Poczułam się bardzo poniżona i nie miałam ochoty dłużej tam stać i słuchać jaka jestem zła..i nieodpowiedzialna- O 18:30 dziś Jezu kolacja masz się nie spóźnić jak zawsze lubisz to robić.
Nawet o jebaną minutę rozumiesz mnie?-
Nie odsunął się odemnie więc zrobiłam to ja
Cicho mrucząc czując jak coś uciska mnie a gardle- dobrze będę obiecuję, będę się starać.-
Odwrócił się do mnie plecami czekając aż wyjdę a on będzie mógł wrócić do swoich obowiązków dlatego pospiesznie podbiegłam do drzwi i wyszłam, już po chwili byłam w swojej łazience
Słyszałam jedynie moje łzy które skapywały na umywalkę."Znów jestem czyimś rozczarowaniem,
Znów zawiodłam ,
Znów zepsułam wszystko"Będąc już w pokoju położyłam się i próbowałam o tym nie myśleć, ale jak...gdy Jesteś dla innych
Nikim.
![](https://img.wattpad.com/cover/338068513-288-k541683.jpg)
CZYTASZ
Innocent Merry
Action**"Merry zawsze miała problem z granicami. Jej ciekawość sprawiała, że wtrącała się w życie innych, nie zważając na konsekwencje. Kiedy jednak trafia na coś, co może zniszczyć wszystkich, czy uda jej się powstrzymać swoją niepohamowaną ciekawość, cz...