Gdy weszliśmy do pokoju odrazu się położyłam i nakryłam by zasnąć z nim a Obudzić się jedna w pokoju.
Ale nie mogłam zasnąć w dzień więc leżałam mając zamknięte oczy- wiesz co dzieciaku z jednej strony można ci zazdrościć a z drugiej ci współczuć -
- ja sobie współczuję że tu jestem -
- ale wiesz-
Podszedł do małego okna w moim pokoju- jesteś Księżniczką Wampirów to że nie masz kieł i nie pijesz ludzkiej krwi nie robi z ciebie prostego człowieka, masz w sobie królewskie geny ciesz się że brat cię uratował -
- no ciekawe przed czym on mnie uratował , może mam mu jeszcze podziękować ?- odparłam ironicznie
- w sumie mogła byś Rada wampirów czyli taka najwyższa chciała cię zabić nie ważne czy byłaś w naszym świecie czy jesteś tu wszędzie zagrażasz twoja siła jest naprawdę bardzo silna , ale bardzo niebezpieczna oni już chcieli po ciebie iść, ale Kryspin się dogadał i dali ci szansę on ma cię nauczyć panować nad sobą -
Gdy słuchałam tego miałam nadzieję że to prawda że Kryspin naprawdę jest moim bratem i go obchodzę,że to moja prawdziwa rodzina. Lekko się uśmiechnęłam , ale jak on mówił rada chciała mieć zabić więc to też nie jest za fajne gdy ktoś na ciebie poluje a ty nawet nie wiesz za co
- jeśli nie dasz rady tego zrobić to nawet w tej sytuacji Kryspin ci nie pomoże a tym bardziej Rose i Jake może ty nie wiesz ale to imiona twoich biologicznych rodziców -
- Rose... I Jake.... -
Ładne imiona ale jak zdążyłam już o nich wysłuchać to zepsuje moi rodzice to idioci którzy mnie wyrzucili niewiadomo gdzie na pastwe losu to jak Spartanie tylko że oni wyrzucali dziecko jeśli jest za słabe Zemną było na odwrót
- uwierz że teraz chciałbym być gdzieś indziej niż stać i pilnować jakaś smarkule -
-Wcale nie jestem smarkulą, jeśli ci się aż tak nie podoba to sobie idź i tak nie mam wyboru muszę tu być i nie mam jak uciec-
- cwana jesteś , ale niestety nie mogę a wiesz że bardzo chce muszę tu być aż Kryspin nie pozwoli mi odejść -
- to chociaż milcz próbuje zasnąć -
- nie jestem pewien że ci się to uda -
- dlaczego jesteś tego taki pewien -
- dlatego że jestem i jesteś przewidywalna jak stary który ma wybór żona czy mecz -
Jego kącik ust lekko się podniósł a po chwili znów opadł i patrzył nadal w okno mając ręce za plecami
- wiesz że drzwi do pokoju są uchylone?-
Zapytałam cicho- tak zdaje sobie z tego sprawę , a dlaczego pytasz -
- no wiesz dopóki patrzysz w okno mogła bym szybko wstać i uciec -
Odwrócił się w moją stronę i pokazał na drzwi
- Jeśli chcesz to proszę bardzo , ale tam są ponad 40 wampirów którzy chętnie wypiją królewską krew małej naiwnej dziewczynki -Co za facet
- okrutny jesteś -- wiem.-
Odparł a ja słyszałam w jego głosie te zadowolenie
CZYTASZ
Innocent Merry
Action**"Merry zawsze miała problem z granicami. Jej ciekawość sprawiała, że wtrącała się w życie innych, nie zważając na konsekwencje. Kiedy jednak trafia na coś, co może zniszczyć wszystkich, czy uda jej się powstrzymać swoją niepohamowaną ciekawość, cz...