Gdy zawiść przysłania rozsądek

42 1 0
                                    

Przeszłam przez długie, marmurowe korytarze naszej rezydencji, czując, jak wzrastają we mnie fale niepokoju i irytacji. Czasami to miejsce wydawało się być więzieniem bardziej niż domem. No, bo czym innym mogłoby być, gdy nie mogłam opuścić jego murów, a każdy krok był kontrolowany przez mojego brata, szefa mafii?
Zerknęłam na Blaise'a, który siedział przy stole w jadalni, rozmawiając z Lily. Jej śmiech rozbrzmiewał w przestrzeni jak irytujący, dzwoniący dźwięk, który nie pozwalał mi skupić się na niczym innym. Blaise był przystojnym mężczyzną o ciemnych, tajemniczych oczach i sylwetce, która zdawała się wycięta z marmuru. Był też pracownikiem mojego brata, co sprawiało, że sytuacja była jeszcze bardziej skomplikowana. Nie rozmawialiśmy nigdy zbyt wiele, ale każda jego obecność sprawiała, że serce biło mi szybciej.
Lily. Ta nowa koleżanka, która pojawiła się nagle i bez ostrzeżenia. Jej słodki, fałszywy uśmiech doprowadzał mnie do szału. Nie mogłam znieść myśli, że jest blisko Blaise'a, że może go zauroczyć swoimi sztuczkami i urokiem. Co najgorsze, Blaise wydawał się być nią naprawdę zainteresowany.

Miałam dość. Musiałam coś z tym zrobić.

Postanowiłam zacząć od małych kroków. Najpierw przeszukałam pokój Lily, korzystając z momentu, gdy wyszła na spacer po ogrodzie. Przeszukiwanie czyichś rzeczy nie było czymś, z czego byłam dumna, ale desperacja pchała mnie do granic moralności. W szufladach i półkach znalazłam kilka przedmiotów, które mogły mi się przydać: notatnik, telefon, kilka kosmetyków.
Kiedy wróciłam do swojego pokoju, zaczęłam knuć plan. Skupiłam się na notatniku. Przeglądając jego strony, znalazłam zapiski dotyczące Blaise'a. Serce zabiło mi mocniej. Wiedziałam, że muszę działać szybko i skutecznie.

Następnego dnia, gdy tylko Lily wyszła z pokoju, wślizgnęłam się do jadalni. Blaise siedział przy stole, przeglądając jakieś dokumenty.
- Blaise - zaczęłam, starając się, by mój głos brzmiał pewnie. - Możemy porozmawiać?
Spojrzał na mnie z lekkim zaskoczeniem, ale skinął głową. Usiadłam naprzeciwko niego, czując, jak moje serce bije jak szalone.
- Chciałam porozmawiać o Lily - powiedziałam, starając się utrzymać kontakt wzrokowy. - Myślę, że powinnaś wiedzieć, że nie jest taką osobą, za jaką się podaje.

Blaise uniósł brwi, a ja kontynuowałam.

- Przeszukałam jej rzeczy. - Wiem, że to było ryzykowne, ale musiałam to zrobić. - Znalazłam notatki, w których pisze o tobie. Wydaje mi się, że ma jakieś ukryte zamiary.
- Merry, co ty mówisz? - Blaise spojrzał na mnie z mieszanką niedowierzania i irytacji. - Przeszukiwanie cudzych rzeczy to poważne naruszenie prywatności.
- Wiem, ale zrobiłam to dla twojego dobra - próbowałam się bronić. - Ona nie jest tym, za kogo się podaje. Proszę, uwierz mi.
Widziałam, jak w jego oczach pojawia się zwątpienie. Wiedziałam, że nie będzie łatwo go przekonać, ale nie mogłam się poddać.
- Merry, to nie jest sposób, aby rozwiązywać problemy - powiedział cicho. - Musisz przestać intrygować i zacząć być szczera. Nie możemy budować relacji na kłamstwach i manipulacjach.
Poczułam, jak ogarnia mnie bezradność. Moje próby odseparowania Lily od Blaise'a mogły nie tylko nie przynieść oczekiwanych efektów, ale i zaszkodzić mojej własnej reputacji.
Wstałam, czując się zrozpaczona. Wiedziałam, że muszę znaleźć inny sposób, by pokazać Blaise'owi, kim naprawdę jest Lily. Ale jednocześnie czułam, że oddalam się od niego coraz bardziej.
Gdy wracałam do swojego pokoju, w mojej głowie krążyły myśli o tym, jak daleko jestem w stanie się posunąć, by chronić tych, na których mi zależy. A jednocześnie zastanawiałam się, czy to wszystko nie było jedną wielką pomyłką.
Byłam gotowa tak naprawdę zrobić wszystko może nie będę z tego
zadowolona, ale musiałam spróbować

Zastanawiam się nad sytuacją, czując się coraz bardziej uwięziona. Nie mam kontroli nad tym, co się dzieje w tym domu. Blaise ignoruje moje uczucia, a brat traktuje mnie jak pionka w swojej mafijnej grze.
Muszę znaleźć sposób na odwrócenie uwagi. Blaise może mieć w dupie moje zdanie, ale może jest coś, co przyciągnie jego uwagę. Coś, co sprawi, że przestanie skupiać się na tej dziewczynie.
Przypominam sobie, że Blaise lubi muzykę. Może to być klucz do mojego planu. Może jeśli zacznę interesować się jego zainteresowaniami, zwróci na mnie uwagę. Ale to nie może być zbyt oczywiste. Muszę to zrobić subtelnie, dyskretnie.
Postanawiam zacząć od poszukiwania informacji o ulubionych zespołach i piosenkach Blaise'a. Może znajdę coś, co pozwoli mi nawiązać z nim rozmowę, bez wydawania się podejrzanie.
Zaczynam przeszukiwać internet, szukając wszystkich możliwych informacji o muzyce, którą lubi Blaise. Spędzam godziny na czytaniu recenzji, przeglądaniu list przebojów i słuchaniu utworów. Ale w końcu znajduję to, czego szukałam.
Następnie czekam na odpowiedni moment. Kiedy Blaise wraca do domu po długim dniu pracy, zbieram odwagę i podchodzę do niego.
- Hej- mówię, stając obok niego w kuchni, -słyszałam, że lubisz muzykę. Mam na myśli, że tak naprawdę kochasz muzykę. Mam rację?-

Blaise patrzy na mnie zaskoczony. -
Eee... ta, lubię muzykę,- odpowiada, trochę niepewnie.
- świetnie - mruknęłam ciszej i przysunełam się do niego - może chciałbyś posłuchać razem znalazłam najlepsze utwory -
Chłopak prychnął i wziął swoją kawę która przed chwilą zrobił -
Po tym co odjebałaś z rzeczami Lily?
Dziewczyna kiedy ci do tego małego łba przypłynie mózg, co?
Oskarżasz niewinną dziewczynę -
Spuściłam wzrok naprawdę było mi głupio, ale nie będę się poddać ta dziewczyna musi zniknąć z tego domu choćby nie wiem co.
Nawet jeśli Blaise przez pewien czas będzie się na mnie obrażać
A Kryspin? Co on mi może zrobić
Szlaban mi da? Tak? A ciekawe na co.
Może na wychodzenie.
Albo na rozmowę z przyjaciółmi których nie mam przez to, że więzi mnie tu.

Dobra teraz rozmowna z chłopakiem nie ma sensu dlatego postanowiłam wrócić do pokoju i wymyśleć nowy plan, ale teraz musi być o wiele lepszy w mojej głowie tak naprawdę nie było teraz jakiś genialnych pomysłów..on jest innym chłopakiem nie takim łatwym jak ci chłopcy z zewnątrz
Chciała bym żeby w końcu spojrzał na mnie jak na swoją ukochaną dlaczego to ta Lily musi nią być
Co ja takiego muszę zrobić lub muszę mieć by Blaise zwracał uwage na mnie.
Położyłam się na swoim pięknym i wygodnym łóżku i patrząc w sufit myślałam Jak mogę jeszcze się jej pozbyć.
Mogę wyssam z niej krew...nawet bez kieł jestem w stanie to zrobić
Coś napewno da się wymyśleć.
Lub.. zabije ją krew wyleje w kieliszek i podam Brunetowi mówiąc, że to najlepszy koktajl który w swoim życiu zrobiłam.
Ale teraz muszę mieć w głowie coś jeszcze a mianowicie Naukę
Inni dzieci na pewno by się cieszyli że nikt ich nie zmusza do nauki lecz ja już miałam dość tego siedzenia w domu wydaje mi się, że Kryspin nie pozwoli mi chodzić do szkoły jak innym nastolatkom ja to najwyżej będę miała nauczycieli którzy będą przychodzić do mnie lub będę miała online szczerze ani ta opcja Ani druga mi się w ogóle nie podobają ponieważ chciałabym mieć jakiś kontakt ze światem spotykać się z przyjaciółmi chodzić na imprezy robić inne zwariowane rzeczy Chyba po prostu zaczyna mi już odbijać, ale szczerze nie rozumiem swojego brata uwięził mnie tu A nawet nie chcę spędzić ze mną dnia mógłby mnie oddać i mieć święty spokój wie, że żyję wie, że mam się dobrze i na tym mogłoby się skończyć.
I właśnie teraz do mojej głowy przyszła myśl

A co jeśli ma na mnie jakiś plan .
Chcę mnie sprzedać .
Lub zabić..

To bardzo mną wstrząsnęło.. ale musiałam szybko wypędzić te myśli z głowy bo widziałam że jeśli zacznę jeszcze więcej o tym myśleć to nie będę mogła zasnąć a byłam naprawdę zmęczona i chciałam w końcu by ten dzień się skończył.

Innocent MerryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz